Czytają

czwartek, 7 kwietnia 2022

Notatka 421 przed chwilką


Przed momentem skończyłam rozmawiać z miłym policjantem. Skarga sąsiadki. Upewniał się czy zasadna. Podobno ktoś z sąsiadów puszcza głośno muzykę, dziś były kolędy. Nie muszę chyba pisać że nic takiego nie miało i nie ma miejsca? Przynajmniej od pięciu lat. Wtedy tak, głucha starsza pani na pierwszym piętrze oglądała telewizję z fonią włączoną na maxa. No ale to wtedy, pani zabrana przez rodzinę do siebie. Od pięciu lat mieszkanie wynajmowane cichym obcokrajowcom, aktualnie młode dziewczyny, studentki.  Gdzie im tam do kolęd. Straciłam rachubę co do liczby zgłoszeń na policję. Ale ok. Znaczy żyje, skoro zgłasza. Bo ostatnio okna bez zmian i śmieci niewystawiane.  

Aha, i jeszcze w trakcie pisania notatki Jacuś sobie sponiewierał ego, a pańcia nie wykazała zrozumienia. Chciał skoczyć z posadzki na lodówkę, i coś źle wymierzył. Zwis na łapkach i strategiczny rzut ciałka w stronę blatu. Zrzucona kawa, strzaskany szklany kubas (szlag,  ulubiony niebieski i ostatni taki, no szlag!!!), futro jakby kawowe.  Na szczęście się nie poranił, ani nie poparzył. Pańcia jeszcze nakrzyczała i futerko po traumie. Koledzy nienawykli do krzyku też się pochowali. 

Rozpiżdżaj przeganiany z mozołem. Roboty syzyfowe, bo nie wiedzieć czemu koty nachalne nadal, mało tego, coś się w tych głowinkach pomieszało i z upodobaniem sieją zamęt i destrukcję.. Dla ozdoby fiołki, jutro będę się za nimi rozglądać, to ich pora.  

To tyle. Pisała R.R.


34 komentarze:

  1. Tu fiołki są juz od jakiegoś czasu,miałam miejsce gdzie rosły białe, ale podczas robienia drogi rowerowej chyba zostslo zniszczone, muszę sprawdzić.

    Kubka żal, no ale cóż, sobrze, że nic Jacusiowi nie jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, Doruś, nie widziałam fiołków. Zmachana do chałupy się dowlokłam. Jacuniowi nic. Za to ja mam głębokie podrapy na plecach. Znalazłam laserek, włączyłam kierując czerwony punkcik na sufit i w momencie miałam Jacunia na głowie.

      Usuń
    2. Ojej, no żeby aż tak.

      Usuń
  2. Czy on chociaż wie jakiego jakie gugu sobie mógł zrobić? Krzycenie było a może zamiast krzycenia dupkopranizm trza było dolożyć? Jeżu, dobrze że kawą się nie poparzył cholernik mały. Kubka szkoda ale co robić, Jacusiowi jeszcze trochę zostało do bycia godnym kotem, skończy dwa lata to już mu nie będzie wypadało głupot wyczyniać. Chyba, Taki Mruciu czasem się zapomina. Zgredzisławie wyraźnie się nudzi przedświątecznie, jest szansa że zacznie myć okna dla Jezusa i problemem będą ściereczki sreczki i duchy na szybach a nie życie ludzi bardziej od niej szczęśliwych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój boszsz... co ja piszę, to ze zmęczenia. Mła chodziło o to że dołożyć dupkopranizm do krzycenia a nie zamiast. Tak jak jak a nie jakiego gugiego. ;-D To wszystko przez to ze Mrutek nakolanuje u mła i domaga się cały czas ocierek, znaczy ja mam się pochylać a on ocierać główką o moją gębę. Jak nie zwracam uwagi to chce pisać na klawiaturze.

      Usuń
    2. Tabi, on się wystraszył. Dupkopranie u mnie stosowane bardzo rzadko. Dziś dzień rynkowy, więc porządnie odpowiem po. Nara

      Usuń
    3. U mła ostatnio był dupkopranizm Pasiaka, nie spełnił swojej roli dydaktycznej bo Pasiak myślał że to zabawa. Jag go po oklepku tyłka postawiłam to się odwrócił i atakował mła nogi ale bez wyciągniętych pazurków i z pseudogryzieniem. Mła wie że dupkopranizm w jej wykonie taki bardziej symboliczny ale na takiego Mrutka czy Sztaflika działa. Na Pasiaka nic a nic.

      Usuń
    4. Wyczucia Pasiaczek nie ma, w przeciwieństwie do moich. U mnie też symboliczne jak już, ale doskonale dwa starsze wiedzą że to kara. Feluś się obraża i przeżywa, a Gacek się obraża. Ale skuteczne. U Jacusia on też wie że kara, ale uważa że niesłuszna, mści się i testuje dalej. No bo jak można słodkiego wywrotnego kotunia klapsić?

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Wrzeszczę. Też nie za często, ale zdarza się. Najczęściej na Jacusia gdy robi gugu, sobie, kolegom, mnie. Jednak strach najskuteczniejszy, ale on bardzo odważny, no jaguar miniaturowy.

