Czytają

sobota, 9 października 2021

Notatka 381 po sobocie



Zrobione oczywiście że nie wszytko, dużo, ale jaki ogrom jeszcze do odwalenia przed zimą!!!. Iryski od Tabazelli wsadzone, przyszłe pięknotki też. Razem z pięknotkami jeszcze jedna magnolia Sieboldta i znów biały dyptam. Poprzedni zdaje się że zaginął w akcji, za nic nie umiem go znaleźć na miejscu wsadzenia. Nie mam pojęcia co z nim się stało, coś go zeżarło? Więc nowy. Zamówienie poszło przed akcją, premia miała być. Hmmm. Od Małgosi jeszcze staroświeckie narcyzy, dwie paprocie, dwa pierwiosnki bezłodygowe baleriny, takich nie miałam, może za rok lub prawdopodobniej za dwa lata ja też będę rozdawać. Piękne....  Lilie wykopane tydzień temu posadzone na nowym miejscu. Oczywiście było ekstremalne odchwaszczanie, kopanie, wsadzanie, podlewanie, co bardzo pomogło na wewnętrzną telepkę, przy solidnym uchechtaniu fizycznym po prostu se idzie, zostaje samo zmęczenie. 

I niech nie wraca!!!!

Jedna z moich dawnych zwierzchniczek ten sposób na nerwy stosowała, działał. 

"Pani Romo, marcheweczka tyciunia, pietruszeczka jeszcze mniejsza, ale jak tak pokopię, to sobie myślę że Boże, jaka ta ziemia kochana, chociaż ona mi nie pyskuje". 

Coś podczas pracy przy roślinach się w człowieku resetuje. Jest jeszcze kilka takich czynności, ale zmęczenie przy ogrodowaniu chyba najlepsze.

Przy ognisku przyznałam się dziewczynom jaki miałam tydzień. Bobusia nie było, mają mu powtórzyć, he, he, być może będzie zabawa w głuchy telefon... 

Ognisko w ciemnościach i iskry z niego, żal że na cykance nie wyszły gwiazdy, gęsto ich było na niebie. Może już ostatnie w tym roku ognisko, bardzo ciemno i zimno.

Woda na kąpiel nalana, futerka czekają na kąpielowy spektakl. Jutro też jest dzień,  na dziś dość.

Dobranoc.  Pięknych snów, nieproroczych, ale dających siłę . Dobrych.

Pisała R.R.




46 komentarzy:

  1. Magicznie wyglądają te ogniska. Super, że tyle udało Ci się zrobić podczas sesji hortiterapii :) Miłej niedzieli !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedziela była miła, mam nadzieję że Twoja też 😀❤️😀

      Ogień to magia, fakt. Pomaga, a jeszcze tym razem płonęły brzozowe ścinki, czyli było dymne samo zdrowie. Brzozowe ścinki, bo po burzy, zdaje się majowej, były połamane. Straszna szkoda, ale jakie piękne było ognisko!
      Fakt, dużo zrobiłam, ale jaka to drobinka przy tym co powinnam. Gdybym odwaliła wszystko co trzeba w ogrodzie to hortiterapia by mnie na pewno wyleczyła i z życia🤣

      Usuń
  2. Terapię pracami ogrodowymi też stosuję, przynajmniej tam mozna zaprowadzić jako taki porzadek. Jak spojrzy się na wycacane miejsca i ładnie rosnace roślinki jest radocha.
    Ogniska mogą być,tyle że wczesniejszej porze, ja liczw na jakieś, bo kartofelkow pieczonych mi się chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogrodowanie lekiem, prawda. Nawet jak się za czynnością nie przepada😀. W czasach tfudziałki okrutnie kazałam znerwicowanej kuzynce (nie cierpiącej ogrodowania), wykopać chrzan i piwonie. Bez uszkadzania jednego i drugich. Wykorzystałam ją wtedy na maksa, umordowałam, ale efektem była twardo i zdrowo przespaną noc, pierwsza od tygodni.
      Mnie też się marzą ziemniaczki, może jeszcze będą 😀

      Usuń
  3. Ognisków zazdraszczam, w mieście palić nie można, drony śledzo i donoszo. Mła wczoraj cóś tam kawałkiem zrobiła ale Pan Hydraulik był więc to wszystko z doskoku. A później miała imprezkę spontaniczną i znów się ogródkowanie przesunęło. Rano dziś było tak zimno że mła czym prędzej zaherbatowała resztką herbaty i tylko w południe nos wystawiła. Teraz znów się chłodno robi więc za twoim przykładem wieczornie pomiendolę koty. Snujnie mła, nieco Ci zazdraszcza że się ogródkowo wyrobiłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he, jakie wyrobiłaś? Sama wiesz, że ogród żąda wiecej. A zimno się już robi, dzień coraz krótszy, łatwiej nie będzie.
      Ogniska, tak, to wielkie świństwo, że w mieście nie można, ogniska są super.
      Ale coś pozytywnego było i jest też i u Ciebie. Załatwiona mam nadzieję hydraulika, bez dobrze działającej to kijowo jest, spontaniczne imprezki są rzeczą świetną. Miendolenie i herbatki też nieźle brzmią. Tylko ta snuja, ona mnie niepokoi trochę, ale może potrzebna i ona.

