Na zakupach kocich byłam, żrą te moje sierściuszki jakby miała być wojna, albo zima stulecia. Na nie wiem jaki zapas. Tak łapczywie...
No i szybciutko wszystkiego nie ma.
Komunikat. Do Rossmanna proszę.
Teraz Sheba taniej o połowę, solidna przecena Felixa.
W Kauflandzie Friskies i chrupki różne.
W Biedronce Felix w pudełkach, też tani, aale takiee smaki, co to dla moich niesmaczne. I zdaje się że tam jutro będzie futro, koniec promocji. Chyba.
Koniec komunikatu cenowego.
Cykanki z zakupowej wyprawy. Dziwny ten kawałek miasta, znów lało zimnym gradem w deszczu, rzadkim, ale bolesnym. Wiało. Pomiędzy mokre i lodowate jakoś się wkradały płatki śniegu, topniejące natychmiast, jeszcze metr nad ziemią. Nic z tego nie widać na cykankach.
Oczywiście cykanki odwrotnie. A różowo i słodko, bezdeszczowo i prawie bezwietrznie było po wyjściu z pociągu.
Autobus, jak jakie Vegas dla ubogich, to powrót.
A rano K. były sine od przymrozku.
Ja tak tu gadu gadu o pogodzie, bo niestety, baterie na wyczerpaniu, nie mam siły na inne tematy. Ulga, że zapas jest.
Cały zakupowy balast nieźle dał mi popalić, ale podzielony, żółta szafka naładowana do wypęku, druga taka porcja zachomikowana. Powinno starczyć do netowego zamawiania przy wypłacie. Powinno.
Kurcze, zawsze myślę, że powinno. Tym razem może naprawdę starczy.
Inna rzecz, że z kasą po zakupach cieniutko, bo to drogie rzeczy są (mimo promocji. A co by było bez promocji? Strach się bać), dają po kieszeni. Dodać do tego podatek, co papier Łojciec zachomikował i natychmiast trzeba było zrobić przelew. Ale co tam. Bilety kupione, zapasy żarcia są. Na coś się przyda maniackie kupowanie produktów ciężko się psujących stosowane przez Łojca. Damy radę.
R.R. pisała.
U mła tyż krucho z kasą a jutro robi zakupy. Oj ni ma lekko. A moje bestie wymagające!
OdpowiedzUsuńNo tak. Wołowina. Moje jej nie lubią, wiesz? W żadnej postaci. Pewnie zabrakło nauczyciela smakosza, bo przeca one się uczą od siebie. Tak jak do niedawna żaden kotuś nie kochał wątróbki. Ale pojawił się Jacuś, żerty na wątróbkę, i nagle mam wojny watróbkowe.
OdpowiedzUsuńU mnie też nienawiść do wołowiny. Jak zamówię pakiet z zooplusa mieszany to już wołowina od razu do oddania. Nie ma chętnych...
UsuńNauczyciela i guru wołowego zabrakło
UsuńDo Rossmana muszę iść po puszki. Z plecakiem, żeby starczyło im do pierwszego. Kochają Winstona, szczególnie z kurczakiem. Na aplikacji zawsze sprawdzam promocje. Z tymi małymi głodomorami to ciężkie życie. A później Smilla bezzbozowa z zooplusa przybędzie. Ale to po wypłacie. Ehhh
OdpowiedzUsuńKocurku, Winston nie ma promocji. Promocje ma Sheba i Felix - w Rossmanie.
UsuńMoje nienawidzą kaczki w żadnej postaci (no, za żywą to może by chciały poganiać...). Cielęcina błee. Wołowina od czasu do czasu. Najlepiej wchodzi kurczaczek, a niektórym najchętniej kurczaczek surowy. Balbinka kocha paróweczki z szynki, chudzinka taka, to specjalnie dla niej te paróweczki kupujemy. Kiedyś nie było, mąż kupił Berlinki, to przez tydzień Balbi nie dała się namówić, sam je zjadł w końcu. Niedawno czytałam o aferze z tymi berlinkami, że mają normy rakotwórczych azotanów czy czegoś tam przekroczone ileś tam razy. Kot wie, co trujące, a co nieszkodliwe. Czasem jedzą twaróg, jogurt naturalny, krupniczek, chlebek w kulkach, ostatnio makowiec padł łupem kociej bandy.
OdpowiedzUsuńBo to mądre stworzonka są. W niektórych aspektach życia to wobec ich mądrości to my bardzo głupie jesteśmy. No, kto się dał ustawić w roli mamuni i otwieracza do konserw. Oraz kuwetowej? Ja. I jeszcze zarabiam na te hobbystyczne zajęcia.
OdpowiedzUsuńI na wyszukane menu. Z kurczaczkiem, rybką, owieczką i kaczuszką chętnie. Wątróbka w naturze teraz super, w karmię gotowej świństwo. Wołowina niejadalna w każdej postaci, ale za to pomidorowa, krupniczek, rosołek, i drobne, ludzkie herbatniczki/ciasteczka - super.
OdpowiedzUsuńOj to w biedronce złapie kilka na przetrwanie... Lockdown się szykuje.....
OdpowiedzUsuńNo i klapa, bo same wołowinowe puszki...
OdpowiedzUsuńJutro wracając ze szczepienia z Młodym zobaczę inną Biedronkę.
Lepiej Rossmanna Kocurku. Przynajmniej teraz.
OdpowiedzUsuńRozważam zooplusa. Rossmanna na razie złapię, żeby było do końca miesiąca. MAsakra się zaczyna od poniedziałku....
Usuń