Takie drobne liście. Nie udało mi się dokopać jaka to odmiana Parthenocissus quinquefolia. Dzikie wino w wersji drobnolistnej. Jeszcze zielone, czerwień jeszcze nie płonie na liściach, ale w szarej popołudniowej późnowrześniowej mżawce takie. Tak było z dziesięć dni temu.
Mały kolega dużego nie ma tak ślicznych ciemnoniebieskich owoców, ale za to obfite, pochowane, drobniutkie, ciemnogranatowe, niepozorne. Może to z powodu owocków wiotkie pędy porastające poziome belki pergoli, aż się zanoszą świergotem. Drobne ptasie tałatajstwo buszuje w nich wybierając smakołyki, nurkując po nie w zieloną gęstwę. To jadalnia, sypialnia, schronienie gdzie gniazda bezpieczne i zabawowy labirynt do ganianek. Dla wróbli i reszty drobnicy ostoja w środku miasta. Nie tylko ptaki go lubią. Ciemnym rankiem zdarza się że widzę jak z rachitycznych iglaków i spod ciemnych śliw wybiega ciemny kontur jeża. Chyba nie będzie zimował, za dokładnie sprzątnięto podpergolowe chaszcze.
Ten drobny winobluszcz nie jest aż tak ekspansywny jak jego duży kolega, ale i tak nie nadaje się na drobne ogrodowe kratki. Puszczony na ścianę, zarośnie ją może nie całą, ale za to o wiele grubszą warstwą, dającą miejsce na gniazda. Usiłowałam kilkukrotnie nagrać świergot, szczebiot i trzepoty skrzydeł, ale te dźwięki łatwo przegrywają z miejsko ludzkimi. Samochody, muzyka z bistro, zapowiedzi z dworca, a gdy złapałam chwilkę bez tych maszynowych atrakcji, zastąpiły je dźwięki ludzkie, dwójka meneli złośliwie zaczęła zgniatać obcasami znalezione gdzieś blisko puszki. No nie składało się. Do czasu, się nie składało.
Ciekawa jestem, co to za odmiana. Fajna.
Niniejszy notatkowy wpis jest oczywiście niepełny, brak dalszego przebarwiania się listeczków - choćby i o te barwne zdjatka niepełny. Ale nowy niedorób kradnie i zżera obrazki, więc trudno, niech idzie do Cię tak jak się ukleiło na teraz. A o winie dzikim, ale dużym, jeszcze ciut ciutek będzie.
Pisała R.R.
Ha!! Nie ma tak ślicznych owoców? Akurat. Owszem, niechętnie je pokazuje, na żywca ciężko zobaczyć. Może dlatego, że wyjadane? A się okazuje, na cykance się okazuje, że ma równie śliczne i na tle liści co jak tęcza. A warunkiem do tego słońce, co musi świecić na roślinkę dłużej. Takie jest na najbardziej wystawionej na południe części pergoli. Co do filmiku, byłabym wdzięczna za cynk, czy go widać...
Pada 12.10.2020. Szaro do wścieklizny, a ono
teraz wszędzie już rudo-wiśniowo-tęczowe, ciągle szczebiotliwe. Ptaki pochowane w gęstwie mimo pogody mają jakąś imprezkę.
A tak powiewa i się barwi w tej szarości. Drobne dzikie wino.
Bardzo ładne, nie znam się zbytnio na gatunkach, wi, ze są trojklapkowe i poecioklapkowe.
OdpowiedzUsuńJak szukałam co to za jedno, to się okazało, że trochę tego jest. Duże wino może mieć przylgi, lub liście żółte lub białozielone. Ale o drobnolistnym cisza.
OdpowiedzUsuń