Czytają

sobota, 26 września 2020

Notatka 127 donos na gówno

Usiłuję skonstruować posta. Posta dużego, ilustrowanego bogato i nie tylko moimi cykankami. Strasznie to idzie. Nowy blogger ma własne porąbane pomysły jak ma to wyglądać. Nie skończę chyba nigdy, bo walczę uparcie ze świństwem odnośnie: 

1. wstawiania cykanek, zamiast w upatrzonym wierszu lądują w przypadkowym, kasowanie ich powoduje wyrwy w tekście, a usunięcie wyrw męką. Ponadto, jakże często się nie wstawiają wcale. Owszem tworzy się na nie miejsce, ale ich tam nie ma. Miejsce, czyli wyrwa, wyrwa czyli wqrw, bo trzeba usunąć, eee...

2. odszukiwanie starszych obrazków jest upierdliwe jak nigdy. Nie ma opcji podglądu wielu na raz. Straszne zajęcie, a przecież wcale nie szukam Graala, tylko tego co cyknęłam tydzień lub dwa temu. 

3. podpisów pod cykankami. Tak jest to możliwe, ale dodany podpis powoduje dziwne odstępy pomiędzy cykankami. Mało tego, pod podpisaną następna przesuwa się w lewo i nie ma siły która by to zmieniła. 

4. Z tajemniczego powodu tekst pomiędzy cykankami jest traktowany jak wierszyk na laurce. Czyli ustawia się pośrodku strony i nie reaguje na próby przemieszczenia go ku lewej stronie. Ja wiem, że wszystko zmienia się w stronę tzw. prawicy, ale żeby mój tekst też się przemieszczał sam w tę stronę? Na razie upiera się przy centrum, ale to nie jest dobry znak. W pół drogi do zakamieniałej prawicy, jakiż agitator programista odpowiada za tę upierdliwość...

5. ciągle zakrywany jest przez okno klawiatury koniec tekstu. A jak widzę koniec, nie widzę paska z funkcjami edytorskimi. Owszem, już umiem sobie z tym radzić, ale jakże wkurza że muszę.

6. jeszcze fakt, że pojawia się nie wiadomo dlaczego kółeczko pokazujące jak to program się stara. Jak to kółeczko się kręci, bieda jeśli akurat piszesz. Bo nie napiszesz, wyskoczy błąd, wywali cię znienacka, a to co napisałeś przepadło. Skunks zrobił mi trzy razy taki numer. Więc przerwałam pisanie i zaczęłam ten donos i tu ciekawostka - tym razem cholerne kółeczko poszło na spacerek, lub dręczy innego piszącego.

No dobra, to dlaczego piszę? Bom dziś tylko do takiego wysiłku zdolna. Słabizna ciśnieniowa i wyczerpanie baterii u mnie występuje w tym dżdżu i po całym tygodniu oraz po tradycyjnych sobotnich zakupach. Niby nie robię zakupów w soboty wyjazdów do kuzyna, ale potem od poniedziałku codziennie tak. I to jest znacznie bardziej upierdliwe. Więc zdycham, pisany tekst miał być terapią, a jest powodem wkurzenia. Bezsilnego dosyć z racji sytuacji. 

Cykanki z piątku, miały częściowo wraz ze starszymi ilustrować porzucony tekst, ale wstawianie starszych w nowe to jest dopiero syzyfowa robota.. wstawiam coby się nie marnowały, do posta cyknę nowe a może i z tymi jeszcze powalczę. A może nowe wyjdą lepsze? Te jakieś takie niewyraźne.























Przewrotnie i wrednie dodam coś co mnie bawi, ale chyba tylko mnie. Muzyczkę pod tytułem wiele mówiącym, ale nie bój się Czytaczu!!! Odsłuchaj. Informuję że coś takiego jest, bo możesz na srajtfonie tego nie widzieć - jeszcze jeden niedorób nowego. Przestaw na wersję na komputer i jazda. Zachęcam, kto wie, może Ci się spodoba, a może i nastrój polepszy.  Proszę... "Jesienna deprecha" w wersji Olafa Deriglasowa i Czesława. Mnie się po tym robi lepiej, właściwie nie wiadomo dlaczego. 

Donosiła R.R. , która nie wie do końca czy planowany post powstanie i jeśli tak, to kiedy. A co do deprechy... broń Cię Borze Zielony Czytaczu przed podejrzeniem, że naśmiewam się z nieszczęścia. Jakimś cudem, ta piosnka napisana w czasach gdy o tej zarazie wiedziano bardzo mało, mnie przed zarazą chroni. Dziś nie powstałaby. Słuchaj i niech Ci idzie na zdrowie.

 


4 komentarze:

  1. Ja jak wklejam zdjęcia zbiorowo muszę od końca bo mi wrzuca odwrotnie czyli nowsze wyżej starsze niżej, a wtedy we wpisie jest nie po kolei. I nie mam funkcji podpisów zdjęcia więc wrzucam bez i oo etykietach widać jakie koty są obecne.
    Muzyczkę odsłucham jak z wanny wyjdę. Ale mi na jesienne humory Artur Rojek pomaga :) szczególnie płyta Kundel najnowsza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też tak mam z kolejnością. Co do podpisów pod zdjęciami. Gdy podświetlam cykankę klikając na nią paluchem, pojawia mi się raz-klawiatura, dwa-pasek z ograniczonymi funkcjami edytorskimi. Tam mogę zmienić położenie cykanki w wierszu, na trzy sposoby zmienić jej rozmiar, a do podpisu pod nią służy ikonka z podkreśloną literką A. Jak naciśniesz możesz podpisać, czego nie polecam, ponieważ dolne cykanki aż szaleją. Kundla bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  3. No jestcto upierdliwość, do dodawania linków , zdjęc z netu, czy filmów sie nie zabierałam,to nie wiem, cykanki osobiste wchodzą po staremu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie to strasznie upierdliwe. Linki i filmiki jak cię mogę dodawanie, ale że potem jazda, bo ich nie widać - to jest krzywda. Niedorób i tyle.

    OdpowiedzUsuń