Czytają

poniedziałek, 3 kwietnia 2023

Notatka 496 VIP i spis treści

Aquapraz,  powtarzający barwy chryzokoli, ale to chryzopraz, czyli chalcedon, czyli skrytokrystaliczny kwarc. Tu mający za barwnik główny nikiel a za dodatkowe miedź i chrom. Może się mylę, może będzie odrębną odmianą SiO2.

To już ostatni na czas długi kamienny post, wyjątkowy o tyle, że nie ozdobności tematem. Kwarc, SiO2 zaczynał serię o ozdobnościach jako absolutna pierwszoplanowa gwiazda. W następnych kamiennych postach,  o ile kiedykolwiek powstaną,  już w takiej roli nie wystąpi.  

Dlatego też ilustracje kwarcowych piękności. Dla mnie istnienie przynajmniej jednej odmiany barwnej kamienia z rodziny SiO2 jest zupełnym zaskoczeniem. Nie wiedziałam że taka jest. Dwie o nowych nazwach i z nowych źródeł nowością wielką nie są.  

Znów niby nowy kamień, gem-silica, chryzopraz w szlifowanych kawałkach wyjątkowo przejrzysty jak na chalcedon. Nazwa krzemionka-klejnot mogłaby dotyczyć wszystkich barwnych chalcedonów odpowiednio czystych i przejrzystych. A tak, cenna rzecz, ale jeszcze nie odmiana

Aż dziwne ale ten, o turkusie wpadającym w odcienie seledynu i morskie i ogólnie neonowy, nie ma nowej nazwy, a też z nowego źródła, innego od poprzednich pokazanych. A formę ma nową.

Przy okazji pisania o kamiennej urodzie pisałam że dla człowieka kwarc ważny, ale on jeszcze ważniejszy niż niż wiedziałam Czytaczu. Powody ważności już częściowo podane,  bez litości teraz wypunktuję wszystkie o których wiem od dawna. 

- pierwsze narzędzia.
- uzyskanie władzy nad ogniem przy wyrobie narzędzi
- szkło i za nim szkliwa oraz ceramika.
- elektronika, elektrotechnika, informatyka. Tych dziedzin nie ma  bez wykorzystania fizycznych właściwości kryształu kwarcu oraz właściwosci produktu z niego - włókien szklanych
- silikony, niby to sam krzem robi dobrą w nich robotę, ale to tylko dlatego że wiązania z tlenem w SiO2 zastępujemy wodorem lub związkami chemicznymi. A silikony to nie tylko sztuczne piersi, chirurgia implantów ma co silikonów poważne zamiary przy uzupełnianiu ubytków tkanek. Nie tylko nabłyszczacze w szamponie, rękawiczki i mazie uszczelniające i oleje zmniejszające tarcie oraz farby. Chemia krzemoorganiczna zdaje się że dopiero się rozkręca. Prawdopodobnie będzie się działo.

Do czego jeszcze się przydaje - nie wiem, myślę że mogłam coś istotnego pominąć.

Być może jeszcze jest przed nami takie zastosowanie które do głowy nam nie przychodzi, a będzie miało znaczenie fundamentalne. 


Szkło pustyni


Ale i tak nic to wszystko, SiO2 zdaje się ma zasługę taką, że te wymienione powody jego ważności to pikusie malusieńkie.

Och, jest tak ważny, że nawet nie przypuszczasz Czytaczu. Zawdzięczasz mu, co ja piszę, wróć. Każda żywa istota na planecie zawdzięcza mu stworzenie warunków by mogła żyć. A przynajmniej pomoc w stworzeniu warunków do życia. 

Bredzę? 

Nie.

Mołdawit, ciemny, ale bywają i jaśniejsze i ciemniejsze

Do tej pory uważano że tlen i wodę przywlokły ze sobą zlodowaciałe bryły powstałe przy tworzeniu się układu planetarnego wraz ze słońcem. Może część życiodajnego dobra. Może więcej niż część. Były problemy jednak z tą teorią, gazy i ciecze wcale nie musiały być tlenowe, bardziej inne jakby pasowały do lecących z kosmosu lodowych brył, a już z tlenem to w lecących kawałach mogło być cienko.
 


Na temat tego jak było, to naukowcy w znacznej części snują teorie które mogą być w pełni lub tylko w części prawdą.
   
Tęczowy obsydian z Kalifornii, o pasach lśniących mocno perłowo i wyrazistych. Wyżej też on

To lepsze niż brazylijskie telenowele, co prawda piękna Esmeralda i Isaura jakby nieustalone, ale za to w fabule pojawia się na przykład zaginiony brat bliźniak naszego Słońca. Zaginiony, ale bez jego postaci to historia o narodzinach i Słońca i naszego całego układu słonecznego podobno niekompletna. 

Język jakim posługują się naukowcy, możesz bez problemu uznać za słabe tłumaczenie z portugalskiego, wykonane być może przez inteligencję bardzo sztuczną. 

