Czytają

piątek, 23 października 2020

Notatka 152 islamizacja


Wszystko na to wskazuje. Z wyrokiem TK
tracę, razem z połową ludności tego kraju prawo do decydowania o obronie swojego życia. Staję się obywatelem podrzędnej kategorii.  Moje życie nieistotne, jeśli mi się trafi u schyłku okresu rozrodczego wpadka. Życie rodzinnego dziecka, dziewczynki w końcu, też nieistotne. Z chwilą zajścia w ciążę będzie tylko i wyłącznie opakowaniem dla zarodka, i biada jeśli się z tym nie pogodzi. 

Wolność jednostki to poczucie złudne, a teraz jeszcze bardziej, bo złudzenia pryskają. Strefa wolności osobistej kurczy się zastraszająco w każdym aspekcie i  oto
na naszych oczach szlag trafia prawa kobiet. No sorry, ale jeśli tak dalej pójdzie to kobieta od noworodka straci wolność, a świat  "Opowieści podręcznej" otoczy nas duszącym kokonem. Szlag trafia zdobycze sufrażystek i aktywistek, nieprawdopodobne, że zawdzięczać to będziemy także własnej płci. Świetlaną przyszłość przygotowały dla sióstr, córek i  wnuczek, nic tylko skakać z radości. Bo oczywiście dla dopełnienia świetlanej przyszłości, szczęścia ludzkości i ważności roli kobiety,  antykoncepcja jest be i zdaje się że be pozostanie.

Jaka szkoda, że nie mam daru widzenia przyszłości. Nikt nie ma, przewidywać można na podstawie przesłanek rozmaitych, myląc się co do ich ważności. 

Jak na razie konkluzja taka: muzułmanieje nam wszystko. Bez wyznawania wiary w Allacha i Mahometa co jego prorokiem, za to z wiernym oddaniem negatywnych cech wyznania.  Z tendencją światową do radykalizacji prawa na wzór praw szariatu. Z intensywnym praniem ideologicznym mózgu, ze zmianą znaczenia pojęć podstawowych "uczciwość", "prawda" i jeszcze kilka by się znalazło. Niefajne od dawna oblicze krajowe mojej religii, paskudne pojęcie "patriotyzm", rozumiane jako "ksenofobia", dzielenie na "ludzi" i "ideologię". A teraz na "ludzi" i zakładniczki układu rozrodczego, czyli kobiety. Tak, zawsze nimi byłyśmy i będziemy, to wiek dwudziesty był tak szczodry i nam dał decyzję. Złe wyrażenie. To było wywalczone, wydrapane, wydarte przez feministki i liberałów. Króciutki antrakt w dziejach ludzkości, teraz skończony dla rodaczek, a tendencja światową. Modni jesteśmy. 

Jakże zdumiewające są w świetle powyższego głosy o przywrócenie kary śmierci. Zdumiewające? W Alabamie, zdaje się, rozpatrywano wprowadzenie kary śmierci dla kobiet które poddały się aborcji.

Zmiana na najgorsze, najpaskudniejsze, kojarzone dotąd z ekstremizmem islamskim. Z terrorem. Gratulacje, TK. Brawo KK.

Ja chcę do Urugwaju!!!




5 komentarzy:

  1. https://doba.pl/dsw/artykul/sejm-za-dodatkami-dla-medykow-i-prawem-do-odmowy-sprzedazy-osobom-bez-maseczek/32985/15

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak. Boję się. Ale nie dam satysfakcji skurwysynom, nie zmuszą mnie w żaden sposób do utraty nadziei. Moja babcia mówiła do swojej córki, a mojej cioci: dziecko, ty się ciesz, że nie wiesz co to wojna. Obie obecnych czasów nie doczekały, a ja myślę że wojna się zaczęła, i że teraz trzeba będzie spiąć poślady i nie dać się stłamszeniu. Bo co to jest jak nie psychologiczna wojna? Tak, nikt do mnie nie strzela, nikt mnie nie wsadzi do gazu, bomb na łeb nikt nie zwala, a jednak uważam że to wojna. Cicha, wyniszczająca, odbierająca poczucie bezpieczeństwa, wolności, stabilizacji ekonomicznej, i poczucie własnej wartosći. No sorry, ale nie. To nie pierwsza przecież wojna wydana przez władze wolności obywateli, i mam nadzieję, że ta obecna też będzie przegrana. Zauważ, że pominęłam tu covid.

    OdpowiedzUsuń