Czytają

niedziela, 11 października 2020

Notatka 140. Różne kombinacje w temacie co błee

Bo najchętniej, to tak.

Ugh. Błeeee po całości. Władzi się wydaje, że pandemię zwalczy przymusowo maskując ludzi.. Głupią ta Władzia jest i tyle. Nie da się z nią dyskutować, a na protesty i demonstracyjne nienoszenie ścierw Władzia ino czyha, licząc krociowe wpływy z przewidywanych mandatów. No cóż, Zdaje się, że nie da rady bez kombinacji namordnikowej. Czy ona, ta ścierwa, choć ciut skuteczna? W jasny i mniej jasny dzień Ptysie i Balbinki prychajace mikrobami, wierząc w siłę zapobiegawczą ścierw noszonych pod nosem, chodzą sobie po świecie starannie wybierając co większe skupiska ludzkie. Uff. Nie ma podróży bez spotkania pacynek... Są i u mnie w pracy, boć przecie harmonogram pracowniczy dzielący dni robocze na pracę w biurze i w domu sztywny i zmian nie przewiduje.

Szczęściem, że teraz nie jestem na dużej sali, a w pokoju na razie siedzę sama. Rozpacz i pusty śmiech, na zarządzenia organizacyjne w związku z koronkową pandemią. 

Te pacynki wszechobecne, to jedna okoliczność w związku z którą, niezbyt wierzę w siłę namordników. Ale ponieważ pacynki tak wszędzie, mam w torbie sprey z nanosrebrem i pryskam ścierwa przed wejściem w tłumek, z nadzieją, że opis właściwości specyfiku to nie ściema. Czy obecnie jednak można wierzyć w cokolwiek? Ech. Pociecha, że opis właściwości powstał grubo przed syfem pandemicznym, jest nawet opis skutków specyfiku dla środowiska. Więc stosuję, gdy uważam, że muszę.

Szczęśliwe pacynki z resztą stada, wiara w skuteczność działania, to przecie podstawa by się działanie powiodło, na to chyba liczy Władzia wciskając pacynkom i stadu kit gdzie się da... A jakby co to winni będą niezawierzający, czyli takie ludzie jak ja, widzące aż za wyraźnie jak się to wszystko nie klei w porządną narrację.

A to noszenie ścierwa gdy ludzi w okolicy niet? Już pisałam, szykowana maska z siatki powarzywnej. Surowiec taki, ziemniaki w nim były:


Druga sprawa to długotrwałość noszenia ścierw, tak dla mnie dokuczliwa. Jaka szkoda, że nie mogę nosić przyłbicy!!! Te dziwnie mi zniekształcają widzenie,  może powinnam kupić u optyka... Coś mi się źle widzi grunt pod nogami, ta pleksa robi mi z niego istne pole minowe, trzęsawisko, powierzchnię Marsa.  Więc trudno, oprócz maski siatkowej, potrzebne jeszcze inne rozwiązanie.  Najlepiej wychodzi z szalem/kominem. 

Pierwsza poważna próba kwefu.



Wygodniejsze to stanowczo od maseczki. W użyciu wygodniejsze, ale zakładanie tegoż już nie. 
A tak prosto, gdy ma się w szafie odpowiedni wielofunkcyjny strój. Nie mam.
Czy to poniżej to są gacie? Hmm.



Może czapa, taka kominiarka? Prostsza do założenia i odpadłby wieczny problem z czapką. Panowie już kilka lat temu mieli dowcipną wersję kombajnu do noszenia, sama kilku widziałam.. a i bez gadżetów pewne możliwości są.



Gdybym była facetem, jakiż Net daje dla nich bezmiar możliwości. Najpraktyczniejsza taka. I cóż z tego, że łeb zakuty, jak w miarę wygodnie zakuty.


Inne, na które pomysł był wcześniej, wymagają drobnej modyfikacji. Pomyśleć i dziać ile wlezie.  Inspiracje? proszę bardzo. Góra z tej fotki, dół z następnej. 


Taki:


Lub taki:


Albo może taki.



Może to być dopinane na guziki, co nie? Do tego afro. Ciepło i milutko. 

Albo już w dzianiu iść na całość i odważnie stworzyć i NOSIĆ takie cóś.


Hmm. Lubię ośmiornice, ale jednak chyba nie, inne stworki milsze. Ale inspiracja jest.

Robić sobie ścierwę choćby i fajną? Dłubać z tydzień świństwo? No niechętnie. Można kupić, stąd te czapy od czapy. Z ofert netowych. Od lat w ofertach są kominiary na narty i motocykle, oddychające i nadające się do prania. Złoty biznes chyba teraz. Straszne, śmieszne, infantylne...






Mam nadzieję na przejściowość zjawiska, dlatego też raczej będę kombinować w kierunku minimum kosztów finansowych i pracowych, a maksimum wygody. To musi minąć. Bo co, Romeo i Julia w maseczkach?


O ciężka zgrozo!!!!
W necie pełno maseczek weselnych!!!! Koronkowych i pełnych!!!!

Bredziła R.R.

W notce udział wzięły gify udostępnione przez srajtfona, oferty netowych sklepów, dzieło nieznanej artystki szydełka (maska z różą) i znanej artystki Yruari Johannsdottir (maski zębate) oraz cykanki R.R.

7 komentarzy:

  1. Ja sobie na kotzwasem.pl kupiłam w kwietniu i mam do dzisiaj w kotki oczywiście 🤣 jutro będzie dylemat jaka założyć 🤔 odpadam spać. Z Mefisiem u boku. Rano stracha napedzil a teraz prawdziwy Mefisiu wrócił. Ale nakarmiony Kroplówka. Niech się ta wątroba regeneruje kurde nooo....

    OdpowiedzUsuń
  2. Mefisia wyciumkaj, śpijcie spokojnie Kocuru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciumkam regularnie bo czoło nastawia cwaniak 🥰

      Usuń
    2. Ciumkaj, ciumkaj, ciumkany szybciej wyzdrowieje💞

      Usuń
  3. Z pończoczki se można, kuronlowe dla komunistow też są, dzisas, moda maseczkowa, toż to coś strasznego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardziej do mnie przemawiają kuroniówkę, on by docenił siatkę po warzywach🤣🤣🤣
    Ale straszności to jednak 🥴🥴🥴

    OdpowiedzUsuń