Garbus - pismo dla nieprostych.
Żałuję że było tylko kilka numerów, a teraz nie ma nic równie fajnego.
Nie mogą zastąpić tego pisemka żadne Kwejki, Paczaizmy i Joe Monstery. Mam dwa numery, możliwe że wyszło tego więcej, poszukam i może kupię. Rozrywka prosto z Garbusa. Uważam że na poziomie co najmniej uniwersyteckim.
Ocalała R.R. Do usług.
He, he, he, smok był otworem w stronę świata, zakuty łeb to jednak zakuty łeb. :-D
OdpowiedzUsuńMój boszsz... znów masochistycznie oglądałam politycznych ( niby miało być o nowej ustawie o prawach zwierząt ), nadzierajo się a smok tym otworem. Taa...
UsuńTen obrazeczek dotyczy mnie też. Ileż to razy darłam się do otworu. Przy najbliższej okazji sprawdzę i podam kto w Garbusie tak rysował i kto redaktorzył, bo ten humorek niby sam absurd a realem dotykającym podszyty.
OdpowiedzUsuń