Czytają

środa, 1 czerwca 2022

Notatka 434 z wyjścia

Uziemiona jestem od piątku. Nie wiadomo skąd i dlaczego przyplątała się jakaś wirusówka. Osobiście nic nie zrobiłam żeby ją złapać, przylazła sama i bez zaproszenia. Jest już ciut opanowana naproksenem  ta cholera, pozostały objawy silnego przeziębienia. Kicham, smarkam, kaszlę i chrypię, do wyra mnie ciągnie, a tu świat słoneczny i zielony przecudnie, podobno wonny (nie czuję) i ogólnie bardzo kuszący.  Ech. 

Wychodzę gdy muszę i to z środkami ostrożności, nie tak dawno przecież  było srandemicznie. A nie chcę zarażać, nie wiadomo czy ludzie wiedzą o naproksenie, zanim zadziałał dokopało. Wczoraj wyszłam i to trochę pechowo, światło chwilowo siadło w sklepach, a ja coś jadalnego chciałam.  Autobus usłużnie podjechał, nie wiem czy ta usłużność nie była złośliwa, bo powiózł mnie na rynek. Gdzie oczywiście z wigorem wytuptały mi pieniądze na nieplanowane zakupy niespożywcze i planowane spożywcze. Wstyd za te nieplanowane wytupy, choć gratki taniochowate. A jeszcze większy żal że kasy nie było więcej. Bo rupieciarze byli, z gratami wyjątkowej urody. Kubki takie jak zbieram, szary szklany i tani (ale uznany za zbyt drogi, szlag) łabądek,  turkusowa narzuta na łóżko (to samo co z łabądkiem. I kubkami). Ja mało odporna jestem, albo po prostu za biedna  wobec takich obfitości. A ceny gratów w porównaniu do cen spożywki mikre. I naprawdę, żeby człek wiedział że będą AKURAT WCZORAJ garnki, za którymi przecież chodzę.......... I ech. Będę chodzić dalej.  

Cykanki z powrotu, gdy wlokłam się objuczona warzywami (kapusta!!!) i owocami. Graty w rodzaju nie takim jak bym sobie życzyła też miały swój maluśki udział w objuczeniu. Cykanki są do chwili gdy nastąpiło ostateczne dociążenie i wytup kasy. Koci piasek znów zdrożał, teraz nie osiemnaście a dwadzieścia dwa. Cholera, szok ile poszło forsy, wszystko drożeje.  











I ostatnia cykanka, gdy obciążenie chwilowo odstawione. Słynny lokalnie cholerny śpioch, po nawaleniu się zmora  kierowców. 

Tu akurat wybrał sobie wyjątkowo wiatę przystanku tramwajowego, rozebrał się, ładnie, podłożył sobie jako poduszkę wkładkę wypadłą z buta i słodko zasnął. Ale zazwyczaj to on wybiera sobie jezdnię, na ogół takie jej fragmenty jak powyżej. No dobra, uściślę.

Lubi te fragmenty z białymi pasami, ale nóżki lub główka często wystają na czarne. Ileż to razy widziałam jak litosierni kierowcy transportują śpioszka za ręce i nogi na trawnik. Ululanego i bezwładnego, ale po chwili znów gramolacego się na asfalt, czołganiem lub na czworakach. Raz widziałam transport trzykrotny, w tym jeden wykonany przez pojedyńczego kierowcę za pomocą ciągania pijusa za nogi,  oczywiście z zaliczeniem krawężników. Nie ocknął się cacuś podczas ciągania, ale po chwili i tak popełzł na asfalt. To tak w ramach ostrzeżenia ewentualnych zmotoryzowanych, nawiedza okolice alej.  

Pisała R.R.

Specjalnie na życzenie Dory. Kolor mają identyczny, to srajtfon coś fiksuje.Wyjaśnienie w komentarzach 😀



39 komentarzy:

  1. Rety, no jeszcze Twoja odporność kwiczy! Zdrowiej Romanko!
    Drożyzna wszedzie, tu to samo, no ale wiadomo, że tak bedzie.Jakoś trzeba sobie radzić, duperelka kupiona za maly pieniądz robi dobrze na psyche, więc czasem trzeba .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz sama, duperelki czasem po prostu muszą być. Ale wyrzuty sumienia są. Tym razem kupione małe kamienne pudełeczko, kwadratowa ramka (bo jak myślę obrazkami to w kwadracie), małe kamionkowe pękate beżowe pojemniczki. Niby bardzo fajne, ale jak je ustawiłam koło siebie, to wygląda to tak, jakby półce wyrosły cycki.😀😀😀😀😀
      No kwiczy ta odporność, a z nią i ja😀. Co poradzić, może się opamięta.

