Czytają

poniedziałek, 10 sierpnia 2020

Notatka 71 Byłam tam.

To ja, gapa blogująca. Byłam na manifestacji poparcia dla Margot. By wyrobić sobie własne zdanie. Jeszcze sobie tego nie poukładałam, ale dorobek fotograficzny pokażę. Tekst bezczelnie dodam później, prawdopodobnie jutro lub pojutrze, bo jednak poza blogiem mam życie, które czegoś żąda, i czasu mało i nie umiem się rozdwoić, roztroić czy najlepiej by było rozczworzyć. Trudno. Ale zdjęcia proszę bardzo.

Jednak nie. Tak męczy, że opiszę już. Może zgaga dzisiejszego dnia zejdzie ze mnie.

Byłam na placu za dwadzieścia osiemnasta, nie zobaczyłam nic kojarzącego się planowaną demonstracją. Czy coś pomyliłam? Nie. Nadnormatywna ilość policyjnych wozów, w lekkim oddaleniu od placu, ale są. I konni. Ich trudno spotkać na co dzień. Na stopniach pomnika Piłsudskiego trzech wygolonych. Twardo tam stali przez całą imprezę.






Konni krążyli dookoła platzparade ciągle. Przez cały czas. Powolutku nadciągają niewielkie grupki. Już dziesięć osób, za chwileczkę dwadzieścia. Na razie grupki porozpraszane. Gromadzą się na zacienionym skrawku placu (publiczna chłosta, dla tego kto wyciął drzewa. Może przy pręgierzu, na goły tyłek).




Nadciągają demonstranci, ale na placu toczy się normalne życie Cz-wy. Dużo rowerów, może kolejna rowerowa pielgrzymka, one modne coś ostatnio.



Pojawia się gościu z kamerą, podchodzę i słyszę, że jak będą bić to kamera ubezpieczona, ale on, kamerzysta, nie ma zamiaru tego czegoś filmować, będzie spieprzał. Do telefonu ta mowa. Chłopów pod pomnikiem przybywa, z jednej strony czterech, z tyłu trzech.










Zaczyna się. Przefatalne nagłośnienie. Jeden kiepski megafon.  Podchodzę i słyszę mowę powitalno-wyjaśniającą. W skrócie to co wiem. Ataki na furgonetki - wyjaśnienie, że wielokrotnie zgłaszali treści na furgonetkach oszczercze wobec środowiska, i były one lekceważone.  I to co podejrzewałam. To nie jest przypadek że słynne nagranie nie ma fonii. Głośność jest fatalna, ale kilka osób przemawia. Głośne skandowania:
HAŃBA, TO NIE JEST NASZ PREZYDENT, TĘCZA NIE OBRAŻA, także słowo "Solidarność" pada. 
Potwornie smutne historie dające relacje z zastraszania, nachodzenia. Relacje z zatrzymań. Kraj nam spotworniał, bo historie brzmią prawdziwie. Młody chłopak? Tak wygląda.  Dziękuje ludziom że przyszli. Jest transseksualistą. To nie jest demonstracja walcząca, za to mocno wspierająca i w sumie bezradna. Tak, ludzie przyszli, ale na litość! Zajmują może jedną dwudziestą placu. Tuż obok pod parasolami letnia kawiarnia, pełna klientów przyglądających się z nad kaw i piwek demonstrującym. Aż im zazdroszczę, ale krążę po otoczeniu demonstracji słuchając, obserwując. 







To co słyszę, przeraża mnie.  Straszy. Ale wśród siedzących i stojących mnóstwo osób ma coś tęczowego na sobie. Okulary ze szkłami w pasy, getry, śliczny wianek z mini różyczek ułożonych w tęczę, torby. 
Więcej obserwujących, niż demonstrujących. Tu już jest jasne, że to nie jest żadna demonstracja ekstremistów, to w gruncie rzeczy grupa wsparcia dla osób, które we własnym kraju czują się wykluczone, bezsilne i poniżane. Może gdzie indziej jest inaczej. Tu było właśnie tak. Nie wchodziło w grę żadne planowanie działań, żadne zbieranie podpisów, żadne zdobywanie pomnika, tak pilnie strzeżonego. Mówię, sam smutek i w sumie mimo deklaracji wsparcia przeogromna bezradność mi z tego wyglądała.








