Czytają

sobota, 19 marca 2022

Notatka 417 sobota


Jak widać z cykanek byłam u Bobusiów. Żyją, jeszcze nie w pełnej formie po grypnej zarazie. Spóźniona impreza urodzinowa Rodzinnego Dziecka była. Dwudziesta pierwsza i najmniej udana ze wszystkich imprez - bo ton nadawał telewizor non stop ukazujący grozę wojny. I rozmowa chcąc czy też nie, głównie dotyczyła tejże oraz bolączek i obaw. Ech. Pojechałam do nich późniejszym o kilka godzin autobusem. I bardzo dobrze zrobiłam, zdołowana wróciłam, słodki i dobry torcik niewiele złagodził. A tak to pani D podnosi łeb i rośnie. Bo jednak uparta kilkugodzinna porcja aktualiów za duża, na co dzień sobie dawkuję.  Cholera. Pociecha to ta, że zdrowi wszyscy.  Tak ma być.





Przylaszczki bardzo nieśmiało na razie. Amerykańska, sadzona w ubiegłym roku, mikra i jakby zdychająca, no taki wypierdek, nieśmiało pokazuje jeden malutki i wątły blady kwiatuszek. Ale jest. Czyli jest szansa na kępkę, ba, może kiedyś na kępę lub kępy. 


Przedwiośnie bardzo skromne w Bobusiowie. Plamy koloru nieliczne i niewielkie, kwiaty owocowych drzew siedzą w niewielkich gruzelkach na gałęziach i wcale nie wygląda na to że się szybko pokażą.   Jeden sąsiedzki klon rosnący tuż za płotem został ścięty w zimie. Dziwnie łyso. Z jednej strony to dobrze bo to ten z odrostu klonu ściętego po Bobusiowej stronie kilkanaście lat temu i z jego mniejszymi kolegami z Bobusiowej strony bardzo walczyłam. Teraz ta walka ma szansę na wygranie, miejsce na głowę się zrobiło, magnolia dostała przestrzeń na zbudowanie korony, też dobrze. Tylko że łyso. 

Pojechałam późniejszym busem bo rano była giełda staroci. Tym razem na bogato, i doskonałego towaru i sprzedawców mnóstwo. Ceny jakby ciut spadły. Tylko że nic właściwie nie wpadło mi w oko i nie krzyczało że moje. Jeden gliniany puchar-świecznik za piątala i część do wcześniej kupionego złomu, dwie giełdy wcześniej kupionego. A już plułam sobie w brodę żem rozrzutna i durna, na śmieci kasę wydaję, tymczasem okazuje się że może i tak, ale jednak beznadziejny złom może i będzie czymś więcej niż złomem. Pewnie pokażę w przyszłym tygodniu, rzecz wymaga użycia wiertarki i trochę trudu. Zobaczymy.  I znów nie było kanek, które kiedyś zainteresowały MP. Zdaje się że zcykane wtedy pojawiły się w ramach wyjątku, bo nie ma. 

A teraz znów siadłam do haftu. Jeszcze dzień czy dwa i też będzie się nadawało do pokazania. 
Pisała R.R.

Ps.
Złom do roboty na życzenie Agniechy. Zdaje się że nie o to Jej chodziło, ale na razie tyle mogę pokazać.



17 komentarzy:

  1. Sliczności wiosenne!
    Krokusy, sniezyczki, przebisniegi, ciemierniki, prymulki, widzialam w przyblokowych ogrodkach spacerujac w piatek.
    Ciekawam Twoich prac.

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas ciemierniki jeszcze zwinięte.
    Pokaż szybciutko, coś kupił, zrobiła i przerobiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, oczywiście że pokażę. Wiertarka będzie chodzić u mnie jutro lub pojutrze, w niedzielę po prostu nie wypada, no i będzie to wiercone malowane. Gryplan jest, zobaczymy czy skuteczny. A złom i elementy dodatkowe wyglądają tak. Na razie. Ps. oczywiście dodam. Za moment. Feluś mi się narzuca, więc najpierw potrzeby futra.

      Usuń
    2. Też się domagam więcej zdjęć :)

      Usuń
  3. Ładny świecznik,wyszlifować i zaspawać, tak zrobilby J. 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haa, zaspawać, taaaaa. Chętnie.
      Rany, jak mi się by przydał kurs spawacza..... Zwłaszcza że konieczne przy złomie działania się zapowiadają coraz okazałej. Hmmmmmm.

      Usuń
  4. Złom jest niezły, robota jest ale zapowiada się nieźle. Tej na d się nie dawaj, wiosna idzie - czas odżyć. :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ta sobota tak. Wiadomo jak jest i że trzeba się otrzepywać z pani D, alternatywa jest nie do przyjęcia.

      Usuń
  5. Omg co tu się wyprawia złom jakiś 😆

    OdpowiedzUsuń
  6. A więc wiosna! Nieuchronnie idzie wiosna!
    A przecież wiadomo, że d nie zakwitnie, więc odłóż ją do jesieni.
    Złom wielce obiecujący! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piesko fakty na epodeazalne, jest jak prawisz. Jak tam kury?.

      Usuń
    2. Na razie mieszkają z kurami sąsiadów. Nasze lokum wciąż w powijakach, bo czasu brak.

      Usuń
    3. Chyba za młode na opłacanie się jajami?

      Usuń
  7. Wiosna, wiosna, zimno mimo słońca ,brrr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale słońce!!! Choć moim zdaniem mogłoby popadać 😀. Nigdy nie trafi się z pogodą, zawsze coś komuś nie tak❤️😀

      Usuń