Czytają

wtorek, 3 listopada 2020

Notatka 167 trójklapek













Piękny, nawet w ten bardzo, bardzo szary dzień. Ten powyżej to z Cz-wy, z dzisiaj. Ten poniżej z K. tydzień temu.









A tu gołębiska balansujące w pięcioklapku, co w większości już łysy. 




Tu mają łatwo, łażą po wierzchu muru oporowego. Ale widuję je także, jak z furkotem usiłują się utrzymać na pnączach, i pożywić się przy okazji. Niezła gimnastyka dla tych miejskich spaślaczków.


Post pisany, klecony raczej, by zająć czymś myśli. 

Odebrałam wyniki z tomografu. Czekam na kolejną konsultację telefoniczną. To już powinno być za momencik. Jeszcze z pięć, dziesięć minut. 

Nara, Czytaczu.

R.R.

No i dupa na razie. Konsultacja przełożona na jutro, mailem i sms-em z wczoraj, czego nie doczytałam. Telefon do Lux-Medu wyjaśnił. Jednak ciołem jestem, było sprawdzić na portalu pacjenta.  Nie informatyczne pokolenie jednak ze mnie. Niby kumata, a jednak głąb co nie nadąża.

8 komentarzy:

  1. Nie no piękne te pnącza żeby tak po bloku sobie rosły.... Marzenie.
    A na razie Pana Mortkę czytam i Nonstead i staram się powstrzymać od kupienia Dyni i Jemioły i Cud i Malina bo przecież trzeba żwirek zamówić potworom

    OdpowiedzUsuń
  2. No, budżet z gumy nie jest.☹️☹️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamówiłam żwirek. Książki poczekają sobie w koszyku na stronie na lepszy czas. Może na Mikołajki 🎅

      Usuń
  3. No ale co z tym wynikiem, czekasz na opis?
    Musze do tzw.miasta, czyli wyjsc z domu, bo widzialam piekny winobluszcz w jednym miejscu, taaakie wielkie lisciory ma, ze hej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wynik, tzn. płytkę i b.lakoniczny opis mam. Z opisu wygląda że z zatokami jest w miarę ok., nic nowego, czyli stara walka o przepływ masy. Idzie ku dobremu, mimo tego żem półgłucha, świństwo złazi. W końcu. Już myślałam Bóg wi co, bo bolało, teraz znacznie lepiej, mimo charkania. Inna rzecz, to dostęp do lekarza w czas pandemii. Tragedia, teleporada lekiem na całe zło, a i na to się trzeba tydzień wcześniej zapisać. Zwolnienie do piątku, głucha do roboty pójdę, i pewnie z nie do końca spłyniętym zapiekłym świństwem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ajaj, czyli czopka na głowę skoro swit ruszasz w swiat, bo najgorzej dziadostwo przeziębić.
      Nic mi nie mow, na haslo teleporada nerw mnie w oku lata. Powinnam do okulisty, ginekologa,i endokrynologa, badania wpierwej poczynić, ale wszystko prywatnie by się zdało i tak, recepty tylko uskuteczniłam, z resztą zwlekam.

      Usuń