Obsydian ognisty. To jest dla mnie zupełne zaskoczenie

Dla życia to ważny ten odcinek, gdy już w rozgrzanej ziemskiej masie ustalił się ciężki metaliczny środek, ona sama nabrała kulistości, a na powierzchni lżejsze warstwy krzepły. Ale powierzchnia wciąż była ruchoma, wypływało nowe, zestalało się, zderzając z już warstwą zakrzepłą. A z kosmosu i tak było bombardowanie, na full. Powiem ci Czytaczu, że piekło na ziemi to już było, ale właśnie wtedy, w tych nieustannych zderzeniach i miażdżeniach pojawił się ziemski tlen, a tuż za nim woda. Bo to co się zderzało i było miażdżone to był właśnie kwarc, który w swej ogromnej części zdążył się skrystalizować, a przy miażdżeniu uwalniał tlen. Bezcenność dla planety.  Jeśli tlen łączył się z wodorem,  och brawo, mamy wodę.  Akurat powstanie wody mogło być najłagodniejszym procesem w tym koszmarze, choć cholera wie, może i jej powstanie robiło bum.
 
Obsydian ognisty po oszlifowaniu w oczko. Żeby było dziwniej, kolorowość w nim nie jest oczywista. Ukazuje się przy odpowiednim nachyleniu kamienia, bez tego, to wydaje się czarny.



Teraz sensacja wielka bo opal na Marsie. Opal to SiO2 z cząstkami wody. Kombinacje jak by tu do wody się dostać oczywiście natychmiast, bo bez wody to z nami słabiutko. 

Miejmy nadzieję że na Marsie, jeśli się już tam pojawimy, to będziemy delikatni w uzyskiwaniu wody. I być może tlenu. Ta ziemska woda przyszła w piekle, tak wielkim, że wyobraźnia się jednak cofa.. ale.... 

Dobrze że jest. Poniżej link do jednego z wielu artykułów na temat tektonicznego pochodzenia tlenu i być może wody. Sporo ich.
Przeogromna rola kwarcu w tworzeniu ziemskiego tlenu jest oczywiście teorią. Bardzo prawdopodobną teorią. 

VIP jednak z tego SiO2

A to helenit, dziwność szklano-wulkaniczna. Gdyby wulkan ciut bardziej się przyłożył byłby całkowicie naturalny. Więcej o helenicie tu





Będzie przerwa, nie mam na razie chęci na zapisy jakoś rejestrujące moją codzienność, a pisanie o krzemowych i nie krzemowych cudach umęczyło, choć było przyjemne. I cholernie czasochłonne było, skutkiem czego jest natychmiastowa konieczność zajęcia się nie pisaniem, a życiem. Wymaga. 

Uporządkowałam i uzupelniłam ciut sobie posiadaną wiedzę, ok. - dla mnie zysk, mózg popracował, oczka się nacieszyły, uciekłam trochę od tu i teraz  - i taką przyjemnością i szansą na ozdobny odlot chciałam się po swojemu, więc bardzo po amatorsku podzielić. 

Spis dotychczas powstałych wpisów o VIP-ie, takich tylko o nim i takich gdzie miewa udział w powstaniu zdobności. Ogromny lub bardzo nikły udział.

Powstały notatki:
483 kryształowo i przejrzyście
484 ci skryci. Część pierwsza
485 kamienne kosmosy
486 ci skryci-agatowo. Część druga.
488 kryształowo i towarzysko. Część pierwsza
489 kryształowo i towarzysko. Część druga
490 tsunami przy okazji
491 bukiet Niobe w kamień obrócony
492 piękna Niobe
493 piękna wczoraj i dziś Niobe w koralach
494 Niobe w muszlach i z muszli - prawiecznie i teraz.
495 Niobe - część ostatnia
496 VIP i spis treści - tę właśnie kończysz czytać Czytaczu. 

Wiadomo, może się okazać jeszcze coś. O tlenotwórczej roli kwarcu nie wiedziałam. 

Przy pisaniu bezczelnie korzystałam z wiedzy i obrazków zamieszczonych na twarzokach:
Amazing Geologist, 
Geology Wonders,
Geology Addictive,
Geology love,
wiedzy i obrazków udostępnianych przez rożnojezyczne Wikipedie,
Obrazków z ofert handlowych netu.

Nara. 

Pisała R.R 

4 komentarze:

  1. Toście obie z Tabą dałyście popalić !

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Dorą ! Ogromnie pracochłonne jest pisanie takich obszernych, ilustrowanych postów, ale dobrze, że Wam się chce ;) Liczę na to, że jednak króciutkie zapiski z codzienności się pojawią, ot, żeby nie wyjść z wprawy i nie opuścić bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście że będą zapiski, MP.
    Wszystkiego co najlepsze, ze zdrowiem na czele pochodu!!!

    OdpowiedzUsuń