Czytają

poniedziałek, 19 października 2020

Notatka 147 upiór do wynajęcia.

Gołębiom upiór. Normalnie nachały pchają się gdzie się da. Kiedyś siadłam na miejscu babusi, co sobie odjechała do Krakowa i miałam przed oczami zawisłego w powietrzu z trzepotem-furkotem szarego grubasa. Bo babusia dzieliła się, chojnie sypiąc okruchy jakiegoś pieczywa, a tłuścioch nie zarejestrował zmiany. Podobnam? Już?!!!! Jasna dupa.....









Niestety, upiór jeszcze nie dotarł na perony, straszył na placu przed dworcem. Placu Szewczyka vel Marii i Lecha Kaczyńskich. Osobiście wolę Dratewkę, ale mnie się nikt nie pytał. 

Oto upiór z nosicielem.







Pojawia się czasem i bardzo skutecznie straszy rozwydrzone tłuściochy samym pojawieniem się. Musi minąć z tydzień-dwa, by po wypuszczeniu ostrożnych czujek tłuściochy wróciły.  I znów plączą się między ludzkimi nogami... 

Tylko się Czytaczu nie pytaj, który to upiór.

Pozdrawiam. R.R


2 komentarze:

  1. Domyślam się. U nas w mieści podobną akcja. Efektów brak 🤣

    OdpowiedzUsuń
  2. Tu są. Dwa, trzy tygodnie nieoecności tłusciochów. Potem dwa- trzy tygodnie, gdy bezczelność rośnie i powrót upiora.

    OdpowiedzUsuń