Powinno właściwie być o futrach ulubionych, tuż tuż ich święto. Nie wiem czy będzie mi się chciało piać peany na ich część, szczerze pisząc, to energię wolę zużyć na ich wypieszczanie niż na pisemne wypociny w tym temacie. Może zresztą cóś skrobnę, zobaczymy. I czwartek tłusty już jest. Hmm.
Na razie nie.
Na razie o mineralnej nowince, nowinka powinna być w cudzysłowie, tak jak i być może nowinki z poprzedniego postu. Bo nowinki to są być może li i jedynie dla mnie. Była mowa o szungicie, nie może być nowinką kompletną, bo znany od wieków, ale teraz wzięty pod naukowe lupy zaskakuje. Przy ściboleniu informacji natrafiłam na ten artykuł.
Artykuł ledwie muska temat, jeśli ktoś chce niech szuka dalej, rzecz jest ciekawa. Szungit szlachetny jest od wieków wykorzystywany do oczyszczania wody. Działa, owszem, podobno to dzięki cząstkom fullerenu, ale uwaga, do końca nie wiadomo jak. Podkreśla się że pochłania jak gąbka szkodliwości, ale prawdziwa żywa gąbka i gąbka sztuczna mają swoją pojemność. Żywa z pochłanianego się buduje, zbędny nadmiar wydalając, martwa i sztuczna obrasta brudem sama stając się źródłem zarazy jeśli nie płukana. Czy może porównanie do gąbki jest błędne, może to tak jak ze srebrem czy miedzią, woda na poziomie mikro rozpuszcza metale i to już wystarczy by wytłuc grzyby i bakterie, wytrącić szkodliwości, wzbogacić mineralnie pijącego i mu co nieco poczyścić w organiźmie.... Hmmm. Wolałabym wersję drugą. A jak jest naprawdę? Badania podobno trwają.
Nowinka to to, że pojawił się jako kamień ozdobny i tu też fajny.
Też zagadką jest nowinka druga, szukałam i nic z tego szukania nie wynikło. Minerał wydobywany razem z czaroitem, więc góry Syberii. Wypolerowana powierzchnia wygląda jak przecięta plątanina kolorowych połyskliwych wstążek i nici. Nazwa zaczynającą się od litery p i mająca coś wspólnego z Petersburgiem. No cóż, znalazłam:
- pietersyt. To nie to, półprodukt powstały przy procesie wytopu miedzi, na postawie widzianych koralików z pietersytu twierdzę że niepodobne do widzianego cuda. I sztuczne, a to ma być naturalna rzecz.
BĘDZIE KOREKTA TEGO CO POWYŻEJ. Z powodu komentarza MP.
Ponadto:
- perowskit. Nie to, choć rzecz o tej nazwie wyjątkowo ciekawa i z ogromnym potencjałem. Nasza Olga Malinkiewicz się tu znacznie wyróżniła na technologicznej i naukowej niwie badając materiały zbudowane sztucznie tak jak oryginalny perowskit i od tego minerału nazwane. Duża rzecz.
- peridot lub perydot. To po prostu "lepszy" rzadszy i cenniejszy oliwin. Stanowczo też nie to.
Co do cuda widzianego, to może będzie kiedyś popularne, tak wiele ozdobności przecież nie tak dawno debiutowało. Poznam, jakby się pojawiło.
A nowinka trzecia..,.
Musiałam sobie co nieco poczytać, bo z tym totalnym zaskoczeniem w starym temacie nie umiałam się pogodzić. Nie zgadzałam się na otrzymaną wiedzę, ściemę podejrzewałam. Świat ogólnie pełen ściem, na ogół nie protestuję przeciw np. czakrom na Wawelu, bo sama nie życzę sobie uświadamiania w co poniektórych tematach. Tym razem tak byłam pewna tego co wiedziałam, że z rewelacją się nie pogodziłam tak od razu.
