Blogger tak pomieszał cykanki z kolejnych "dni", że ja bym tak nie umiała. Wszystko jedno, i tak patrząc na wklejone sama już nie wiem, czy to cykanki przyjezdne, czy może powrotne.
Jedno jest pewne, ciemność narasta. Wczoraj przy powrocie było tak.
A dziś tak. Godzina ta sama.
Strach się bać, czerni jeszcze przez miesiąc z kawałkiem będzie przybywać. Niby lubię noc, ale doprawdy, co za dużo to niezdrowo.
A mła im starsza tym bardziej ciemności nie lubi. :-/ Dodupnie jest.
OdpowiedzUsuńBo z nią przegięcie jest. Umiaru za grosz nie ma. A gdy nie ma sztucznych miejskich świateł, to dopiero pokazuje pazury i straszna jest już koło siedemnastej. Ciekawe czy Rzymiany/Hadriany oświetlali jakoś swoje Via?
OdpowiedzUsuńHadriany tak bardziej na południe gdzie nie ma aż takich przegięć ze światłem jak na północy. Doświetlać się doświetlali ale wstawali tyż bladym świtkiem, latem w południe chrapali, nocą podjadali i podpijali a rano jak te skurwonki. A potem tylko południa czekali coby się zdrzemnąć. I tak w kółko.;-)
UsuńWiesz co, wcale by mnie nie zdziwiło,gdyby okazało się że mieli jakiś sprytny wynalazek, tak dla nich oczywisty, że o nim nie pisali. Ogrzewany pałac zimowy, akwedukty, łaźnie i kloaki i buka wie co jeszcze. Plan dnia biorąc pod uwagę klimat niezły jest i zdaje się podobny do aktualnie tam obowiązującego. Mądrale.
UsuńJest taki obrazek na FB na Ptaszek Staszek.
OdpowiedzUsuń- Która godzina?
- Szesnasta w nocy.
Sama prawda.😳😳😳. Baardzo straszna, prawdziwy czarny humor 🤣🤣😳😳🤣🤣
UsuńHa,ha, dobre.za to zachody slonca cudowne i mozna się zalapac na widoki ot tak, wracajac z zakupow, spaceru, pracy.
UsuńZawsze coś ciut milszego sobie człek wypatrzy. Ja niestety muszę tego milszego szukać po ciemku. O, muzyczka np. odrobinkę lepiej podchodzi po ciemnicy.
OdpowiedzUsuń