Czytają

środa, 2 grudnia 2020

Notatka 202 koronki, hafty, aplikacje i ażury

 






To oczywiście dzikie wino na mijanej w trakcie drogi do pracy poręczy. Tyle ma cyknięć, bo wciąż mnie dziwi jego ozdobność, ono takie blado koralowe, eleganckie w plątaninie. Nawet łyse stare łodygi nieprzycinane, przetykane zeschłymi niewywianymi liśćmi jakoś miłe dla oka się zrobiły, choć na cykance mało widoczne jak stare złoto spod pobiały przebija.

Inne, błotno-bure do tej pory,  też atrakcyjne w szronowym lukrze.





Pod nogami wyszukane atłasy, aksamity, wytłaczane żakardy i poplątane frędzle..







Deptane i niedeptane. Przychodnikowe byliny i trawy, żywopłoty.




Oraz wiecznie zielone, mniej zielone.








Te wiecznie zielone najsłabiej przyjmują wyszukane zdobienia. Ale delikatnie jednak tak, zdobione.
Nad głową koronki.





I to całe bogactwo z pospolitości spotkanych na zwykłej trasie do pracy. Bez słońca dodającego błysku i blasku, bez egzotyki w rodzaju palm  pod śniegiem. Chociaż, będzie egzotyka, egzotyka na miarę naszych możliwości. Pozostała po "pokoju z klimatem" kordylina dzielnie przetrzymała dwie zimy, a teraz taka. W centrum K, żadnych szklarni nie było, żadnego cackania się - twardy uliczny wychów. Pobielona, bo normalnie to ona mocno ciemnoskóra, tak jak aborygence przystoi.


Jeszcze niezbyt wprawne te zdobiny, pierwsze próbki, co to zaraz znikną bo ma się podobno ocieplić. Ale talent jednak widać, jak dla mnie nie ma się czego zdobiciel wstydzić. Chybaby żeby jednak nie zniknęły - prognozy pogody to u nas sztuka wróżebna, zawodna mocno. Na wszelki wypadek dokumentacja pierwszych zimowych wprawek jest. 

Pisała R.R. zadowolona z tej  jasności oraz z haftów, koronek, aplikacji i ażurów. Słońce byłoby jednak bardzo chętnie widziane. 





6 komentarzy:

  1. A mła jest zimno, pomarzła na pogrzebie Pana Andrzejka i cóś w związku z tym mniej szronem zauroczona. Młą chciałaby żeby było cieplej bo paliwka mniej pójdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak przy smutnej okoliczności organizm dodatkowo ma dyskomfort, to nie ma mowy o zachwytach. Wybaczam.
      Co do paliwowego argumentu, no to jest poważny argument za odwołaniem zimy. Popieram.

      Usuń
  2. Dzisiaj tymi poetyckimi opisami przyrody zupełnie mnie oczarowałaś, czytałam dwa razy. Foty obejrzałam raz. Cudne. Te koronki, hafty itd... Dzikie wino też lubię, masz rację, że ozdobne w każdej porze roku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa. Niezasłużone kompletnie, bo cały zachwyt należy się tym szroniastym cudom. Dziś już ich nie było i cieszę się że je zcykankowałam. Jak Tabaaza zgłosi gdzieś tam wniosek o zniesienie zimy i zimna ze względu na konieczną oszczędność paliwa do grzania - to może już nie być okazji do takich cykanek😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak miło, że nie tylko ja się zachwycam. ❄️✳️❄️💠🔘

    OdpowiedzUsuń