Czytają

wtorek, 18 sierpnia 2020

Notatka 84 A miały być cykanki.

Ale nie dam rady. Wtorek o wiele, wiele lepszy od poniedziałku, ale szczyt formy daleko. Wczorajszy powrót do domu zajął mi dwie i pół godziny, dzisiaj (też pieszo) godzinę. A powinien zająć pół godziny.  Było łatwiej, fakt. Pomogło to, że wysiadłam w poburzową świeżość, która spowodowała powrót części wigoru. Błędnik jeszcze trochę szaleje. Jak wygląda świat z zawrotami głowy? Trochę tak jak na tym nieudanym zdjęciu, karuzela jakby, tylko wolna, ale miejsce śruby co krzesełkami obraca zmienne. Cholernie tego nie lubię, zwłaszcza, że ten dziwny stan łączy się ze słabością ogólną i poczuciem bezradności.


A tak bez karuzeli. Jednak wolę bez. 


Pomyśleć, całkiem spora część populacji robi wszystko, by świat zaczął im wirować, a ja muszę gdy wiruje golnąć sobie by przestał. Baardzo dziwne. 

Nijak mi się nie łączy ten stan osiągany za pomocą zanietrzeźwienia z przyjemnością. 



Muzyka o znieczuleniach upartych i nałogowych  rzeczywistości co trudna. 
I o niechęci do odwyku. Czyli do życia bez znieczulenia. Jak się będę nałogowo leczyć z karuzeli to grozi mi odwyk?  Dobrej energii życzę. R.R.

Autor nieznany. Zdjęcie z artykułu o elektryczności.




2 komentarze:

  1. Mła tyż tak ma, żeby się zatrzymało i stało w miejscu natychmiast trza jej podnieść ciśnienie. Tylko trza uważać czym bo lubi szybko opaść. Do Amy jednak mła daleko, zresztą mła się nie nawala dla znieczulenia tylko dla normalności a to całkiem co inszego. Niestety najmilsza ( mła jest z tych co cenią smaczki ) i najbardziej skuteczna metoda na normalne samopoczucie nie do zastosowania w dzień pracowy. W taki dzień jak człeka dopada zjazd to jest po prostu karuzel! :-/

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak. Dziwne to bardzo, ale w pracy mniej czuję karuzelę. Może dlatego, że praca w końcu siedząca? Ale wtedy mam kłopoty z mówieniem, z lekka bełkoczę. W takie dni robię za niemowę. Naprawdę by się przydało golnięcie, a tu nielzia. Kawa działa na krótko, albo i wcale. Z drugiej strony, młodszą o dychę dziewczyna do końca życia musi brać leki na nadciśnienie, a jak nie brała też miała stany bardzo nieciekawe.

    OdpowiedzUsuń