Czytają

poniedziałek, 23 listopada 2020

Notatka 191 siedemnasta trzydzieści - cuda nocy

Szybkim biegusiem wklejam cykany fragment kosmosu. Bo kruca bomba mało casu. Zajęć zaplanowanych na dziś dużo, trzeba się uwijać. Trochę tego czasu ubyło, bo po książkę do empiku trzeba było. Stąd cykanki.

Dziwnym zaczynamy, ale czyż nie same dziwa i zdziwka wokół?  Cały czas jeszcze mnie dziwi obcość nocy, tak jakoś odmienia zwyczajne otoczenie, że patrzę na te dokumentujące noc cykanki tak jakby były robione w zupełnie mi obcej okolicy. I w jakimś sensie tak jest.
















Oczywiście to jest miejska ciemność, mało straszna. Mniej oczywiste, że tak nocnie było krótko po siedemnastej. Ekspresem dziś wielkim wszystko, bo naprawdę kruca bomba itd. 

Z newsów.  Podniesionym głosem:
- Jacek, trzecia kawa!!!!!. Ja cię więcej do pokoju nie wpuszczę!!!! 
- Jak to??? Jaka trzecia kawa?!! Wypił?!!!
- Nie. Wylał. 

Aktualnie Łojciec całkiem spokojnie wypija czwartą kawę, więc proszę do niego nie dzwonić. Niech wypije na zdrowie w spokoju. Jacuś śpi. Dla uspokojenia zdziwienia ilością robionych i wpół wypitych kaw, donoszę, że to bardzo mleczne bardzo lury są.  Wstyd nazwać kawą, to coś, co Łojciec pija, ale słowo "kawa" brzmi dumnie. 

W pośpiechu notowała R.R


Ps. 
No tak.  Już pora spać, a ja w tzw. lesie. Wypisałam tu powody szaleństwa i samo szaleństwo, ale ostatecznie kasuję. Na szczęście nikt chyba w międzyczasie nie zaglądał w bloga.  Wychodziłam w tym pisaniu, zgodnie z faktycznym stanem,  na nie wiadomo co, ale na pewno nie na normalną babę...  Wstyd jakoś. 

12 komentarzy:

  1. Nikita do mnie z Empika idzieeee :D na mikołaja , niby nic nie wiem, ale muszę udawać że nie wiem no.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiste że musisz. Inaczej obrażony Mikołaj dałby Ci Nikitę dopiero po jej przeczytaniu.😀😀
      I grzeczność konieczna, bo też taki numer wywinie😀😀

      Usuń
  2. Czysty upieprz po kokardę-jak beztrosko cykałam, zadzwonił Łojciec, że zamrażarkę "niechcąco" rozmroziło. Najpierw była mowa, że bezpiecznik wybił od gniazdka, a potem się wydało, że specjalnie,bo już nie miał miejsca na nowe zakupy. Gotowałam by się nie zmarnowało to co rozmrożone. Wstyd, bo się dałam zrobić w bambuko jak ostatnia naiwna. Nigdy się nie nauczę, jakaś wada mózgu. Przyznał się, ok północy. Przez miesiąc przynajmniej odmawiam gotowania, a Łojciec ma szlaban na zakupy. Tylko futerka szczęśliwe, napasione mięskiem po uszy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po wczorajszym na pewno nie wygląda marnie. Wczoraj wyrażenie "rzucać mięsem" miało bardzo prawdziwe znaczenie i było wszechstronnie używane. Dosłownie i słownie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konie miesiąca coraz bliżej - książeczki 📚📖📘📙📗📕📔📓📒 chilli lut :D

      Usuń
  4. Taaa, ten tupot małych nóżek już słyszę 🤣🤣😳

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak Ostatnie Elfy i Orki i Ostatnie Smoki wbiegną na półkę :D Sesja z JAcusiem koniecznie!!!

      Usuń
  5. Black Week mnie pokonał. Flawia po opłaceniu do mnie przyfrunie

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie tam nie dał rady. Nie dam się, miejsce się kończy. A przecież MUSI się znaleźć na te książki, które jeszcze nienapisane i jeszcze nieodkryte. Dom z gumy nie jest. Ech.

    OdpowiedzUsuń