Żaden tam Pinterest, Goggle czy inna wyszukiwarka. Tak zwany żywiec, czyli Galeria jurajska, Częstochowa, niedziela wyprzedaży garażowej w której to wyprzedaży oczywiście że brałam udział. W związku z udziałem słabo żyję, impreza była wyczerpująca, więc w ramach odzipywania po niej notuję co widziałam. To jeszcze mogę, a uważam że szkoda by była gdybym widziane ominęła.
Cykanki słabo dokumentują wrażenie jakie robi ludzkiej wielkości stwór okupujący siodełko jeździdła. Początkowo myślałam że to Papa Smerf w wersji dla dorosłych (ten szydełkowy fiut, ogólna obleśność i wredność stwora, niebieski i biały za to takie smerfowe), ale nie. To nie Papa Smerf. To Crazy Frog, postać której istnienia z racji starodupstwa nie byłam świadoma. Ale już jestem. Kierowca jeździdła/zamawiający kolegę Crazy Frog'a mnie uświadomił z dużym zgorszeniem że nie wiem. Chyba nie wypada nie znać, więc też poznaj Czytaczu.
No. Odnotowane.
Pisała R.R, która natychmiast ma zacząć dbać o futerka. One w dupkach mają Crazy Frog'a, szydełko i szydełkowe szaleństwa oraz to że R.R. wciąż zdechnięta. I tak będzie jakiś czas, a jeszcze muszę zebrać siły by wnieść i rozpakować torbiszcza. Na razie straszą na półpiętrze.
To ostatnie zdanie napisane po obsłudze futer, oczywiście że NIEzadowalającej! Chcą jeszcze.
Rany, a mła się amigurami kojarzy z ciupcielstwem i maciupiństwem a tu taki bamblun potężny.
OdpowiedzUsuńBo amigurami tak zaczynało, było szydełkową łamigłówką jak z minimalnej liczby półsłupków zrobić zabaweczkę. Im półsłupków mniej a zabaweczka skomplikowana tym szlachetniejsze, no ale zaczęło rosnąć, i bum, jest Crazy Frog ludzkiego formatu.
UsuńZnaczy uważać trzeba z tym szydełkowaniem, bo zacznie się od misiaczka a skończy na niedźwiedziu. ;-D
UsuńMasz rację, może tak być 🤣🤣🤣. Najczęściej jest tak że zaczniesz od serwetki a skończy sie na zarośniętym szydełkowo domu🤣🤣🤣.
UsuńŚwięta prawda, ja zaczęłam od szydełkowych gwiazdek, a skończyłam na pledzie 2 x 1,5 m :-))) Dobrze, że potem wena mi siadła.
UsuńAle nie znaczy to że wena nie wróci. Ona napadowa przecież 🤣
UsuńDla mnie amigurumi to nadal maleństwa, podziwiam, ale nigdy się za nie nie zabierałam, jakoś to nie moja bajka. Za to stwór- gigant świetny, rewelacyjne wykonanie! Wyobrażam sobie, jakie wrażenie robi "na żywca".
OdpowiedzUsuńWreszcie w prognozie pojawiło się jakieś ochłodzenie, może ludzie, koty i przede wszystkim rośliny trochę odetchną, oby.
Poważnie, będzie ochłodzenie???!!!! Pot mi dziś ciekł po uszach, lał się z brwi. Niech pada!!!!! Na pohybel jaszczurkom bredzącym o pięknej pogodzie!!!!
OdpowiedzUsuńStwór rzeczywiście jest wykonany świetnie i robi wrażenie duże. Tak szacuję że on mojego wzrostu, czyli metr sześćdziesiąt, może ciut mniej, właściciel należy do tzw. wielkich chłopów.
A może większy niż ja? Ciężko ocenić jak proporcje ciała jednak nie ludzkie i stwór siedzi.
UsuńJutro podobno deszcz. Słabo wierzę, ale parasolkę wezmę. Po pierwszym tygodniu szkoły stres taki, że padam.
OdpowiedzUsuńA dziś u Ciebie jak? Bo u mnie pada i jest chłodek 😄😄😄😄
UsuńUpał 🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞
UsuńJest nadzieja że i Ty doczekasz ochłodzenia, wytrzymaj o Kocurro♥️
UsuńJakby nie patrzec paskudny stwór, cho iaz szacun za,wykonanie. Nie jestem zwolenniczką szydełkowych postaci.
OdpowiedzUsuńSzacun i dla Ciebie Romanko za wybranie się na garażówkę. Czy nie ma jakis innych miejsc i okazji do sprzedaży, bo to przspychanie do lepszych miejsc i w ogole taki szał kto pierwszy, to też do kitu.
Zamieniłam polski upał na niemiecki chłodek. Od jutra ma być zimno i deszczowo. Nawet juz teraz wstępnie burzą postraszyło i chwile popadało.
Powiem Ci tak. W życiu bym takiego stwora nie zrobiła. Bo raz, az tak mi sie te zabawki szydełkowe nie podobają, dwa nie mam żadnych takich fascynacji. No, może Elvis🤣🤣🤣🤣. W stroju z Vegas🤣🤣🤣🤣. Ale wiesz co? Potrzebę posiadania kolegi w jeździe rozumiem. Kiedy zrobiłam prawo jazdy jakoś bardzo niepewnie się czułam gdy sąsiedni fotel byl pusty. I po latach mogę się przyznać, sadzałam na nim moją psinkę -ale ona wolała tylne fotele wygodniejsze do leżakowania, wiec w roli instruktora/pasażera jeździł ze mną spory miś. Z pół roku tak jeździł. Nie wiem czy to ten przypadek🤣🤣🤣
UsuńU mnie dziś fantastycznie chłodno i mokro, och, bardzo doceniam.
UsuńCo do miejsc sprzedaży to sama sie nie piszę na rynki i giełdy, oczy i ręce trzeba miec przy ludziach wszędzie, a Asia nie chce. Jak na razie nie chce, ale delikatnie urabiam🤣
Urabiaj, może byłoby lepiej, chociaż spróbujcie.
UsuńPrawda, że może i dla towarzystwa taki stworek, a może to jakaś moda motocyklowa, żeby mieć maskotkę.
Gość ma fantazję, widać to zresztą i po jego outficie. Lubię takich zakręconych :-) Od razu człowiek się uśmiecha na taki widok.
UsuńA ten tysiak za tyle roboty i z takim efektem to w sumie mało, a jeśli to jeszcze z materiałem dziergającej, to już całkiem zgroza, jak kiepsko wyceniane jest u nas rękodzieło.
Doruś spróbuję może w tę sobotę. Sama. Może. Jeszcze się waham.
UsuńPrawda Mariolu, gość z sympatycznych, i prawda niestety że rękodzieło cenowo leży. Ale myślę że dziejąca (od dziania) sama nie wiedziała jak wycenić, debiut w amigurami max😔. Może będzie miała więcej chętnych na takie twory, kto wie.
OdpowiedzUsuń