Zaczęło się od tego, że z ućkanego sznurkami koralików blatu wzięłam w rękę pęk takich drobnych, o średnicy około pół centymetra, szlifowanych kanciasto, przejrzystych i migocących, mocno zielonych. Na dotyk to chyba szkło. Cena powalająca jak za szklane, siedem dych a sznurek nie taki znów długi. A może to nie szkło? Pytam co to.
- Szmaragd Nilu proszę pani.
- No dobrze, ale z jakiej to rodziny, kwarc? Sztuczny spinel?
- Szkło awenturynowe.
- i takie drogie te szklane?
- ale tańsze niż "noc Kairu", a to ten sam surowiec. Tak jak i piasek pustyni.
- Ale przecież piasek pustyni jest naturalny....
- Skąd. Syntetyk, naturalne mogą być sokole, tygrysie i bawole oko, te takie w migoczące paski, w migoczące kropki są sztuczne. Z laboratorium.
Aaaaaa. Szok. Niemożliwe. Ryjka jednak zamknęłam. Jak to piasek pustyni syntetyczny? Sama mam tego trochę, kilka rzeczy kupowanych i co śmieszne - niektóre koraliki jako imitacja. I oczko-kaboszon po Mamie. I w pamięci wyczytany kiedyś i gdzieś epizod celny z morskich wojaży, gdzie nie pozwolono na wywóz z Australii głazu będącego piaskiem pustyni. I jak to tak, to była ściema? I ja mam szkło?!!!
Niezgoda.
Niesłuszna. Niestety, to wszystko szkło.
Nazwa to szkło awenturynowe, od minerału którego cechy naśladuje. To znaczy prawdziwy awenturyn ma w sobie połyskujące ciut bardziej niż tło drobinki, szkło awenturynowe drobinki ma złote lub srebrne w kolorze i o wiele wyraźniejsze. Jak na razie występuje w wariantach następujących:
- piasek pustyni, rudy z drobinkami srebrno-złotymi
- noc Kairu, granat i czerń
- szmaragd Nilu, zieleń, drobinki w rozmiarze mini.
Inna nazwa to kamień tysiąca słońc.
I wstyd, ale to żadna nowinka, wynalezione przed wiekami, przedmioty ozdobne z niego robią. O, np. takie cóś. To też szkło awenturynowe opiłki tym razem przypominają proszek.
O gąbkach do naczyń przeczytałam kiedyś ciekawy artykuł na crazynauka i od tamtej pory co tydzień wywalam 😆
OdpowiedzUsuńPrawda, ma znaczenie JAK działa taki filtr wody. Oj ma! Te kuchenne gąbki można podobno odkażać w mikrofali, może to jedyne słuszne zastosowanie urządzenia🤣
UsuńKocureczku odebrałam paczusię z przygodami, paczkomat bardzo nie współpracował. No ale jest! Otwarta!! Na razie największe wzięcie ma pudełko, jest uparcie sprawdzane czy może jednak trzy tyłeczki się zmieszczą 🤣 . Fretka na razie delikatnie zaczepiana z dużą nieufnością 🤣♥️Dziękujmy, o Kocurro!
O jak przyjemnke oglada się kamyczki, ślicznosci.
UsuńNo niech tam mają dobre moce, byloby przyjemne z pozytecznym.
Cudny ten biały jeżyk.
Można zawsze fretkę czymś dodatkowo psiknac ona niby z waleriana 🤣 moje kochają te fretki. Czesio je lubi wtykać w nosek i spać 🤣
UsuńDoruś, przepadam za oglądaniem kamiennych cudów. Znacznie mniej za ich posiadaniem, mieć nie muszę. Też myślę, że niech mają te dobre moce, a co tam.🤣
UsuńJak na razie jedynie Jacuś ma odwagę zmierzyć się z fretką🤣.
UsuńSesja zdjęciowa koniecznie!!! Ja tak coś czułam że on odważny lew :D
UsuńJaguar, pum i lew. Oraz płochliwy króliczek przy nagłych hałasach. Sesja mówisz.... Hmmm.