      Usuń
    2. Nie noo, Romcia, pobudzilas moją wyobraźnię, pokaż cycki!

      Usuń
    3. Proszę bardzo. I co, nie cyckowate?

      Usuń
    4. Aż kusi by zrobić z tymi cycki jakąś niewinną aranżację. Np. za nimi powiesić obrazek -portrecik. Niekoniecznie kobiecy.😉

      Usuń
  2. Pijus okropny, że też straż miejska lub policja nie zajmą się delikwentem, moze ma krzywo pod kopulką i trzeba mu dozoru zamknietego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pijus. Nie śledzę jego życiorysu, może i miał do czynienia ze strażą i psychiatrykiem, kto wie. Ale od lat straszy, szczęście przy tym ma nieprawdopodobne że nikt go nie przejechał.

      Usuń
    2. Szczęście może mu fiknąć i szkoda będzie tego biedaka który go przejedzie.

      Usuń
  3. Oj właśnie zdrożał i Benek. Szlag mnie trafia ale nie wiem jaka alternatywę znaleźć. Mają w osiedlu Carrefour express mi otworzyć, ale czy tam jest coś taniego to ja nie wiem. Obawiam się że nie jest lepiej...
    Dzisiaj złapałam saszetki kitty light kotkom. Powiedzmy że za 4.99 jeszcze przeżyje, ale i tak mi słabo.
    To do pokoju Młodego, bo reszta ma jeszcze puszki. Myślę, gdzie zapasy robić, bo nie podoba mi się wzrost ceny na zooplusie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma szans o Kocurro na zamienniki piasku. Zdaje się że ten tyski jest trochę tańszy, ale nie ma go w necie. A co do reszty, to zostaje polowanie na promocje, które i tak będą droższe niż kiedyś bez promocji.

      Usuń
    2. Oj tak, karma sucha ,ktorą kupuję fiu,fiu, poleciala też w gore o chyba 30-40 zl. Problem, bo koty tylko ja tolerują, moze Rysiu zjadlby inna, ale Robiś niestety, kazda zmiana, nawet wprowadzana powolutku to bunt, ze nie je wcale i chodzi glodny, a jak zje ma rozwolnienie. Wlasnie droga selekcji padlo na tą, ktora jada.

      Usuń
  4. Dziewczyny a,probowałyscie pelet z drzew liscisstych? Ponoc ludzie chwalą.
    Ja uzywam niemieckiej coschidy i jakis innych, to sa żwirki, i u nas się najlepiej sprawdzają, bo dobrze chloną, i wyrzucsm kupony i siuski zbrylone , a zwirek dalej ladnie paxhnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam pellet. O myślałam że oszaleje......

      Usuń
    2. Dlaczego? Co było dla Ciebie nie tak?

      Usuń
    3. Pellet się rozpada po prostu. Te słupki się rozpadają po zasikaniu. Z wybieraniem tego to był koszmar. Nie wiedziałam czym.... Łyżka? 🤣

      Usuń
    4. Może trzeba stosować tak jak moja kumpela swoje trocinaki. Czyli sypać cienką warstwą i wywalać całość po zasikaniu. Popłuka kuwetę i już. Ona sobie bardzo chwali, ja tak jak Doruś wolę zbrylające bentonitowe.

      Usuń
  5. MP pisze u mnie o wsuwaczku na zbiórce, że się da wpisac własną propozycje i ona wpisała 1 zł. Dzień mnie przetyrał jednak 🥱

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dotarłam do suwaczka, a kilka podejść robiłam. Baardzo mnie wkurzyli, baaardzo. Odpoczywaj,❤️

      Usuń
    2. Romanko, ja zawsze zmieniam kwotę, widocznie nie zauważyłaś tej opcji- jest tuż pod ich propozycją opłaty i nawet na czerwono :)

      Usuń
    3. Nie widziałam. Wierzę że jest, ale na razie odpuszczam. Poprzednio uprzejmie pytało czy zgadzam się na opłatę w kwocie dwóch złotych, tym razem twarda kwota opłaty i nic na.czerwono.

      Usuń
    4. Nie mam Twojego maila, ale jak mi podasz, to wyślę Ci printscreena z zaznaczonym miejscem, gdzie zmieniasz kwotę, jeśli chcesz, będziesz miała info na zaś. Mój mail to novazg(małpa)tlen.pl .

