No to jazda z tymi wekami.
I nie do uwierzenia że to szaleństwo się schowa, przyczai w korzeniach, kłączach, nasionach, pączkach i zawiązkach które dopiero się tworzą. Iglasta zieleń straci tę żywość, nasyconą świeżość młodych przyrostów, szyszunie zbrązowieją, spoważnieją, z przylep staną się poważnym surowcem do wyrobu szyszkowych ludków i matkami przyszłych szyszuń. Prawdopodobnie jedyną zielenią niezmienną pozostanie ta w typie zieleni przedstawionej poniżej, ale czy na pewno i ona się nie schowa?
Wekowała przezorna R.R.
Ps. I koniecznie to zielone. Byłabym zrozpaczona, gdyby zniknęło, więc czary-mary, hokus-fokus:
Aż miło sobie przed snem te zdjęcia popatrzeć takie zieloniutkie. Jutro do kawy powtórka :)💚💚💚
OdpowiedzUsuńA jak miło będzie za czas jakiś...
OdpowiedzUsuń