Jakoś tak się składa, że moje ulubione Fantastki kryminalą. Aneta Jadowska serią o Garstkach (nazwisko) w Ustce, Marta Kisiel też chyba błyśnie serią o Teresce. Na razie "Dywan z wkładką", ale pisze kolejną tereskową rzecz. Te kryminałki bardzo dobrze się czyta, fachury w końcu pisały i mam nadzieję że jeszcze kryminalnie popiszą. Pokryminaliła i Milena Wójtowicz.
Książkę pochłonęłam, i stwierdzam, bardzo stanowczo stwierdzam, że rewelacyjna. Tak. To jest komedia kryminalna, bardzo niesztampowa, jak to u autorki. Tak, jest trup, są podejrzani, są samozwańczy detektywi, ale... Niby wszystko było i nie da się nic nowego wymyślić. Niby. Co lżej piszący autor, a zwłaszcza autorka, to chętne porównania z Joanną Chmielewską. O lekkość pióra chodzi, i humor, co niewymuszony, postaci rysowane lekko, ale tak że są pełnokrwiste, pełne własnych dziwactw. Tak, spuściznę po królowej widać u wielu, ale jeśli już, no to niech mi autorki i autorzy wybaczą - to Milena Wójtowicz jest na podium. Milena Wójtowicz zgarnia medal bardzo szczerozłoty, chętnie wysadzany drogocennymi kamieniami o mistrzowskim szlifie, za sprawą książki kryminałkowej, jednej jedynej w tym gatunku popełnionej. A Chmielewskiej w żaden sposób nie naśladuje. Nie wiem czy ten nurt twórczości autorka będzie chciała kultywować. Może tak, może nie.
Ale będą namowy. Łatwo o nie, bo lektura zostawia głód kontaktu z bohaterami. Oni pełnokrwiści i oryginalni. U Mileny Wójtowicz zawsze tak. Już słyszę te namolne jęki JESZCZE, DRUGI TOM, BŁAGAM, tak częste w wypadku jej twórczości. Bo jęki są, i to w jednym wypadku bardzo słuszne ("Wrota", tu opowieść zostawiona w takim punkcie, że musi być kontynuacja. Od lat nie ma), a że nie grzmi nimi cały net, to za sprawą słabej reklamy, a także i tego, że autorka rzadko wydaje, nakłady nie powalają liczebnością. Dochodzi tu jeszcze opór autora przed popychaniem, przekora organizmu którą rozumiem. To wytłumaczenie dlaczego autorka odporna na skamlania o kontynuację "Podatku", "Wrót" oraz "Załatwiaczki" . Dodatkowo niesforna wyobraźnia, którą tak w twórczości Fantastycznej Mileny cenię, pcha autorkę po nowych traktach, omijając stare. Podparta ta wyobraźnia psychologicznym realizmem, buntujacym się przeciw bezstresowej miłości po grób, jednolicie czarnym charakterom, łatwym i oczywistym rozwiązaniom fabuły. A także absurdem sytuacyjnym, przewrotnym realizmem. Uwielbiam, a tytułów stosunkowo mało. Inna rzecz, że była długaśna przerwa w pisaniu, na szczęście jest pisarska reaktywacja. Te nowe książki ciut dojrzalsze, lepsze, ale starsze też się bronią, nadal bawią. Na liczebność wydanych tytułów potężny wpływ ma fakt, że autorka jest normalnie pracującą na etacie osobą. Jasne, to że jest na etacie bardzo szkodzi na ilość, ale jak dobrze robi na jakość, na oryginalność, na książkowe realia - w fantastyce też.
Namawiać autorki na kontynuację utworu nie mam zamiaru, mimo że lektura i u mnie zostawiła w organiźmie głód wyrażający się w słowie JESZCZE. Bardzo chętnie przyjmę natomiast każdą następną książkę w takim gatunku, jaki Milenie Wójtowicz się wymyśli i napisze.
Polecała R.R
Mła chyba sobie coś przyksiążkuje na Dzień Dziecka, cóś prawie miesiąc jak zarzuciłam czytanie.
OdpowiedzUsuńOczywiście. Dziecku się należy.😀
UsuńNie znam autorki, chyba nic nie czytałam. Skoro tak entuzjastycznie o niej piszesz, to spróbuję zacząć od tego kryminału. Po serii Maryli Szymiczkowej mam duże zapotrzebowanie na dobre kryminały, a panowie coś z kolejną książką się nie kwapią.
OdpowiedzUsuńZ gustami jest różnie, co dła jednego smaczne, dla drugiego be. Bardzo lubię pisanie tej autorki, spróbuj, może i Tobie przypadnie do gustu😀. Na pewno jest oryginalna.
