Sam rozumiesz Czytaczu, nie ma co się guzdrać, więc bez marudzenia. Wekujemy.
I trochę kwiatów w zielonym
Eee, nie . Zielone ma być. Smaczne i pożywne. Kwiatuszki innym razem.
Tu, gdybyś R.R. zapomniała, jest duuży liść klonu na liściu łopianu. I po co komu gunnera?
Uff. Jaka to straszna rzecz masowe wekowanie. Te wysokie słoiki takie nieporęczne... Chroń mnie dobry losie przed fotoblogiem. A w nagrodę kwiat nie paproci. Trzymetrowe ościdło. Gdyby Toliboski zamiast zrywać nenufary miał zerwać te kwiatuszki- natychmiast by się odkochał. A tak, to się odkochał w Barbarze jak się zaziębił.
No dobra. Żartowałam. To jest nagroda.
Na razie mam dość.
Pozdrawiam. R.R.
Jak duzo zielonego! 💚💚💚
OdpowiedzUsuńPS, u mnie wysyp kotow będzie, ale najpierw Wet!
OdpowiedzUsuńBorze Zielony!!! Co to znaczy wysyp kotów???!!!!
OdpowiedzUsuńPo głębokim namyśle pojęłam. Wysyp fotków kotków będzie...
OdpowiedzUsuńDokładnie :D
UsuńWysyp kotów zawyglądało groźnie, he, he, he. A tu proszę fotki będą! :-D Duuużo zielonego, mła zobaczyła że lipa już kwitnie u Cię, u nas jeszcze nic lipowego nie pachnie. Mła się jutro przejdzie po byłych miejskich trawnikach, zobac zy co to teraz na tych łąkach daje czadu. Też sobie przywekuje. :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze twardo będę wekować. Trudno,musi być solidny zapas. Trzeba się jakoś zabezpieczyć... Chyba, że mnie gugieł wykończy.
OdpowiedzUsuń