      Usuń
    5. Wysłałam Ci zaczepkę😀

      Usuń
  6. Z tym gościem sypiającym na ulicy to jakiś horror, współczuję kierowcom, którzy na niego trafiają, chyba zawału bym dostała przy takim spotkaniu... Współczuję kolejnego przeziębienia, to jakiś koszmar , oby się wreszcie skończył ! A właśnie jest pora zbierania i przerabiania na syrop albo susz kwiatu bzu czarnego, dobrze działa w takich infekcjach- może jeszcze uda Ci się trochę go zebrać ? Warto spróbować, jeśli go nie stosowałaś.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tak w temacie infekcji kiedyś kiedyś w aptece kupiłam syrop właśnie z bzu chyba na odporność. Tani nie był, ale fakt, że Młody całe przedszkole zdrowy pomijając jelitowke bo na to chyba działałby tylko kombinezon kosmonauty ....
    Że też teraz mi się przypomniało jak tu wszędzie te bzy

    I jajek na twardo!

    OdpowiedzUsuń
  8. Gościu jest wkurzający niezwykle. Nie wierzę że on jedyny taki, u pijusów to chyba częste. Mają swoje nawyki i rytuały zanietrzeźwienia się i rzadko od nich odstępują 😉 Tak mi wychodzi.
    Kwiatowe zbiory muszą czekać aż trochę wydobrzeję😀

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam alternatywę podpowiedziana przez dziewczyne co pomaga w fundacji! Calitti ponoć taki sam jakościowo jak Benek a tańszy! Widzę że mają go w krakvecie za 63 jest 6 worków po 5 litrów. No to mi wychodzi mniej za litr niż Benek - 63 za 25 litrów.
    A muszę mieć bezzapachowy bo Sherlock przestał kichać przy takim więc uczulony na te lawendy i cytrusy co brałam wcześniej - wiadomo że zapach to chemia.
    No to 10tego będę testować raz zamówię pierwsze zamówienie w krakvecie jest z rabatem 10 zł i można zamówić poniżej 119 za darmowa dostawa jak na pierwszy raz to ja zamówię. I zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba szukać. Nie wiem czy jest coś tańszego i trzymającego jakość niż ten mój. Nie ma się co łudzić że kocie stanieje.

      Usuń
  10. Ty się kuruj, mła szarego łabądka gdzieś widziała tylko nie pamięta gdzie. jutro na rynek polezie, tam jest taki co wszystko jak leci za trzy złocisze. Może to u niego? Naproksen jest naprawdę pomocny ale Ty się witaminuj takoż, kapusta w tym wypadku to je opcja właściwa. Na temat cen kocich akcesoriów i żarła mła stara się nie wypowiadać. I nawet nie będzie próbować przekabacać ich na weganizm, bo warzywa tyż drogie. :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, nie szalej, proszę. Tak naprawdę, to już najwyższa pora albo ostatecznie przyhamować z łabądkami, albo zmienić im miejsce ekspozycji, to znaczy zrobić im nowe i to nie w moim pokoju. Bo robi się już za intensywnie łabędzio🤣.
      A kuruję się, i owszem. Lejący się ciurkiem nos opanowany, zostało jeszcze chrypienie i kaszel. Oraz ciągoty wyrowe.

      Usuń
  11. Znalazłam lepiej - 49 zł za 25 litrów calitti!
    Oby jakościowo bylo jak Benek Compact.
    Ale to za tydzień zamawianie po wypłacie

    Jutro/dziś mnie Ewa znaczy piątek 10. Albo 10.30 ale i tak swojen wysiedze pewnie...

    OdpowiedzUsuń
  12. O ja pierniczę ludzie 1.5 godziny dłubania i wiercenia mi tam. Chyba wyciągali ten ząb małymi kawałkami bo blisko jakiegoś nerwu był. Jezu pół twarzy nie czuje umrę zaraz chyba.
    Znieczulenie już nie działa dostałam jakiś Nimesil ale coś obawiam się że to słabe gówno jest. Ona mówiła saszetkę dwa razy dziennie ale ja wzięłam dwie od razu bo mnie tak naliernicza że mózg mi eksploduje

    Aaaaaaaaaa

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale już z górki. Teraz podejrzewam że boli miejsce po. Jeśli dasz radę idź spać. Trzymaj się ❤️

    OdpowiedzUsuń