      Usuń
  4. Jak to nie mozna, a na dzialkach tez nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie można, trza co można komnpostować a resztę wywalać i rachunki płacić.

      Usuń
    2. Dżises, ocipieli z kretesem.

      Usuń
  5. Tak. Ocipieli. Ogniska be, a to co już zaczyna lecieć z kominów cacy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobno można palić ognisko imprezowe, czyli nie śmieciowe, tylko takie do upieczenia kiełbaski albo śpiewania z gitarą, ale tylko z ekologicznego paliwa czyli suchego drewna. Ja bym chciała żeby te śmierdzące podpałki grillowe zostały zakazane. Ale powiem Wam, że zakaz palenia w ogrodzie mi się podoba, bo jak cztery domy dalej przy pięknej pogodzie sąsiad palił liście, to ja musiałam zamykać okna i drzwi i siedzieć w domu, zamiast cieszyć się piękną pogodą w ogrodzie, bo mnie taki dym po prostu dusi, ledwie go poczuję, niezależnie od stężenia. Teraz dwa razy w tygodniu zabierają bioodpady, więc rzadko się zdarza, żeby ktoś coś palił. Płaci się za segregowane znacznie mniej niż za zmieszane, więc wszyscy segregują.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj Małgosiu, przy pokazanym ognisku było i dymu. Miałam nie pisać, nie lubię pokazywać Bobusia jako tumana, bo nim nie jest. Ale jest facetem, a oni z ust kobiet, nawet kochanych, słyszą co drugie słowo. Miał wyciąć wszystkie suche i połamane drzewka w lesie, co zrobił grzecznie.. padło jednak zdanie odnośnie brzozy rosnącej tuż przy dróżce. Brzmiało ono:
    "Zetnij gałęzie dokąd sięgniesz". Męski mózg Bobusia opuścił słówko "gałęzie" i teraz przy dróżce sterczy kikut brzozy wysoki tak jak sięgnął.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jaja :)))))))))))))) Trochę to znam, mój mąż jest inteligentnym człowiekiem pracującym na odpowiedzialnym stanowisku, ale w takich kwestiach to słyszy i działa podobnie jak Twój Bobuś :))). Ale dym z mokrej brzozy jest bardzo zdrowy, leczy się takim okadzaniem nawet z gronkowca złocistego, nużeńca, zapalenia spojówek, różnych chorób skórnych i płucnych, itd - chyba nawet kiedyś o tym u Ciebie pisałam... Tak więc może się okazać, że Bobuś Was przy okazji z czegoś wyleczył :))).

      Usuń
    2. Możliwe 🤣🤣🤣, że wyleczył 🤣🤣🤣. Te połamane suszki brzozowe dymu nie dawały, ale zdrowej brzozy szkoda, mimo dymu.

      Usuń
  8. Ogień jest magiczny. I tego doznania człowiekowi też zabraniają? Zamiast przestać sprzedawać te podpałki- śmierdziałki, węgiel do grilla wykonany z niewiadomoczego oraz dać wyraźne wytyczne, czym można palić?
    Zabronić jest najłatwiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo magia to nie dla maluczkich najwyraźniej, a zabronić zawsze można. Przecie człowiek to głąb (niestety, bywa bardzo często), czytać i słuchać ze zrozumieniem nie umie (też częste, też niestety), a zakaz wydać najprościej, w przecieństwie do nauczenia czytania, rozumienia, i ogólnie wyrabiania jakiego takiego szacunku dla siebie i środowiska.

