Dzień zmartwień, drobnych i poważnych, zapowiadający kłopoty i zmartwienia w najbliższych dniach. Oraz odpływ gotówki.
Dzień strat. Wynikłych z zapomnień - szal. I znacznie większych, w żaden sposób przeze mnie nie zawinionych.
Dzień niedobrego samopoczucia, kompromitacji tym spowodowanych. Zmęczenia i zniechęcenia.
Rzeczywistość może będzie łatwiejsza jutro.
Nara Czytaczu. R.R.
Oby było lepiej! Nie łam się, Augen zu und durch - jak mawiają Niemce.
OdpowiedzUsuńJakoś będzie. Pewnie jeszcze nie jeden taki dzień zaliczę. Pociecha jest, przewrotna w tym stwierdzeniu, ale jakaś jest.
UsuńWszystko mija, nawet najdłuższa żmija. Trzymaj się, ja trzymam za Ciebie kciuki!
OdpowiedzUsuńOczywiście że mija, tak to jest część problemu. Nie do ominięcia. Za trzymanie kciuków dziękuję, bardzo się przyda. W dole nie lubię siedzieć, więc trzeba się wygramolić, co na razie jeszcze niemrawo czynię.
UsuńJa tak tylko spytam co z Silvana de Mari 😻
OdpowiedzUsuńOj Kocurku. Nie zdążyłam, a teraz to musi poczekać. Nie ucieknie, kiedyś dopadnę.
UsuńMnie odpływ gotówki jutro czeka , ehhhh....
OdpowiedzUsuńNo. To nastroju nie poprawia. Nie zdążyłam też z "Hardymi Baśniami", to większy wydatek. Też muszą poczekać.
OdpowiedzUsuńU mnie oba harde czekają bo kurcze drogie. Może w pracy coś. Czekam.
UsuńSprawdź emaila :)
UsuńZmartwilo mnie to niedobre samopoczucie! Nie daj się, drabinka w kwiatki leci, zeby Ci sie lepiej z dolka wychodzilo, a finanse, cóż, niby nie szaleję a kasa leci,jutro czas na uplynnienie następnej, bo rachuneczki czekają, ech proza życia.
OdpowiedzUsuńDoruś, nagromadziło się, to się i popiołuniło. Fakt, nie za dobrze znoszę ostatnie dni, organizm coś urządza mi kołowankę niskociśnieniową. Wszystko wtedy trudniejsze. Drabinka w kwiatki? Jak miło, oczywiście skorzystam i będę się gramolić.😀♥️😀
Usuń