Czytają

poniedziałek, 15 czerwca 2020

Notatka 20 wybacz Czytaczu, to post do pana D ....

Panie D


Nigdy, przenigdy nie oddam na pana głosu. Znowu pana słowa spowodowały u mnie poczucie głębokiego absmaku, wręcz mdłości.  Tak strasznie przykro, że osoba reprezentująca mój jednak kraj sięga kolejny raz po słowa, odmawiające obywatelstwa i praw części obywatelom.

Kolejny, bo to przecież nie pierwszy raz odmawia pan prawa bycia Polakiem ludziom tu układającym swoje  życie i płacącym podatki z których pobiera pan wynagrodzenie. Wystarczy że nie pasują do utopijnego wzorca "Polaka" i nie są zwolennikami prowadzonej aktualnie polityki i już się zaczyna. Już tego nie zniosę. Kogo jeszcze pan obrazi i przy jakiej okazji? Ja mam dość.  Jako człowiek, kobieta, hetero, Polka, podatnik, płatnik i suweren, katoliczka z urodzenia i wychowania, ponadto istota bywa że rozumna, itd, itp nigdy przenigdy nie będę na pana głosować. Ani na nikogo, kto odmawia szacunku i praw ludziom tworzącym ten kraj i społeczeństwo. Nie mam ochoty babrać się w pana wypowiedziach ani poglądach. Nie mam ochoty ani ich cytować, ani z nimi polemizować. Nie będę też rozprawiać się z pana złudzeniami co do własnej osoby jako chrześcijanina, lecz w tym wypadku zastąpi mnie zacytowany obrazek, jak najbardziej na temat. Proszę bardzo. Przykro, że słowo "Chrześcijan" nie zostało wzięte w cudzysłów.

Równie przykro, że żyję w kraju gdzie powyższy obrazek stanowi opis obecnie rządzących, uważających że stosują się do pierwszego obrazka, a w praktyce posługują się instrukcją z czwartego.

Nie znoszę polityki, ale nie ma wyjścia - polityka brutalnie wkracza w życie każdego człowieka decydując o jakości tego życia w prawie każdym aspekcie. Także w sfery tak intymne, gdzie jedynym wyznacznikiem powinno być hasło "nie krzywdź i nie zmuszaj".

Mówię dość panie D także w obronie swojej, swoich bliskich i mniej bliskich. Nie mam pewności kogo w następnym razem będzie dotykało wykluczenie i uznanie za persona non  grata i z jakich powodów.                           
Bez poważania, czyli z wzajemnością 
R.R         

8 komentarzy:

  1. Ja nie mam pojęcia skąd on się urwał. W Lublinie wygwizdany został.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, on to mówił do ogółu. Czyli do większości... Co do wygwizdana, to jak się propaganda medialną postara, to się okaże, że to hymn na cześć był, a nie protest.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mła ma nadzieję że trwa już odliczanie końca tego urzędowania, beznadziejnego ( wg. mła za poprzednika było kiepskawo ale teraz jakoby urząd zaniknął czy cóś ).

    OdpowiedzUsuń
  4. On nie zanikł, a zwyrodniał. Czyli cóś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwyrolowata prezydentura to żadna prezydentura. Nicość, Panie tego, nicość. Co gorsza udająca cóś i nachalna ( mła boi się otworzyć lodówkę i podnieść klapę sedesu bo nie wie czy tam aby nie ma prezydenckiego przekazu dnia schowanego ). Na szczęście tą nachalnością sobie grabi urzędujący aż zagrabione fruwa.

      Usuń
  5. Szkoda słów na to cóś i sprawującego to cóś. Jego nie mam ochoty obrażać, po prostu mam nadzieję, że przestanie reprezentować naród, którego składowych nie szanuje. I mam nadzieję, że swojego urzędu nie zepsuł ostatecznie. Ale skoro wyskakuje z lodówki i spod klapy-różnie może być.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ech, ja z przyszlosci tu do Was pisze. Poki co, wyglada na to, ze wielu rodakom on sie podoba. Zbyt wielu

    OdpowiedzUsuń
  7. Groźniejsze, że będzie się starał podobać wszystkim. Bardzo groźne.

    OdpowiedzUsuń