Czytają

czwartek, 5 listopada 2020

Notatka 170 artysta z szydełkiem - Yulie Ustinova

To jedna z tych artystek co mną wstrząsnęły. Odkryta przypadkiem oczywiście. A skoro odkryta i wstrząsa to pokazuję. Ta niezwykła kobieta jest ilustratorką, rzeźbiarką. Ale chyba już na całym świecie znana jest z rzeźb tworzonych przy pomocy szydełka. Trochę prac. Niedużo, bo z zachwytem umieściłabym wszystkie widziane, ale miej przyjemność z buszowania po necie Czytaczu.



Tu poniżej Meduza. Kichajaca.
Ponadto uciekająca Dafne i Parki.
Oraz Ariadna z Minotaurem. Chyba.
I centaur na tle innych prezentowanych prac.






Cyrkowe damy, z czego dwie pokazane porządniej.





Damy w sytuacjach różnych.




To koniec pokazu w tym poście. A nie. Jeszcze skala, byś pojął Czytaczu z czym masz do czynienia. Bo możliwe, że myślisz "wielkie mi co, takie woły w  szopce bożonarodzeniowej plecione ze słomy widziałem, gruby szyty warkocz ze słomy i czemu nie, wielka mi sensacja".  

Ekhm. Tak. Sensacja. To rzeźby których skalę masz tu. 


Molochy szydełkowe jeszcze pokażę, tu masz do czynienia Czytaczu z biżuterią. AMIGURAMI w modzie, ale to... Nijak się ma do popularnej sztuki maskotkowego dziergania, choć jakby się uprzeć to dużo ma z AMIGURAMI wspólnego. Jak będziesz Czytaczu grzebał w necie, lub sięgniesz po prostu do linka z wywiadem, to zwróć sokoli wzrok na szczegóły tych drobiazgów. Paluszki rąk i nóżek, twarze. 

https://zoneonearts.com.au/yulia-ustinova/

Postów na rozmaitych blogach moc, ale wygląda na to, że wiedzę o artystce czerpią z powyższego adresu. Poczytaj sobie Czytaczu.  Bardzo warto odwiedzić też adres artystki na twarzoku, co polecam. Tam, obok szydełkowych rzeźb, znajdziesz i ilustracje i trochę ceramiki. 

https://m.facebook.com/profile.php?id=100003094682619

Ten miły rudzielec nie jest przypadkiem. Profili moskwianek o tych samych danych osobowych kilka na twarzoku, ale na 99%  jeden z nich, poświęcony mruczusiowym sprawom należy do bohaterki posta. 

Pisała R.R.


8 komentarzy:

  1. Czy ja wiem.. Może i tak. Dla mnie wybitne, trochę ich już po muzeach stoi. Pewne, że jeśli za coś w sztuce będą artystkę pamiętać, to za te figurki. Ilustratorką jest bardzo świetną (rodzinne, jej zmarły tata też był dobry), dobrym ceramikiem, ale super to są te małe cuda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne! Ale chociaż władam szydełkiem (a może właśnie dlatego) nie mam pojęcia, jakim cudem możliwe jest wydzierganie tych paluszków... Jubilerska robota!

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawda? One bywają i większe, ale nie wiem wg. jakiego klucza są robione one i ich pomiary. Figurki bywają większe, ale ich miara, np. te graniczne 60 cm to liczone z kolumną? Z kołem? Z huśtawką? Jak widziałam zdjęcie z wystawy, takie z widzami ludzkimi, to żadna z rzeźb wielkością nie powalała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha!Znaczy nie tylko mła czai różności miłe po necie. Mła ma taki malutki folderek z pracami Ustinowej, widzę że nie ona jedyna. Mła co prawda bardziej iglasta niż szydlasta ale zawsze lubi oblookać co ludzie potrafią z banalnej włóczki "na bluzeczki" zrobić. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha! Ja czaję, grzebię i szukam. Sporo artystów trafia w ręce me przy zupełnie innej okazji, Ustinova tak wpadła. Ja z kolei jestem szydlasta do bólu, ale iglastych rzeczy pięknych lub nie, wyjątkowych nie lekceważę. To jest wspaniałe w necie, oczywiście jest zawsze Pan Materac i jemu podobni, ale da się coś zza łobuza zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czaderskie! Dzięki za te wszystkie ciekawostki .

    OdpowiedzUsuń
  7. 😊 jak miło, że Ci się podobają 😊

    OdpowiedzUsuń