Zaczęłam przyglądać się otoczeniu pomnika. Policaje z tyłu, gdzieś pochowani z boku, demonstracja kończy się. Już było jasne, że nici z ochoczej obrony Dziadka, krępy bysior w turkusowych gaciach układa w pętlę rekordowo długą i mocną (jak to nazwać, ma to nazwę?) taśmę lub pas do noszenia na szyi kluczy. Jak nie układa tego w pętlę, to wywija tym, symulując bicie. Postanawiam mieć na oku skurczybyka, w razie czego kopnąć, walnąć torbą. Szturcha kolegę, wskazując na oddalających się dwóch młodych chłopaków. Nie tylko ja to widzę, policjant podchodzi do innej grupki młodzianów, oni stoją mi za plecami i słyszę: Łukasz, leć za tymi małolatami, czają się na nich. Ulga. A w domu zgroza, bo to polecenie wcale nie musiało oznaczać dla "małolatów" zdrowia i bezpiecznego powrotu do domu. To by było wszystko, Czytaczu. 
















Mocno mieszane uczucia ten dzień we mnie zostawił. I dużo smutku. R.R. pisała.



16 komentarzy:

  1. Napisałam u się co sądzę o manifach lokalnych, nie tędy droga. Trza się uczyć od górników, przyjazd do stolicy dobrze władzy robi na dostrzeżenie problemu. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znacznie lepiej wyszłoby, gdyby w każdej miejscowości w tym samym dniu i o tej samej godzinie byłaby sobie taką pokojowa demonstracyjna. Lub marszyk. Oj, władzie nie lubią masowych marszyków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła też myśli że bez ekscesów ale za to pokazać że to nie jest tylko sprawa marginalna. A tak wogle to mła nie rozumie zarzundu, odwracanie uwagi odwracaniem uwagi, walka frakcji walką frakcji, ale po cholerę stawiać na sprawę która jest z góry przerżnięta. Przeca oni zmian w normach społecznych nie są w stanie powstrzymać bo to jest inszy proces i wbrew temu co sugerują niektórzy konserwatywni politycy czy komentatorzy, proces oddolny. Jakby włazić z syfonem litrowym w burze ogniową i gromko wołać że się pożar gasi. Debilizm w stanie czystym, żadnym procesem myślowym angażującym płaty czołowe nie skażony. Magister Zerro jest moim ulubieńcem, zaraz po Antonim Ciężkosmoleńskim i człowiekiem który jest w stanie zepsuć wszystko - Sasinem Jackiem ( he,he,he, to boskie imię Jacuś - Ja cuś tutaj tego ten ).;-)

      Usuń
  3. Ale co do przegranej wojny swiatopogladowej to bym nie byla taka optymistka. Ta nienawistna propaganda przynosi, niestety, konkretne efekty. Wszelka zulerka, naziolstwo i zwykle chamy nagle poczuli wiatr w zaglach, czuja sie bezkarni, a wrecz zacheceni. Wczoraj, zdaje sie, w Poznaniu, zostaly pobite dwie nastolatki i ich ojciec, bo dziewczyny mialy zafarbowane na rozowo wlosy, co nie spodonalo sie agresywbej babie i jej towarzystwu. A to tylko jeden z mnozacych sie ostatnio przykladow. Ludzie zaczynaja obawiac sie chodzenia z teczowymi dodatkami (torby, maseczki, bandany, parasole itp.), bo coraz wiecej agresywnych reakcji, werbalnych i fizycznych.

    OdpowiedzUsuń
  4. A tak w ogole, to super, ze poszlas i bylas. Bo to od nas, zwyklych ludzi, niezaangazowanych osobiscie, zalezy sytuacja tej mniejszosci. Musimy im dawac wsparcie na kazdym kroku, zeby wiedzieli, ze maja w nas sojusznikow. A agresorzy niech nie mysla, ze narzuca nam swoje "poglady".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za parę lat przyjdo młode dla których to co teraz to łobciach, dojado takie z inszych krain które będo robić na emerytury tych co jeszcze dziś pracujo, im będzie zwisał nasz katolicyzm łobrzędowy, szczerzepolskość i tym podobne zaklęcia. Po prostu wahadełko odbije w drugą stronę. Im bardziej w tej chwili różne głupy naciskajo tym większe będzie odbicie, taka prawidłowość dziejowa. Mła radośnie zauważa że wszystkie superakcje które do tej pory powstały w memłonie partii magistra Zerro kończyły się inaczej niż miały. Skutek był dokładnie odwrotny od zamierzonego. Taką ustawę o IPN to nam na ten przykład Mosad musiał napisać ( mła mało co ze śmiechu moczu z pęcherza niechcący by się pozbyła jak do niej to info doszło ) bo nasza była taka że nadawała się od razu do kosza ( jak większość legislacyjnej sraczki naszej pseudoprawicy ). I ta ustawa jest taka jak pasi większym a nie dupkom znad Wisły którym wydawało się że oto oni, którzy z jakiegoś głębokiego zaplecza różnych zdziwnych instytucji dorwali się do wadzy, zarzundzą wszechświatem. To jest tak żałosne że aż żal tyłek ściska. Nasze mocarstwo musi przeżyć teraz że UE i USA rozmawiajo o Białorusi z Białorusio i z Rosjo przez takie kurduplowate państewko jakim jest Litwa. No nie do przeżycia, my gwiazdy Trójmorza i glinianek kole Kielc, hegemony środkowej Europy odsunięci na bok?! ;-D
      P.S. Romana nie pisze i mła się od razu zastanawia co odwaliły koty.

