Czytają

czwartek, 26 listopada 2020

Notatka 194 już w domu





Osiemnasta dziesięć.  

Wzięty prysznic, domowe ciuchy na grzbiecie.  Obiad prawie zjedzony, prawie, bo niedobry. Futerka z grubsza nakarmione, jeszcze będą się dopominać przed nocą. Bardzo ściorana życiem dziś wróciłam do domu. Bo czwartek, bo wróciła po długim chorobowym M. i kurwy nisko latały, bo wczorajszy brak zasilania się nie powtórzył, za to systemy i aplikacje chodziły tak bardzo opieszale. A ja oczywiście co trochę musiałam "pomagać" M. Tym razem miało to sens o tyle, że naprawdę długo jej nie było, pozapominała, no i sporo się jednak zmieniło. W efekcie tych okoliczności niewiele zrobiłam, a dzień mnie umęczył. Ale jutro ogłaszam bunt. 

W pociągu, znów ciut tłoczniejszym, miałam pecha zająć miejsce przed mamą wiozącą dwu lub trzyletnie na oko bliźnięta. Śpiące w chwili gdy siadałam, a gdzieś od Będzina nie wiadomo dlaczego urządzające sobie nieustający konkurs na najładniej i najgłośniej beczącą owieczkę. Rzut oka na zaciśnięte na maseczce usta madki bombelków, i wszelkie uwagi zamierały wszystkim w gardłach, a po pociągu niosło się bardzo głośne "meee, meee". Długo, bardzo długo i bardzo głośno bombelki  potrafią robić konkurs na beczącą owieczkę.  Przy pierwszym przeluźnieniu uciekłam od bombelków, ale słyszalne były i tak, tyle że już z daleka, a nie nad uchem. Zrezygnowany pan, widzący jak w pośpiechu się niedaleko niego lokuję, stwierdził półgłosem:

- A od Bielska udawały krówkę.

Rozumiem, że krówka gorsza. Rozumiem nawet madkę, lepszy jednak konkurs niż np. płacz lub bójka. 

Więc teraz siedzę padnięta i piszę. Ale trzeba się ruszyć, porządnie dopieścić futerka, choć troszkę czegoś zrobić, tyle rzeczy tego wymaga. Najłatwiej nastawić pranie, ale to zrobione. No nic, najpierw futerka, bo już zwiadowca siedzi naprzeciw i patrzy z wyrzutem. A potem się pomyśli.



Nara, Czytaczu. R.R. pisała

8 komentarzy:

  1. Jejuuu jaki on cudny, zwiadowca ów,cium,cium.

    A madka bombelków nie miała sposobu, jedzenia, picia, zabawek, a moze rozebrać ,bo im za goraco bylo np. madki czasem takie nieogarnięte.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 😀 tak, Feluś jest cium cium.

      Madka widać było że ogłupiała i wściekła, ale patrząca po ludziach wzrokiem strasznym.

      Usuń
  2. No tak, bliźniaki to się potrafią razem zabawić, czasem nawet księżyc próbują ukraść...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Straszne, ale prawdziwe. Aż strach się bać co z nich wyrośnie.

      Usuń
  3. Też dzisiaj wracam z pracy i rzucam się w koty

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zaraz. Ciekawe, co one na to, bo jakieś fumy mi dziś prezentują.

    OdpowiedzUsuń