Czytają

sobota, 29 sierpnia 2020

Notatka 100 W czym Romana ubabrana. Dubel, a nawet trubel..




Powyższe obrazki mówią więcej niż tysiąc słów.

Dlaczego musiałam pilnie zrobić pewne zakupy. Przyczynę tego "musiałam" widać. Czy mnie się zdaje, czy naprawdę w oczach Felusia jest wyrzut, że szafka pusta i pytanie, co on biedny będzie jadł?

Efekt ciężkiego uchechtania też widać.

Komunikat w związku z środkową cykanką taki, że w Kaufie dwupaki Sheby w cenie niższej niż za pojedynczy pakiet w Rossmanie. A w Rossmanie niewielka obniżka na Winstona w trumienkach i na puszeczki  Gourmet, które tym razem tańsze niż w Kauflandzie.
Trochę późny ten komunikat, ale jutro handlowa niedziela, jakby ktoś się uparł.

Trzecia cykanka pokazuje inny rodzaj mojego ubabrania. Jak zwykle, nic mnie nie zadowalało i musiałam sama zakasać rękawki i wykonać tym razem przeróbkę przeszklonej pseudoantykowej szafki. Przeróbka polegała na:
- pogłębieniu szafki przez dodanie listew sprytnie domontowanych z tyłu. Mieści się w niej teraz dużo więcej, dwa rzędy przeciętnych puszek.
- zastąpieniu szybek sklejką. Od początku było wiadomo, że zawartość nie będzie cudem estetyki, bo z założenia miała służyć i służy jako magazynek kociego jedzonka.
- pomalowaniu całości. Początkowo zamiast gładkiej żółci, lśnił w zagłębieniach wiejski widoczek własnoręcznie zmalowany. Gości niby zachwycał, ale moja kuchnia za mała na gości, a mnie widoczek zaczął wkurzać, więc zamalowany na kolor reszty. Metaliczną akrylową farbą, której byłam i jestem gorącą wielbicielką. Z przecierkami tak kiedyś modnymi.

Szafka i karnisz to żółte uzupełnienia mojej kuchni, tknięte przeze mnie pędzlem i nie tylko nim. Mimo że nie były kupowane razem, to dla mnie są kompletem, wiszą naprzeciw siebie, i wyraźnie pokazują czyja to kuchnia.

No.

100 notatka. Kto by pomyślał....

R.R. pisała.

17 komentarzy:

  1. Gratulejszony z powodu setki na karku. ;-) Ten wzrok z pierwszej fotki rzeczywiście jest taki "wyrzucający", mła pod jego wpływem zaraz potuptała i puszki przeliczyła. No i będzie jutro pobieżać w stronę Rossmana, nie ma lekko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam zooplusa, bo się mniej dżwiga ;) Kurier dźwiga :D

      Usuń
    2. Już miały być z zooplusa. Ech.

      Usuń
    3. Wzrok Felunia wielką ma moc. Zmusza do szastania kasą, dźwigania wyczynowego i paru innych rzeczy też. Dzięki.

      Usuń
  2. Gratki!
    A ja czytam! tylko jestem ze trzy wpisy w plecy, ale jutro przy kawie nadrobię.
    Ja moim puszki na jesień będę zamawiać niebawem. bo te trzy zgrzewki co robią za podwyzszenie kosza na smieci na razie zostaną na czarną godzinę. powinna być wypłata 10tego juz normalna to wezmę zapas żwiru i chrupków.

    A polecam z zooplusa fretkę do zabawy dla kotów i patyczki matatabi do ścierania ząbków - szał na dzielni.
    Aumüller pałeczki dla kota, z silver vine (matatabi) - 1 zestaw (10 pałeczek)
    Nr artykułu 733103.0
    1x 9,80 PLN

    U mnie moja horda na puszkach ;) saszetka to za mało - bym musiała ze trzy owtierać dziennie albo 4. ale to na śniadania o 4.30

    Jesień się zaczyna w końcu!
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za gratki dzięki. U mnie nie mogą być puszki-rozbestwiłam.

      Usuń
  3. PS. Jak mam stare stare drzwi w olejnej farbie i nie stać mnie ich wywalać z futrynami i wymieniac - czym zamalowac te farbe na jakiś kolor żebym mogła nadal na drzzwiach suszyc reczniki i poszewki na kołdrę ? :)
    Może ktoś się zna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja stosowałam akryle. A teraz bardzo polecają farby kredowe. Te dopiero będę używać i nie mam na ich temat zdania. Akryle są o tyle ok, że nie ma konieczności ścierania farby do żywego drewna. Ale są dosyć drogie, choć dla mnie to sama radość, że sprzedają je w niewielkich opakowaniach, bo nie malowałam nigdy nimi dużych powierzchni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akrylowa farba? Popatrze. Jak urlopowe nam debil da w pazdzierniku może. Co za chammmm

      Usuń
  5. Sprawdż przy okazji, czy do starych futryn nie dokupiłabyś samych drzwi - na wypaczenie żadna farba nie pomoże. A co do akryli-one nie mają aż takiej twardości i odporność i by używać ich do bardzo często używanych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukałam, ale niestety na zamówienie szerokość wychodzi i wysokość bo tu są jakies dziwy, jedne mają 73 na 210, drugie 82 na 200 a trzecie 78 na 205 🤣🤣🤣 trzeba mieć minimum 3 stówy na jedno 🤣

      Usuń
    2. Bardziej chodzi o to, że olejna brzydka żółta taka jest bo to stare stare drzwi a jakby kolor zmienić i szybki zakleić plakatem - Młody chce Plakat z Archiwum X ze spodkiem UFO i napisem I want Believe :D

      Usuń
    3. Jak tak, to niech młody też czuję że może się do tych drzwi przyłożyć. Gąbka ścierna w dłoń i niech zmatowi tę olejną farbę. Obojętnie czym pomalujesz nowa farba będzie się lepiej trzymać na zmatowionym.

      Usuń
    4. Rozważam olejna po prostu ale ja np moich drzwi nie mogę wymontować bo nad nimi ściana jest więc muszę malować po pionowym jakoś. Ehhh

      Usuń
  6. Wiesz co? Fajniejsze się wydają farby kredowe. Tylko to jest malowanie dwukrotne: raz farba (na zmatowionym), raz warstwa utrwalająca i nadająca twardość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do października mam czas myśleć i trzeć :D znalazłam że są teraz olejne matowe też. Póki co trzeba trzeć i trzeć :D

      Usuń
  7. No u olejna też trzeba 2 razy yhhh

    OdpowiedzUsuń