Czytają

niedziela, 13 września 2020

Notatka 120 Ubabranie R. Temy renkamy

Szkoda prawie usunięta. Zbieractwo i niechęć do wyrzucania mają sens. No, czasem mają.

Klosze pochodzą z żyrandola w dużym pokoju. Było pięć, zostały cztery. I proszę jak się przydały.
Okazało się że Straszny Jacuś wyrwał słabo wkręcony hak, na którym wisiał żyrandol, a słabo wkręcony, bo prawie niemożliwe było powiesić rzeczony sprzęt na wkręconym. Sprawdziłam, ręce mam od tego wieszania zdrętwiałe, trwało to a trwało. Sama się dziwię, że w końcu się udało. Proszsz:


Niby to nic takiego, nie pierwsze to ustrojstwo elektryczne przy którym majstruję, ale też za każdym razem okropnie przeżywam kontakt z elektryką i jestem z siebie dumna. Bo prądu się boję, nie znam się na nim i działam w związku z tym mocno niepewnie i bez żadnej pewności że się uda.
Udało się i tym razem. A przecież moją rączką tknięte zostały np. prawie wszystkie kinkiety domowe. Ten łojcowy jak widać, też musiałam tknąć wymieniając klosz. Ocalałych dwóch na wszelki wypadek nie wyrzucam. A dlaczego szkoda prawie usunięta? Żarówki trzeba dokupić. Kloszy chyba nie będę kupować, chyba że Jacuś skoczy, a hak nie wytrzyma.

R.R. pisała. Dumna z dzieła, które oczywiście polega na tym, że działa.

5 komentarzy:

  1. To teraz zostaje Ci tylko przez płoty do stoczni skakać i miejsce w historii zapewnione. ;-) Szczerze podziwiam lekstryczne umiejętności, mła się prundu boi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też się boję. I jestem bardzo dumna, że dałam radę. Nie było żadnego wyboru, albo się odważę, albo łojcowi koledzy.
    Którzy przecież byli w sobotę i nie zrobili - to już też nie pierwszej młodości panowie. Albo może ponownie połamany lub nieżywy Łojciec. A się rwał do dzieła jak się męczyłam, by zawiesić ustrojstwo na haku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest pięknie i jestem z Ciebie dumna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Baardzo Ci kochana dziękuję.

    OdpowiedzUsuń