Zieleń wybucha o tej porze roku. Młoda, tętniąca sokami, różnorodna tak bardzo. I kwietna. Osobiście przepadam, nie dla mnie arktyki i pustynie oraz łyse wysokie góry. I chyba nie tylko ja przepadam, kosmos i Ziemia też coś do roślin czują, skoro i w materii absolutnie nie ożywionej potrafią kształtować wizerunki roślinne. Rzadko wierne, ale jednak.
Co jest na czyj wzór? Rośliny potrafią udawać że one nie rośliny, u Tabaazy kwitnące magnolie wyglądają jak lecące ptaki, koralowce, ukwiały i owady udają rośliny. Chciałam Ci Czytaczu pokazać jak roślinnie potrafi być wśród minerałów. Roślinnie w stylu raczej rafy koralowej, czyli nie do końca roślinnie, koralopodobne kamienie za karę za udawanie roślin przez koralowce lądują na tym pokazie. Ale i z lądowymi roślinami mają coś wspólnego te kamolki. Powyższe znasz, już były, przypominam, bo tak bardzo kwietne, że bardziej wśród kamieni to się chyba nie da. Zaczynam pokaz dziwaczną rzeźbą-roślinką doniczkową, a potem drzewka bonsai, a potem cała przebogata reszta. Kwiato-, grzybo-, trawo-, kaktuso-, drzewo- podobne.
No to zaczynamy.
Muzyka pierwsza jest z przedziwnym teledyskiem, sama też dziwna. Hiszekeny Venetian Snares.
Możesz teraz Czytaczu puścić sobie drugą muzyczkę, ale to już nie obowiązkowe.
Węszyłam kant w wypadku paru bonsajów, z dwa usunęłam, przedstawiona reszta zrobiła się sama.