Czytają

wtorek, 19 stycznia 2021

Notatka 255 Ćmok częstochowski

Dnia podobno przybywa, czego nie czuję na co dzień. Wychodzę i wracam po ćmoku, w ostatnich kilku dniach ćmoku rozjaśnionym bielą.

Cz-wa. Tym razem oprócz przyjemnie gładkich powierzchni nisko położonych, także i niegładkie. Najpierw gładkie z białym, co to lada moment odpłynie. Tak straszą pogodynki.

























Czerwonych schodów dodałam ciut. 20.01.21.






Te góry poniżej to nie zaspy po odśnieżaniu, to miłosiernie powleczone białym hałdy wyżartej ziemi. 















Miasto rozryte wzdłuż byłej linii tramwajowej. Niechętnie na ogół cykam ten burdel nieustanny, także i dlatego, że przy rozryciu szlag trafił na dużych odcinkach oświetlenie. I żywopłoty. Remont niby teraz zamarł, przynajmniej tak można podejrzewać widząc śnieżne kołderki na ciężkim sprzęcie zastygłym w bezruchu. Ale co rano i wieczór w tzw. dzień powszechny niespodzianki. Inaczej ułożone bariery wytyczające przechodniom ścieżki, labirynt wiecznie żywy,  kombinacje jak tu iść do przystanku, jak dojść do domu. Siatki i zasieki zmieniają swe położenie dzień po dniu. Kto idzie na wczorajszą pamięć, ba, pamięć sprzed kilku godzin, ten źle idzie i ma duże szanse pozbyć się zębów, zdrowia i urody. 

Będzie jak skończą inaczej, skała rozrycia pozwala się spodziewać bógwica, ale jak na razie same straty. Żywopłotu nie będzie, coraz to inne krzaki, drzewka i trawniki padają ofiarą rewolty.  

Dzięki białemu ćmok jest ciut mniej dokuczliwy, a zbrzydł mi już on strasznie. Z opóźnieniem reaguję na niespotykane dotąd zjawiska. Dziś przy powrocie, nie od razu zauważyłam że niebo fioletowe. Zrobiona próbnie cykanka pokazała że srajtfon tego nie widzi i dałam se siana, nie ma cykanek. 

Jutro będzie o ćmoku w K. Chyba, żeby nie było. 

R.R. pisała.

Ps. Z Rudzieństwem wczoraj nie było ok. Jest lepiej, a nawet jak na aktualną Lisinę - dobrze. Ale nie zmierza to w pożądanym kierunku. 20.01.2021.


4 komentarze:

  1. Czerwone schody wygrywają.
    Mało słońca i ćmok dokuczliwszy, u mnie już łapie odwilż.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też je lubię. Tak jak i żółty budynek z obrotową zwrotnicą. Odwilż porządniejsza w K, ale tam wielkopłatkowo dosypuje i ogólnie tam bardziej napadało białego.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mła jest ślapa, krewna ćmoka. Co Ty chcesz od Rudzieństwa, różnica temperatur rzędu dwudziestu stopni a co za tym idzie bardzo gwałtowna zmiana ciśnienia, mła wczoraj na ryj padała a przeca ona od Rudzieństwa młodsza! Mła się czuje jak po odwirowaniu w pralce a co dopiero musi czuć mocno starsza kocina. Nynuj i ciesz się z poprawy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nynuję. Tulę. Ale.... Proszę poczytaj mój koment pod najnowszym wpisem. Ogólnie to tak jak zawsze było z Rudą. Huśtawka, tyle że teraz jakby ekstremalna.

    OdpowiedzUsuń