      Usuń
    2. Moze spi po prostu, wykonczona upalnym dniem?
      A co do naszych rzadzacych masz racje:) I w tym ich nieudacznictwie pokladam nadzieje. Ale co napsuja, nabalagania to ich. A my sie z tego bedziemy latami wygrzebywac.
      Te "ustawe" o IPN Patryczek rychtowal, ten doktorant od lotnictwa wieziennego, albo wieziennictwa lotniczego, nie pamietam;) Mosad to jeszcze Matouszowi oswiadczenie z przeprosinami pisal, a kto wie, czy nie cwiczyl tego pod ich okiem;)
      No i faktycznie, widac nasza nedzna pozycje miedzynarodowa teraz jak na dloni. USA trumpowe robi nas w ciula regularnie, ale w mediach pisich pienia o naszej potedze. Zastanawiam sie, czy oni sami w te klamsywa i konfabulacje wierza?

      Usuń
    3. Wierzo, ja za kasę prezesa rady nadzorczej jakiejś spółeczki skarbu państwa ( może być z tych mniejszych ) albo nawet za pensje zwykłej członkini zarządu, to chyba bym też uwierzyła ( co prawda z dużym samozaparciem ).;-)

      Usuń
  5. Tak, spałam martwą krową. I czysty zysk z tego. Tyle mi się nasuwa po przeczytaniu Waszych komentów, że nie wiem co pierwsze, co ważniejsze. Nie jestem niestety optymistką "w temacie Marioli". A to dlatego, że mam w domu żywy przykład, wzorcowy okaz, ofiarę propagandy i filozofii PiS. Łojca znaczy. On ma swe lata, niewiele sił i mało może. Inni, wyborcy/zwolennicy/wyznawcy/propagatorzy, pod tym względem mają nad nim zdecydowaną przewagę. A ilu wśród nich młodych!!! Bardzo ciężko reformowani, odporni na cudze poglądy, rzeczywistość. Na wszystko, co nie pasi do wzorca. Ale skoro mnie nie przekonują, odrzuca mnie od "ich" ideologii, to jest w pełni zrozumiałe że "oni" mają podobnie. I tak. Wierzą. Bezmyślnie klepią "jebać pedałów". Jaką mam ochotę zapytać, czy jeden z drugim zna znaczenie słowa "jebać"!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lóne młode to jeszcze z 10 razy mogą zmienić poglądy co może się wiązać np. z koniecznością dostania lepszej pracy ( czytaj wyjazd na saksy i zadziwienie światem ), natomiast Łojciec jest niereformowalny z racji wieku. Tylko Łojciec to jest pieśń przeszłości. Co do "jebać pedałów" to mła się zapluwa ze śmiechu, no ale co tu wymagać od ludzi którzy majo akurat tyle rozumu co powinien mieć operator szpadla. :-D

      Usuń
  6. Z tym jebaniem to moga byc ukryte pragnienia;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja Mama byla bardzo stanowczo antypis. Wiekszosc jej kolezanek takze. Ale jest wsrod nich jedna totalna pisiorka, jako ta lycha dziegciu.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ta jedna pewnie myśli o reszcie jako o ciężkim dopuście. Twardogłowych głupcach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Małgoś - Sąsiadka, sama określająca się jako Mocher Po Praniu, jest zdecydowanie antypisowska. Jednocześnie jak to kobita z miasta Odzi, mocno antykościelna w znaczeniu antyinstytucjonalna. Jest anty konfederacka, antypeowska i jeszcze parę innych anty. Kiedyś spytałam ją która partia jej się najbardziej podoba, padła odpowiedź "A która najmniej będzie kradła?" .

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny tekst. Małgoś-Sąsiadka na prezydenta, a jeszcze lepiej na tron!!!
    To chyba przez to "pranie" jest taka mądra.

    OdpowiedzUsuń