Czytają

sobota, 31 października 2020

Notatka 161 dzień potwora.

Piękny, bardzo piękny dzień i niestety krótki. Halloween, Samhaim, czy jak mu tam. Osłona-błona pomiędzy światami podobno kruchutka, dziwa, strachy wszelkie na świat nasz zaglądają, a oprócz strachów i dusze naszych przodków. Podobno. 

Przy przyjęciu tej logiki i nasz świat przebija na drugą stronę. Czy strachom, duchom wydajemy się pociągający, milusi i ogólnie cacy, to wątpię. Myślę, że przy śladowych ilościach rozsądku, intuicji i innych takich, to upiory powinny na szyjach (o ile mają szyję) nosić amulety odstraszające samą możliwość przejścia tu do nas i kontaktu z tą rzeczywistością. Może i noszą, bo upiory to po naszej stronie straszą całkiem nie halloweenowe. 

Naj, naj lubię interpretację święta będącą konkluzją opowiadania  ,,Noc potworów" Jadowskiej. Cytuję, zamieszczam, przepisuję.

🎃🎃🎃

Jeśli Halloween było świętem potworów, równie dobrze mogłam uznać, że to moje święto. Kto mi zabroni świętować po swojemu?  Włączyłam kolejny odcinek Sherlocka i wsypałam do ust pół paczki drażetek czekoladowych. Cukrowe skorupki trzaskały głośno pod naporem zębów. Potwory też czasem potrzebują dnia wolnego.

🎃🎃🎃

Czyż nie sympatycznie? Uczcić potwora w sobie, zwalczanego uparcie przez resztę roku? Tę paskudę co pazury znienacka rozcapierza? Co z tego, że w zasadzie rozcapierza w sprawach co słuszne na pierwszy rzut kaprawego oczka, skoro  wiedźma siedzi pod skórą? A my tacy fajni chcemy być. Tacy cacy. Zgryzota to na co dzień posiadanie w sobie potwora, dziś niech się strzyga ucieszy, niech dostanie porcję należnego uznania. Bo tak, jak wewnętrzny dzieciak potrzebny, potrzebna i ona, ta wredna paskuda ze szponami szykowanymi do ataku i z rykiem wrzaskliwym w krtani. Cukierek jej należny, jak najbardziej (i to nie jeden, i nie byle jaki), a oprócz tego jakaś przyjemność co strzygę ucieszy. Nas ogólnie jako całość, co się na tę całość bachor i wiedźma składają, też te radości niech cieszą. 

Radości tuż przedlistopadowe, jakie? Co by tu.... . Lampkę zapalę, herbatkę zaparzę, zastanowię się który tomik wyciągnąć i ogólnie jak dopieścić zmorę z resztą organizmu. Dopieszczę tym co jest pod ręką, bo autoareszt w związku z wczorajszym przemoczeniem. Naleśniki? Mogą być. Zmora lubi. Koty wygłaszczemy.... CHUPACABRA też głaskania nie uniknie. To jest dopiero potworek, zmyłkowo aksamitnie mięciutkie ciałko przytulanki, brzytewkowo/skalpelowe pazurki i charakterek z piekła rodem.  Pozostałe straszne inaczej, ale też nie od macochy. W sumie, do wewnętrznej paskudy pasują takie pieszczochy. 




No i tak to. Sceneria gotowa, naleśniki mało fotogeniczne. Muzyczka. Co by tu... Halloween, tak? Potwory? Zombies jamboree. Potem może być lirycznej.
 A może nie.. 


Ta moja wewnętrzna paskuda kocha Harry'ego Belafonte i filmy Tima  Burtona,  niech ma. Też ich kocham.

Temat, zapowiedź z Burtonowskiej Alicji. 


Radości przedlistopadowe mogą bardzo atrakcyjne. 

A może na stałe sobie święto potwora zapuszczę. Lub potworów, bo strzyga na pierwszym planie, a za nią co? Mnie się zwykle wydaje, żem z samych wad złożona, ot bubel. Jak się nazywa ta paskuda, co smędzi marudzi i ogólnie nie do wytrzymania? Też mam na stanie, razem z lichem co za chaos i bałagan odpowiada. I leniuch, on też przecie potwór. Zapisać, że ta reszta też do uczczenia, przynajmniej dziś. 

R.R. pisała, choć to nie do końca pewne. Być może to wszystko powyżej jest pisaniną paskudy, co się do steru dorwała w Halloween. 

Jutro, już na poważnie. I smutno.


8 komentarzy:

  1. No to ja muszę te Jadowska dorwać. Od czego zatem zacząć jest pytanie bo serii kilka widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od tego co dostępne. Ja zaczęłam od opowiadań "Ropuszki", a potem standardowo heksalogią o Dorze Wilk. Tak miłośnicy twórczosci zaczynają na ogół. Ale i trzy tomy Nikity mogłyby być. Witkacy (dwa niedostępne tomy). "Ropuszki" nie do dostania, ale "Dynia i Jemioła" też mogą być na początek i orientację. Nową rzeczą jest Malina, ale ona zawiera opowiadania, które dopiero staną się cykliczne. Dora lub Nikita.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obczaję tę panią na lubimyczytać.pl i będę allegro przekopywać :)

      Usuń
  3. Uhhh. Gorączkowe poszukiwania.... Nic nie ma, nic. Ukradłam Łojcu michałka. 🤣❤️🤣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ukryte piec w kubeczku, ale nikomu nie mów bo mi zjedzą 🤣🤣🤣

      Usuń
  4. Dobrze, nikomu nie powiem. 🤣🤣🤣

    OdpowiedzUsuń