Najpierw mnie uczesał.
Potem uznał, że świetnie się nadaję na tron. Taka uczesana.
Wyraźnie widać naturę władcy.
A mnie się wydawało że jestem głową domu . Złudzenia prysły, Czytaczu.
Pozdrawiam. R.R.
Blog był na próbę. Czy umiem, czy moja codzienność na to pozwoli, czy będzie mi się chciało. Mam na imię Romana i jestem unikatem, tak jak mój numer PESEL 50+. Żaden ze mnie cud . Jestem obrośnięta kotami, książkami, myślami o roślinach i tysiącami zaczętych spraw. Siedem wiatrów w tyłku, wciąż i ciągle, ale blog jest.
Jacus:) Slodziak prawdziwy:)
OdpowiedzUsuńNie balas sie, ze to chucherko spadnie z Twoich ramion?
Zdejmowałam go z głowy, karku i szyi chyba z sześć razy. Słodziak, ale uparty jak stado osiołków. Zachciało mu się rządzenia, i krzywdę to mu mogłam zrobić przeszkadzając w zachciewance. Jak sobie porządził dopiero dał się zdjąć. Pazurki ma lepsze od raków alpinisty.
OdpowiedzUsuńKról Cacek I, Pan na Madce, Wielki Stylista Fryzur i Zdobywca Serc. Jego Wielka Upierdliwość jak mła zna życie. ;-)
OdpowiedzUsuńDziś tak. Ponadto żywa przeszkoda podkładająca się dziś pod nogi (dziś się u mnie trzeba poruszać suwając nogami bez odrywania stóp od podłogi). Bo Jego Majestat Cacuś/Jacuś działa.
OdpowiedzUsuńPiękny ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńA jak rządzi!!!!
OdpowiedzUsuń