UsuńCudne są minerały. Oszlifowane, lub nie. Takie tajemnicze, i ze środka ziemi, przemawiają do pierwotnego człowieka w człowieku. Nic dziwnego że się im przypisuje moce najróżniejsze. I może nawet je mają.
OdpowiedzUsuńMoja wewnętrzna sroka uwielbia Twoje wpisy z kamyczkami.
Ha, też do mnie przemawiają! Co do wpisów kamykowych, to tu mogę dać ciała, poważnie to się kamykami interesowałam dekady temu. Wtedy agaty były nie tylko pasiaste, na przykład🤣. Ale ponieważ ja.yczki do mnie mówią, to pewnie się pojawi jeszcze jakiś ignorancki wpis🤣
UsuńUuu. Kamyczki.
UsuńMój gugiel twierdzi, że pietersyt to skała naturalna, zobacz tu https://gemstonegallery.pl/pietersyt-ozdobny-kamien/
OdpowiedzUsuńCudne te kryształy, które pokazujesz.
A mój gugieł mnie zwiódł. Będzie korekta. Pietersyt w wersji Twojego to może być to, choć i tak nie do końca. Inny ten połysk, świeciły te pasma równo, rozumiesz nie tak jak cekin, raczej jak neon lub żarówka. Taki słabiutki neonik i nieduża żaróweczka to był, cekinady wcale. Inne gamy kolorystyczne. No i ten od Ciebie nie z Syberii, a gościu emanował dumą że jedno jedyniutkie takie miejsce na ziemi.
UsuńW temacie kamyków, to kiedyś taka dziewczyna z Wroclawia prowadząca bloga, wraz z córkami zapisala sie do jakiejś grupy poszukiwaczy minerałów , pokazywala zdobycze,opisywała wedruwki poszukiwawcze, calkiem przyjemne hobby.
OdpowiedzUsuńNo pewnie że przyjemne! U nas nikt raczej nie znajdzie diamentów, zwłaszcza takich wielkich jak góra, ale inne kamyczki też są ciekawe. Co trochę zresztą odkrywane jest coś nowego, zaskakującego. A i "stare", niby znajome minerały też potrafią nieźle zaskoczyć. Choćby takie topazy, wiadomo bylo, topaz jest żółty. I źle wiadomo było, w ciągu ostatniej dekady pojawiły się niebieskie. Być może to tak jak z rubinami, część z nich gdy dobrali się do nich specjaliści okazała się np. spinelami. Może do topazów doczepiono niektóre szafiry? A może odkryto złoże niebieskich? Ja nie mówię że trzeba szukać akurat takich najcenniejszych, wystarczą ładne i ciekawe.
UsuńZ kamyczkow, to rzeczne i nadmorskie czasem zbieram😃😃😃
OdpowiedzUsuńOd tego się może zaczynać 🤣🤣🤣🤣.
UsuńNa razie to ja się nadawam, do leczenia depresji szkłem awenturynowym. Wujek Jo mnie dobił. Jutro sobie na spokojnie poczytam.
OdpowiedzUsuńNie dobił, tylko przypłaszczył. Podniesiesz się, nawet jeśli do podniesienia trzeba użyć szkła awenturynowego, Karaibów i Francji. Na razie międol futerka.
UsuńI przykro mi,.moja paczunia z czerwonymi koralikami na razie nie wyruszy, mój zapas silikonowych gumek okazał się niewystarczający, na giełdzie nie było, nie bardzo mam gdzie uzupełnić. To znaczy mogła by być wysłana, niby ok, te zwykłe silikony mam, ale jedne koraliki są dosyć wymagające co do nawlekania, zwykły silikon rżną, a uparłam się że koralowe muszą być.
A właśnie spytam bo ja się nie znam a na allegro nie ma takich rzeczy? Jakieś rzemyczki np zamawiałam kiedyś coby młody sobie kupionego na wycieczce kła czy innego zęba mógł zawiesić :)
UsuńŹle się wyraziłam, jeszcze nie mam. Jadą. Taaaaaa.
Usuń