      Usuń
    2. Moje grzeczne, to nie wrzeszczę, ale czasem jak Rysiu chce mnie sprowokować i przesuwa doniczke na parapecie to krzyknę, że nie wolno, i zeby zostawił.

      Usuń
    3. Moje, prawdopodobnie pod wpływem Jacusia bywają szatanami. Jako małe kocięta, to były szalone, zwłaszcza Feluś. Odkąd jest Jacuś udają statecznych, no normalnie poważni dżentelmeni. Alleee. Feluś niszczy rośliny, otwiera co się da, kradnie do zabawy długopisy, ołówki, kredki, wszystko patyczkowate, a ma tych patyczków ze sto. Trzeba u mnie bardzo patrzeć pod nogi bo się można na patyczku przejechać. Przed Gackiem muszę pilnować nici do haftowania, przy każdym nawlekania igły jest walka, przegryza jak przedwojenny krawiec, a motki kordonka to po prostu zabawka marzeń. Nie toczy jak piłeczki, tylko haps w pyszczek i szarpie tylnymi łapkami. Na te rozrywki krzyk nie pomaga.

      Usuń
    4. O mamuniuuuu, to urwisy!

      Usuń
    5. Starsze owszem ale rzadko. Jacuś czesto.

      Usuń
  4. Ja nie mam siły. Podnoszę i idę dalej 😆
    Jakby w skrzynce co było to ja. Zapomniałam wpisać adres zwrotny 🤣 oby dotarło 😭

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok. Kocurro. Piątunio jest, nabieraj siły ❤️

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Byłam. Gdzieś muszę to powiedzieć, a wolę u siebie. Nie martw się Kocureczku.

      Usuń
    2. Staram się.
      Czy w skrzynce cuś?

      Usuń
    3. Taaak!!!! Różowe😀 Otwarte, Dziękuję ! ❤️

      Usuń
    4. To Tabazza też powinna miec! 🐱🐾
      Miała być niespodzianka ale zwrotnego adresu nie napisałam i myślę kurde uprzedze 😆
      To smaczki akurat dla rannych i zdenerwowanych 😵

      Usuń
    5. "Zdenerwowana" czekoladę wciągnęła, jakby pomogło 🤣🤣🤣. Ranni i zdenerwowani wąsaci i futrzaści akuratnie śpią, napasieni i zadowoleni. Dzięki 😀

      Usuń
  6. Oj, nie masz Ty nudy, kobieto, ze swoimi futrzakami. Wiosna to dla kocurków zawsze pora wzmożonych harców, oby z czasem trochę się ustatkowały i dały Ci odsapnąć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś ze strony zwierzaczkowej błogi spokój. Ale przed chwilką wizyta pań z administracji. Czy słyszę kolędy. Ufff. No..

      Usuń
    2. A skąd mam wiedzieć. Nic nie słyszę, żadnych śpiewów, to gra i śpiewa w jej głowie. Wyłącznie. Może "Przybieżeli do Betlejem", "Gdy słodka panna" albo "Cicha noc". Lub Jeżu malusieńki. Podobno baba śpiewa. Kobiety z administracji uwierzyły że to nie ja, ale kto wie co będzie jak się pani Irena uprze. Policja, administracja, lada chwila mogę się spodziewać silnej grupy interwencyjnej. NATO zawiadomi🤣🤣🤣🤣

      Usuń
    3. To może włącz sobie kolędy, trochę się zrelaksujesz ;-)))

      A bardziej serio- współczuję sąsiedztwa.

      Usuń
    4. Taaa.Oczywiście. 🤣🤣🤣🤣🤣🤣
      A poważnie, to od czasu mojego tygodnia nieprzytomności u mnie cicho.

      Usuń
  7. Romanko, czy te panie z administracji rozumu nie mają, toz widza pewnie ze kobieta trudna i w akuratnym wieku do wymyslań rzeczy niestworzonych, trzeba podczas rozmowy im to uswiadomić, szkoda ich czasu na takie interwencje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One mają obowiązek sprawdzać, po to są. Między innymi. To nie znaczy że wierzą pani Irence bez zastrzeżeń 😉. Tyle lat, tyle zgłoszeń.....

      Usuń
  8. Moja corka wynajmowała kiedys mieszkanie w bloku, gdzie mieszka nasz daleki juz teraz znajomy.( Nie spotykamy sie od lat) Otoż on mieszka na parterze, slucha cale zycie muzyki przeroznej, glosno, i nikomu z lokatorow to nie przeszkadza, przywykli a nawet czasem zagadują jak cos im sie podoba itp! Corka,mowi, no dzis przechodzilam to slyszalam Pink Floyd, a wieczorem jaka operę😀 Zawsze to jakas atrakcja dla wspolokatorow,sto rwzy lepsza niż jacyś naduzywajacy trunkow .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się na radzie wstrzymuję z muzyką, cichutko, dopóki sąsiadce się obsesja nie zmieni. Fajnie mają z tym muzycznym znajomym, ale i mają szczęście że on nie słucha np. eksperymentalnej muzyki atonalnej, piskliwych skrzypeczków, bojowych dudów szkockich czy tradycyjnej opery Japonii. Albo non stop hard rocka na full.

      Usuń
    2. A kto go tam wie, on ciekawy roznej muzyki, to moze i slucha.

      Usuń