Czytają

sobota, 11 lipca 2020

Notatka 48 O kurra!!!! Kogut!!! - fascynacja na sobotę

Ta sobota, tak szara, mglista i deszczowa zrobiła mi się całkiem kolorowa z powodu pewnego opowiadanka. Opowiadanka koleżanki o kurach, które są miłością jej mamy. Koleżanka, trochę dumna, trochę wściekła z powodu maminych upodobań, opowiedziała o podejmowanych przez mamę działaniach by uzupełnić kolekcję o wyjątkowy egzemplarz. Drogi i rzadki niesłychanie. Jestem zbieraczem, ale nie czułam tej czaczy, mimo tego że miałam do czynienia z egzotycznym drobiem - miniaturowymi kurkami odmian rozmaitych i bardzo kolorowych. Hodowała je śp. Pani Pigoniowa, obok jak mi się zdawało (profanowi, nieukowi) zwykłych kur. Cały ten kolorowy drobiazg był dodatkową ozdobą sztachet oddzielających ogród od bruku podwórka i samego podwórka, składnikiem magii otaczającej Panią Pigoniową i jej dom. Ot, pocztówka z dzieciństwa.

Ale sobie popatrzyłam o co ten szum.
I mnie oszołomiło. Toż to cuda!!! Zdjęcia oczywiście z netu. Ułamek ułamka z bogactwa odmian.






Cacusie? A one zwyczajne jakby. Bo są i takie:


Te dwa poniżej to Feniksy. Taka rasa.



Silk


A co ja będę psuć ci Czytaczu przyjemność - sam sobie poszukaj . Daję cynk po prostu, że coś takiego istnieje. Świat, gdzie kolekcjonerstwo rozwinęło się niesłychanie w dziedzinie o której nie wiedziałam. Elitarny bzik, kosztowny, kolorowy i ..... dotyczący żywych zwierząt.
Nie chcę oceniać, ale świadomość że to czasem specjalnie dla ludzkiego snobizmu wyhodowano te kury psuje mi trochę przyjemność oglądania.

A dodatkowo okazało się że:
- największą rasę kur wyhodowano w Brazylii, koguty mierzą powyżej metra.
- najmniejszą rasą jest Serama. Kogut ma 15 cm. Poniżej on.


- kury są typowane na domowych powszechnych ulubieńców. W przyszłości. Hmmm.

A wymarzoną rasa koleżankowej mamy to


Ayam Cemani

Rasa czarna totalnie. Czarne skorupki jaj i czarne mięso. Rasa dumna i bitna. Hmm.
Pratchett chyba znał tę rasę, w "Wyprawie czarownic" jest kogut Legba, towarzysz pani Gogol, czarownicy Voodoo. Tak. To właśnie cały Legba. Ayam Cemani.

Czytaczu, jeśli zechcesz obok oglądania kur także o nich poczytać, to może się okazać że kurzy świat jest fascynujący  nie tylko z wyglądu. Zaskakujący, zwłaszcza nic właściwie o kurach nie wiedzących mieszczuchów. I też jest tego mnóstwo.

Odkrywała kurzy świat powierzchownie R.R

Notatka 47 Mane Tekel Fares część I

Pamiętasz Czytaczu skąd powyższy cytat?

Napis na murach  Babilonu, zwiastun upadku miasta pojawił się w nocy. Gdy Baltazar pewnie już spał po napchaniu bandziocha.

Nie przepadam za napisami na murach. Tak, zdarzają się coś mówiące i coś znaczące. Bywają dramatyczne, złowrogie, śmieszne. Lub absurdalne. Mimo niechęci zaczynam gromadzić dokumentację. Ale dziś nie o murach będzie, ale o tym co pod nogami mieszczucha. Miejski Czytaczu bądź czujny, bo zaczyna się niewinnie. O tak:




Bywa, że takie napisy są na tyle długo "nie rusane", że blakną lub z lekka zarastają.



Potem zaczyna być niepokojąco. Miejski grunt pod nogami zaczyna tracić swą podstawową cechę. Stałość.  Stopniowo. Najpierw pojawiają się dodatkowe elementy, a potem poooszło





A kończy się to tak jak na zdjęciach poniżej, czyli rozpierduchą na dużą skalę:














Którą to rozpierduchę robi się od początku kwietnia, przy użyciu ciężkiego sprzętu.







A w efekcie, Czytaczu jeździsz autobusami zamiast tramwajem, wysiadasz i wsiadasz doń z użyciem  przejścia dla  samobójców, po jezdni. 





I wygląda na to, że szybko nie będzie końca. Cóś mi się wydaje, że czyniący powyższe ruinacje przewidują caałe lato na tzw. czynnym wypoczynku. Przygotowani są.


Widzisz to co ja Czytaczu? Czyli przyjemną przyczepę kempingową i toy-toya ?

A wszystko to bo było parę napisów na chodniku....

A co zwiastują Biedronce te bazgroły? Hm...


Oczywiście, to wszystko z powodu koniecznego remontu torowiska. Bo całe jego kilometry są do wymiany. Tylko , dupa blada, dlaczego to trwa i trwa tak długo? Końca nie widać. Drugie lato z remontami. Pewnie będzie i trzecie i czwarte, a może i piąte. Kawalątkami robią. Bez stresu i pośpiechu. A stres to mam ja.
Na napisy to jednak uważaj Czytaczu.
Może nie zwiastują upadku, ale remont mogą.





Zastanawiała się, knuła i podejrzewała R.R. Oraz ostrzegała oczywiście.