      Usuń
  9. Była teleporada? Znaczy wizyta? Jak tamm

    OdpowiedzUsuń
  10. Hehe.. he. Nie było. Tak lecą w kulki, że przełożyli na wtorek. Bezczelnie telefon o dziesiątej rano, czy potwierdzam chęć i swoją obecność o do wizyty na WTOREK. Powiedziałam że jaki wtorek!!! Miało być dziś. Nie, porada będzie we wtorek o osiemnastej. Pani potwierdza? Robot chyba dzwonił, dawno nie słyszałam tak automatycznej, obojętnej i z lekka pogardliwej uprzejmości. Takie "nie podoba się? Wal się babo, powiedz jedno nieuprzejme słowo a spuszczę cię po bandzie". Zmilczałam, niech ta "wizyta" się odbędzie, na awanturę przyjdzie czas po. Łaska Boska że bobusiowanie zresetowało, nie ma nawet porównania do tego co było, chociaż telepie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie bez zmian. Ortopeda powiedział że trzeba inna ortezę ale idiota ze szpitala wypisał inna więc refundacja już poszła i trzeba szukać na własną rękę... Jakąś minę miał nieciekawa. Kazał przyjść za miesiąc i inna ortezę załatwiać.

      Usuń
    2. Czyli normalny leczniczy kociokwik. Prześwietlenie wyszło jak? Ta dziwna miną to dlaczego? Tak dobrze? tak źle? tak inaczej? A co jak ta zła orteza zaszkodzi?!!!

      Usuń
    3. No właśnie nie wiem bo gościu kazał tylko mamie żeby znaleźć te długa ortezę a w tej najlepiej nie chodzić wcale. I nie skakać bo piętę sobie rozwalę druga. Ehhh. Dowiem się może jutro co ustalili. Choć w tej kwestii widzę, że mi się chyba rocznik przesunął skoro oboje pilnują spraw. Yh.

      Usuń
    4. No właśnie oglądając prześwietlenie pierwsze i wczorajze minę miał jakąś niewyraźna podobno

      Usuń
  11. Kocuru,,a,jak dlugo sie ma goić, skakanie odpada zdecydowanie, może przesuwaj tą nogą po podlodze, bo jakos przemieszczać sie musić,podtrzymując się czegoś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedział że kość się będzie zrastać minimum 8 tygodni. Ale z tego co zrozumialam wczoraj nie zmieniło się nic przez tydzień. A tu z przodu teraz jest taki siniak, ktory smaruje itd co on powiedział, że to za świeże żeby zobaczyć na USG co się pod nim dzieje.

      Usuń
    2. Cofnięcie rocznikowe jest miłe, dobrze że jest ktoś kto ciągle Cię traktuje jak dzieciątko, doceń mimo nerwa. Musiałabyś sama szukać ortezy, same kłopoty by były.
      Coś mi się tu nie podoba, jak to nie widać spod siniaka? A RTG było? Tam siniaki nie powinny bruździć.

      Usuń
    3. No na RTG widać tylko pęknięta kość a on mówi że pod siniakiem się coś ukrywa

      Usuń
    4. Uuuu, kapucha w ruch!!!. Jeśli nie ma otwartych ran, natychmiast!!!. Liście stłuc, przyłożyć, opatulić. Nie na stałe, do stłuczonego ma dochodzić powietrze, ale na kilka godzin tak. Godzin snu lub dnia. Kapucha ściąga przepięknie stany zapalne wewnątrz. Sprawdzone.

      Usuń
    5. Kapucha zamówiona! Teraz się jakimś heparilem smaruje przeciwzakrzepowe to i przeciwzapalne jest i od opuchlizny i obrzęków . Kapucha przybędzie po 16 i do oporu będę w niej siedzieć

      Usuń
  12. A co z tą teleporada u Cię?
    Nie mów że znowu coś przesunęli... 😑😑😑😑😑😑😑

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech. Kuracja na pół roku, prochy i zwolnienie do szóstego listopada. I następna "wizyta" umówiona na dziewiątego listopada😩

      Usuń
    2. To identycznie jak u mnie!
      Oby prochy jakieś bezpieczne!

      Usuń
  13. To znak że trzeba czytać i hałdy hańby zmniejszać, o!

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurczesz, paluchy bolą, źle się pisze.Dziewczyny , miało być.

    OdpowiedzUsuń
  15. Orteza zamówiona. Ja pierdziu. Ryż z marchewką będę jeść żeby nie przytyć i będzie oszczędnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kuźwa! Leczenie - kapucha na kolano i słodycze na stres związany z psychuszkowym, bo tego bezstresowo się przejść nie da! Mła ostatnio cóś nabuzowana, zastanawia się czy granat ( nie owoc ) nie powinien zostać nabyty i czy aby nie czas kogoś złapać, włożyć gdzie cza i zawleczkę wyciągnąć! Chyba bliżej niż dalej do końca teatrzyku bo podobno niektórzy chcą zejść ze sceny. Oby jak najszybciej i żadnych bisów! Zimnawo, koty w domu, tylko Pasiu się znów włóczy ( już ja to ukrócę! ).

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciociu Tabs a czy ja też mogę paseczek czekolady? 🍫🐱

    OdpowiedzUsuń