Nie był z tą myślą pisany.
Przecież do licha ciężkiego blogger jest w ogromnej części dzieleniem się tym co umiemy, co lubimy i co nas cieszy. I to jest cudne że tak wiele tego jest, że tak wiele osób na swój własny niepowtarzalny sposób ma ochotę się dzielić. O ile świat mój prywatny się poszerza dzięki blogującym...
Post powstał z powodu absmaku po pracowym dniu, gdzie rozesłano ankiety w których mamy opisać nasze hobby i umiejętności.
CO MOJEMU PRACODAWCY DO PRYWATNEGO TAPICEROWANIA MOJEJ PRYWATNEJ KANAPY? Chce się dołożyć do zszywek?
Post powstał z powodu absmaku po niechcianym wysłuchaniu walorów prezentowanych przez kandydatów na ważny urząd. NAPRAWDĘ GARNKI LEPIĄ?
Post powstał z powodu absmaku po autoprezentacji wykonanej przez dawno nie widzianego znajomego. Grzeczność i jakie takie poczucie miłosierdzia nie pozwoliły mi na korekty jego wypowiedzi. NAPRAWDĘ GARNKI LEPI? Łyżeczki wzrokiem zgina? Nie znałam kolegi od tej strony. Może i zgina, ale czy koniecznie MUSZĘ to wiedzieć? Żal, że nie wskazałam mu jako sposobu na ujście zachwytów nad własnym cudotwórstwem bloga. O Borze Zielony!!! A może bloguje?!!!!
Post powstał z powodu absmaku na myśl, że być może będę musiała pisać civi. A GARNKÓW NIE LEPIĘ!!!!
Tak mi się to jakoś zazębiło i czkawką odbiło.
- Z dedykacją dla kolegi. Mało subtelne, ale tak mnie wnerwił.... Kandydaci i te pracowe powody też
Pozdrawiam. R.R.
Nie chce niczego podpowiadac, ale moze wez strolluj te ankiete:)
OdpowiedzUsuńJa bym na pewno nie napisala o swoich prawdziwych hobby i umiejetnosciach. Bo to jest MOJA prywatnosc. Jemu wuj do tego.
Mam ogromną ochotę odpowiedzieć na zagadnienie tak jak odpowiadają najczęściej kandydatki na miss. Coś o pokoju na świecie. Tylko cytat powinien być dokładny. Muszę zgłębić temat.
UsuńKoniecznie sie potem tu pochwal:)
UsuńDo AA w sprawie korporacyjnej - wszystko mija nawet najdłuższa żmija. ;-) Do Romany - tylko żeby ładnie było, uczestnictwo w Sodalicyji albo cóś. ;-)
UsuńA, to juz stara sprawa. Potem inne zawirowania pracowe i zyciowe.
UsuńAż kusi żeby odpowiedzieć że prawem do prywatności się interesujesz a szczególną uwagę poświęcasz temu zagadnieniu w stosunkach pracodawca - pracownik. Śledzisz też z wypiekami na twarzy sprawy mobbingu w korporacjach. To co robisz w czasie prywatnym nie podlega kontroli pracodawcy i nie ma on prawa o to Cię pytać, zakres tego co pracodawca wiedzieć powinien jest wymieniony w art. 221 k.p. ( wyjątek to ta karalność co to jej być nie może w niektórych zawodach ) . Te wszelkie ankiety to niezdrowe naginanie prawa, niemające podstaw prawnych wejście pracodawcy w posiadanie informacji o charakterze prywatnym dotyczących pracownika. Twoje hobby czy inne umiejętności oraz sposób wykorzystywania przez Ciebie czasu wolnego podlega ochronie, gwarantuje Ci to Konstytucja. Problem się robi bo te wszystkie consultingi i couche vel pijawki do robienia kosztów można by bez tych kretyńskich ankiet spokojnie spuścić i nikt by ich braku nie poczuł, to ondulowanie mgły a nie praca z zasobami ludzkimi. Tylko sprawozdawczość by ucierpiała a jak wiesz sprawozdawczość rzecz podstawowa bo jeszcze pan kerownik nie awansuje i stąd to pieprzenie w bambosz. Mła sobie w cichości marzy że system korpo zawali się pod własnym ciężarem, poziom szwindli i pustosłowia wskazuje że może nastąpi to jeszcze za mojego żywota. Na absmaka zjedz sobie cóś dobrego, u nas na plakatach wyborczych dorysowują i dopisują śmiesznostki, niektóre nawet naprawdę zabawne. Czymaj się i nie daj się Niespodziankowemu. :-)
OdpowiedzUsuńNie zawali sie. No chyba, ze lacznie z calym dotychczasowym swiatowym porzadkiem.
