W końcu, jak naszeleścił, naszumiał i naszurał zrezygnował z reklamówki jako komnaty sypialnej i poszukał innego łóżeczka.
Ten król był bardziej uparty.
Niniejszy post częściowo tłumaczy dlaczego bywa że nocami nie sypiam. Ileż to nowoczesnej kakofonicznej muzyki da się wyprodukować przy pomocy reklamówki z ogórkami, toczonej piłeczki, lub ganianek z kolegami...
A pobudka o szóstej, jak futerka będą łaskawe. Rozgoryczona i niewyspana R.R. pisała.
Mojej siostry kotka miala nieprzyjna przygode z reklamowka, omal sie nie udusila, byla juz w ciezkiej panice.
OdpowiedzUsuńReklamówki są grożą. Kiedyś opiszę może jak to się stało, że mam Felusia. Ale Jacuś obudził mnie zrzucaniem jabłek z blatu, reklamówka była przy mnie.
UsuńJak Jacus wlazl na blat????
UsuńStołek jeden skok, na blat drugi. Jest mistrzem dynamiki. Jak działa szybko, to nic mu nie straszne, SAM ZESKAKUJE Z BLATU!!! Jednym skokiem. A jak idzie wolno, to tyłeczek mu się kiwa na boki i kiciem zarzuca. I jest już go znacznie więcej jednak. Rośnie, dziś by nie pospał na rogaliku.
UsuńCzyli meznieje:)
UsuńTak. Teraz jest mniej więcej taki, jak moje dotychczas wychowywane kocięta. Jeszcze jest ta delikatność pisklątka, ale kosteczki mocniejsze.
UsuńNie narzekaj tylko służ! Po co Cię koty majo? ;-)
OdpowiedzUsuńPokornie informuję, że tylko informuję.😔😌😉
OdpowiedzUsuńA to u mnie norma - najlepsza jest ta duza torba z Biedy materiałowa - uszy przecięte, ale co się naszeleszczą i naszaleją tam to ich :D
OdpowiedzUsuńFeluś z Gacusiem też lubią😌
OdpowiedzUsuńU mnie tsk folis po zgrzewce mineralnej cieszy sie chwilową uwagą, reklamowki nie.
OdpowiedzUsuńBo to fascynacje i zauroczenia chwilowe. Wyszaleć się i już nie kochamy tej torby. Pudełko i koszyczek - miłości stale
UsuńAle Jacuś jest cudny, małe kotki są takie cium cium cium.
OdpowiedzUsuńCiul cium, tak jest.
OdpowiedzUsuń