UsuńOj a ja czekam może wznowią jakąś prenumeratę Agaty Christie. Wiem że to jest chyba nawet 80 części ale bym nie pogardziła nawet kieszonkowa wersja prenumeraty. Dzisiaj mam w planie Heksalogię zacząć ale czekam na teleporade bo dziecko zasmarkane mi kicha. Ja oszaleję a apteka zarobi na mnie majątek
OdpowiedzUsuńKocurku, będzie dobrze. Jak się prześpię, będę fluidować,wysyłać prądy i fale. Na razie szłaby czysta narkoza, cholera, może idzie...
OdpowiedzUsuńDzięki za zachętę, zaczaję się w bibliotece (internetowy katalog biblioteczny i dostęp do zamawiania książek to błogosławieństwo).
OdpowiedzUsuńTej najnowszej w bibliotece chyba jeszcze nie ma. Mogą być starsze, w tym te pisane po pisarskiej przerwie ("Vice versa","Post scriptum"), tylko to fantastyka. Ja z kolei jestem Ci wdzięczna za informację, że katalog biblioteczny dostępny internetowo.. Tu byłam ciapą😀
UsuńNie wiem, czy w każdej działa, u mnie w mieście akurat tak :) W dodatku jest taki luksus, że można zaproponować zakup jakiejś książki , jak jej nie mają i jest szansa , że kupią (już z dwiema i to dość słabo dostępnymi książkami tak mi się udało). Faktycznie tej pozycji jeszcze nie mają, wrzuciłam w listę życzeniową . U mnie jeszcze super jest to, że na jedną moją kartę mogę wypożyczyć 6 książek , ale- uwaga !- z każdej miejskiej filii. Czasem mam więc niezły stosik, szczególnie przed urlopem. Kocham książki papierowe i już.
UsuńTeż kocham papier, e-book to nie to. U mnie katalog netowy na razie w trzech bibliotekach, krucho, bo z dziesięć razy chyba ich więcej. Należę do czterech i też zawsze mam stosik😀
UsuńU mnie jest jeden program biblioteczny, w którym mogę zamawiać książki - przy wybranej pozycji widzę , w której filii jest dostępna albo kiedy powinna wrócić ma półkę, mogę złożyć zamówienie lub zrobić rezerwację na zaś, jeśli jest w danym momencie wypożyczona. Myślałam, że to program dostępny we wszystkich bibliotekach, a okazuje się, że to nie jest standard, tym bardziej doceniam luksus, którego mogę zakosztować, i to za całkowitą darmoszkę :)
Usuńhttps://www.instagram.com/p/CPU9vfLhnu9/?utm_medium=copy_link
OdpowiedzUsuńTakie coś się pojawiło na insta :D
Ktoś ma marzenia😀 One się znają te autorki, ale w spiknięcie się przy wspólnym pisaniu nie wierzę😀
UsuńMarta kisiel to udostępniła więc nie wiim 😺😺😺
UsuńHa, i tak nie wierzę😀
UsuńWiesz, w tych gdzie jestem i gdzie są w systemie to tak, też mogę. Dwie główne, dorosła i młodzieżowa czego nie byłam świadoma. Dwie pozostałe mają wprowadzone pozycję, ale tylko widać że wprowadzone na stan biblioteki. Martwe z netowego punktu widzenia. Może się to zmieni😀
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj kocim Mamom i cierpliwości do tego stada marud wszelkiego rodzaju. Aparat odgrzebalam to nie będzie zdjęć z mikrofalówki tylko będą prawdziwe. Tylko trzeba się ogarnąć na noc.
OdpowiedzUsuń😺😺😺
Prawda! Sprawiedliwość! Wolność! Miłość w rozsądnych cenach! I jajko na twardo!
❤️❤️❤️
ŁOŻ JASNY PIERON!!!! RZECZYWIŚCIE!!!!🤣🤣🤣🤣🤣.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego!
Kocurku, ale i Ty obudziłaś za późno, przeca święto Jajka na twardo, miłości w rozsądnych cenach oraz reszty, 25 maja😀. Nic to, zwykle i tak przegapiam😀. Dziękuję
UsuńTak. Miałam pisać dzień wcześniej ale mnie lektura ppchlanela - Zapomniane życie Addie La Rue. I jeszcze Outlander na Netflix. 😆 Wpis miał być też wczoraj ale zaczęłam czytać i zrobiła mi się noc. A potem dziecko chciało coś obejrzeć więc oglądaliśmy Alfę o chłopcu i wilku. Piękny film.
UsuńCzyli z pożytkiem i przyjemnie♥️
UsuńBędzie trzecia Ustka! Fragment okładki na insta się pojawił u Jadowskiej ale już wszyscy mówią że to Ustka więc pewnie Ustka. Krew na śniegu!
OdpowiedzUsuńZgodnie z planem wydawniczym😀. Miała być zimowa Ustka😀Ale wiesz, u Jadowskiej to do końca nie można byc niczego pewnym, poza tym że pisze. I to jest świetne, że akurat na nowe pozycje można liczyć 😀
OdpowiedzUsuń