UsuńTo nie jest takie pewne. Przed koroną przyznałabym Ci rację, teraz absolutnie nie. Uważam, że zmiany będą, i to nie w kierunku jaki by pasował korporacjom. Porządek też myślę się zatrzęsie
UsuńNie będę prowokować. Powyżej opisałam pomysła co mi strzelił pod deklem. W końcu wpadłam na to dlaczego te ślicznotki mają/miały takie sztampowe hobby. Chronią prywatność, mówią "odwalcie się" podając zainteresowania i hobby do których nie można się przyczepić bo chwalebne i nie można sprawdzić, bo niby jak?. Mam nadzieję że masz rację, korpo padnie. Tylko fala będzie do nas szła długo... Prawie wszystko do nas nadchodzi z opóźnieniem. Niespodziankowy spowodował to, że nagle nie mam dorosłych kotów - poobrażały się, pochowały, nagle wcale nie są głodne, za to są głuche i nieobecne. Mam nadzieję, że im przejdzie, martwi mnie ich obraza-nigdy nie było aż takiej. A maluszek jest maleńki, płaczliwy i nawet porządnie nie umie sam jeść. Chociaż je. Na moje oko to jeszcze dwa tygodnie powinien być z mamą.
OdpowiedzUsuńO rany, to z Niespodziankiem poważnie bo cza dokarmiać. No i jeszcze gadzinostwo pilnować bo niektóre obrazy to lubio się w kęsim zamieniać. Co do korpo to mła ma wrażenie że ono nie tyle padnie co się zapadnie, niewydolizm się zrobi bo struktury zaczną utrzymywać same siebie a nie wytwarzać jakąś tam wartość dodaną albo cóś w podobie. Będzie jak z wężem co pożerał własny ogon, pacz jak korpo obrastajo jakimiś dziwnymi tworami mającymi umożliwić im wydajniejszą pracę. Niby takie żyłowanie żyły, okraszone bajkami o wiecznym wzroście. Dla mła pituliten geszeft i dojście do ściany, w którą zaraz się przywali główką. Granice wydajności istniejo, tylko ludzie bez wyobraźni to muszo w nie zdrowo przywalić żeby się zorientować że cóś takiego jest.
UsuńCo do ankiety, pokój na świecie mła się podobie. ;-)
Na razie o małego jeszcze się boję. Ale lada chwilka upłynie druga doba i już jest jakby większy. Prawie widać gołym okiem jak rośnie. Lisina się złamała i śpiewem wymusza zaopiekowanie się i wypieszczenie NATYCHMIAST. Piszę w przerwie pomiędzy seansami. Co do korpo- trzymam kciuki za upadłość, może z samym korpo nie wyjdzie, ale z ideologią oby jak najszybciej. Pokój na świecie - też myślę że Ok.😀
UsuńPokoj i braterstwo miedzy ludzmi.
UsuńA najlepiej:Liberté, Égalité, Fraternité :)
Dzielę się tym, co mi w duszy gra, cy to wartościowe hobby? :D Mam wpisywac do CV chyba :D
OdpowiedzUsuńOch, Drevni Kocurku, przecież jesteś jedną z tych, co poszerzają świat, i robisz to z niespotykanym wdziękiem. Nie ma w tym grama autopromocji i dzielisz się z sercem. To się czuje i już. Jak dla mnie to rewelacyjne hobby.
OdpowiedzUsuńO Kotach mojej mamy napisałam :) z szczególną dedykacją dla nowych Czytelników, czyli dla R. R. miedzy innymi!
UsuńTabaazyy nadgonić nie mogę, zasypałam się, nie wiem gdzie już byłam, a gdzie nie - aaaa!!!!!!!!!