Nie udaje mi się zarejestrować karygodnych zachowań mojego Jacusia-Cacusia, domowego Indiana Jonesa i CHUPACABRY w miniaturze. Bo wtedy gdy są, to trzeba reagować, a nie rejestrować. Słodki maluszek-młodziak miewa odpały aż niemiło. Głos też posiada i używa, że umie udowodnił już przy pierwszym powrocie od weta.
https://romananna.blogspot.com/2020/07/notatka-42-sodziak-i-basta.html?m=1
Nie występuje w aż tak długich recitalach jak jego brat bliźniak, ale ma jednak większą skalę młodzieńczego tenorku. A taki słodziaczek. Taki niuniuś przytulasek. Dla porównania u góry cykanki domowego egzemplarza . Na dole filmik z bliźniakiem.
Oczywiście, że temat posta zastępczy. Sobota zapchana zajęciami czaso i energochłonnymi. Zajęć Jacuś nie ułatwia, więc za karę obmowa, oprócz delikatnego przetrzepania futerka za jazdy na kolegach i gryzienie Lisiuni.
Poniżej mistrzowie w dziedzinach, w których moja CHUPACABRA dopiero się szkoli. Gwiazdki, więc trzeba przełączyć.
I tu też można zobaczyć Jacusiopodobne stworki. Zdolne bestie, stwierdzam, chwytając się za bolący od wyczynów słodziaka łeb.
*
Pisała madka bombelka Jacusia. R.R.
Skubańce :))))). Najbardziej mnie zachwycił ten drugi, skradający się po gzymsiku na tylnych łapkach :). Otwieranie skomplikowanych zamknięć już nie robi na mnie wrażenia, moje koty mnie przyzwyczaiły. Jak to mówił Pratchett - im bardziej człowiek jest przekonany, że kot jest wewnątrz, tym bardziej on jest na zewnątrz. I na odwrót. Koty przenikają przez ściany!
OdpowiedzUsuńMnie ten na kratach zadziwił, tak jak i szpieg przyczajony w szafie. Te włamy, to niestety u mnie zaczynają się dziać, szkolenie w umiejętnościach grupowe, F-G i Jacuś. I przenikają tam, gdzie nie powinny.
UsuńMnie powalił Dracula łażący po ścianie, normalnie strach się bać. Oby Cacuś nie szedł w tym kierunku.
OdpowiedzUsuńOn już poszedł. Tylko w przedpokoju, gdzie jest akrylowo-żywiczny tynk, ale żadna dlań sztuka w pół sekundy znaleźć się powyżej poziomu mojej głowy.
UsuńOglądać takie coś należy samemu i pod kołdrą, żeby skubańce nie zobaczyły i nie wdrożyły w życie! Cholerni kaskaderzy!
OdpowiedzUsuńOj prawda. A uczą się bezbłędnie jeden od drugiego.
UsuńO madko, to ja mam kocie anioły w domu (tfu tfu i trzy razy w niemalowane)!
OdpowiedzUsuńAle teraz to przynajmniej wiesz, że masz anioły😀. Mam nadzieję, że filmik był oglądany pod kołdrą i w samotności, bo tak jak pisałam, one się od siebie uczą😀
OdpowiedzUsuń