Czytają

czwartek, 12 listopada 2020

Notatka 180 nawigacja i inne niedogodności


Ten post powinien zawierać z trzydzieści zupełnie czarnych prostokątów. Ale nie będę taka. GLS nie wydał Łojcu paczki i musiałam się po nią udać do nigdy dotąd nie odwiedzanego punktu GLS. Powyżej wysiadka na stacji Cz-wa Raków i pieszyzna zgodnie ze wskazaniami srajtfonowej nawigacji. Szlag. Wywlókł mnie na tereny huty, gdzie budynki-zakłady rozsiane rozrzutnie rzadko na ogromym terenie w większości bez oświetlenia ulicznego. Z drogami rozjeżdżonymi przez bardzo ciężki sprzęt - który jeździł, bo mimo czerni absolutnej jest ok.17. A pobocza nie ma.  Są dzikie pola, podstępne nierówności i tiry. I co najmniej kilometr przedreptany wg. nawigacji w ciemnościach. 















I tu wyszłam na ulicę, przy której cholerny GLS. Zatoczywszy potworne koło. A trzeba było po prostu wejść na ten most i iść normalną drogą, oświetloną skąpo, ale jednak, z chodnikiem. Nawigacja nie zna pojęcia schody? Czy może raczej potraktowała mnie jak tira, którym to jazdy tą normalną drogą zabronione. 

Poniżej GLS.






I czyste szczęście, że przesyłka odebrana i że powrót do cywilizacji. Straszna rzecz taka ciemność.














Dobranoc Czytaczu. Dobranoc, bo adrenalina opadła, i wyraźnie mnie ścina. A może sobie golnąć...
Rzecz do rozważenia. Nara.





6 komentarzy:

  1. Może tam w tej nawigacji jest jakaś opcja do ustawienia, że to ma być dla pieszego użytkownika. Do tej pory słyszałam odwrotne historie, jak kogoś zmotoryzowanego navi poprowadziła schodami... A może to po tych wypadkach tak je przeprogramowali, że schodów nie uwzględniają jako ciągu komunikacyjnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i jest opcja do wyboru, ale i do głębokiego pogrzebania. Na wierzchu nie widać opcji. Zaufałam że trzeba tak skręcić nauczona poszukiwaniami z przed dwóch lat. Firmy, która podaje do tej pory swój adres przy szerokiej głównej ulicy. A tak naprawdę mieści się na drugiej równoległej "uliczuszce" za wskazaną w adresie numeracją. Daleko, w głębi magazynowego placu.

      Usuń
  2. Ja biorę zawsze z zooplusa DPD i każe im zostawić pod drzwiami. Na GLS wypełniam dodatkową kartkę od razu jak wyjedxie i przęsła link, że ma zostawić na wycieraczce przed drzwiami. I niech mi któryś znowu spróbuję do punktu zanieść to rozszarpie 🤫

    OdpowiedzUsuń
  3. GLS i ogólnie kurierzy kontra Łojciec to historia na serial fantastyczny. Nieporozumienia, podchody, partyzantka ruchu oporu. Tylko nie wiem, kto tu robi za Imperium Zła. Możliwe że ja.

    OdpowiedzUsuń
  4. E tam Doruś, jakie tam OMG. Dla mnie to codzienna normalność. Wiecznie coś nie tak z nią mam, co na pewno zawinione też przez moje cechy osobnicze. A na to niewiele można poradzić.

    OdpowiedzUsuń