czwartek, 20 maja 2021

Notatka 334 mordeczka.



Mail od Marzenki, mojej pracowej koleżanki przyniósł mi mordeczkę. U Tabaazy irysek co dziwnie przypomina tego roześmianego pysia, więc się chciałam dzielić.. Głupotka, durnotka, ale dawno nic takiego nie było. No i się nie dało. Wszystkie sztuczki wykonane, a nie dałam rady. Więc filmiki zastępcze,  też od Marzenki. Hałaśliwy dosyć ten pierwszy, i jednak pysio mniej słodki. Tamten był chyba rasowym młodzikiem shih tzu. No nic, tu muszę odpuścić.


Kózki na osłodę miały być, ale też nie da rady. Jeszcze będę kombinować. Z kózkami.

Na dziś muszę spasować, futerka się domagają wieczornej uwagi. Zdaje się, że niepotrzebnie aktualizowałam Googla, ucięło mi parę funkcji. Ech. Ciapa.

Kombinowała R.R.
Niewykombinowała. Kupa czasu zmarnowana. 

35 komentarzy:

  1. Kózki możesz pooglądać na starych filmikach i zdjęciach u Kanionka .
    Niby wiem, że bez postępu to jeszcze z jaskiń byśmy nie wyszli, ale do aktualizacji i nowych wersji podchodzę jak pies do jeża, zawsze obawiam się, że coś sknocę nieodwracalnie. Jak tam, udało ci się zakraść na plac zabaw i powisieć ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Owszem. Ale to jest działanie na krótko. Może do góry nogami dałoby trwalszy efekt, ale się nie odważyłam 😀. Co do aktualizacji i filmików, to albo sobie sknociłam, albo po prostu coś w filmikach jest pancerne i nie da rady.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi filmiki dodało do wpisu ale przez fona musiałam to robić. 😆 Materiały na nowy post na razie powstają. 😺

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdaje się, że wyszedł mi post dokumentujący spierniczenie czegoś..
    Dobrze że będzie post, lubię oglądać Twoje futerka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie szkodzi że się udało bo się udało dzięki Marzence od Cinżkich Przekleństw. Mła widzi o co kaman i rzeczywiście cóś jest w tym rozkładzie coolorków. ;-D Shih, he, he, he, Tzu, he, he, he.

    OdpowiedzUsuń
  6. No pocieszny, jedynie taka pociecha😲

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawiązując do poprzedniego posta, a właściwie tego co pod nim: mój egzemplarz "Mistrza i Małgorzaty" jest w przekładzie Andrzeja Drawicza, z roku 2003, wydawnictwo Świat Książki, ładna seria literatury światowej w twardej granatowej płóciennej oprawie i złotymi tłoczonymi napisami, ze sztywną przezroczystą obwolutą. Z tej samej serii mam wspomnianego "Fausta", którego właśnie skończyłam czytam, zabieram się teraz za "M&M", ale mam też w czytaniu inne rzeczy, więc wrażeniami podzielę się za jakiś czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok. Poczekam.😀. Sama też będę musiała się zaopatrzyć w nowy egzemplarz, stan posiadanego woła o pomstę do nieba. Zaczytany do imentu.

      Usuń
    2. Ja mam egzemplarz z opracowaniem. Masakra. Ładne bo twarda okładka i czarny kot. Ale ludu. Tłumacz to chyba chciał tym dzieciakom naprawdę podpadaść. Ciekawe jaką wersję Młody będzie musiał omawiać. Już mi się włosy jeża.

      Usuń
    3. Zaczęłam czytać i mam wrazenie, że moje pierwsze czytanie MM było z jakiegoś innego egzemplarza i przekładu (zwłaszcza!), a ten, który mam teraz, wygląda dziewiczo (chyba kupiony w ramach jakiegoś abonamentu, który miałam kiedyś w Świecie Książki, ale jak widzę nietknięty do tej pory). To jak zupełnie inna bajka. Wciągnęło mnie i nawet od pierwszych stron trochę bawią skojarzenia i błyskotliwe uwagi. Zaczęłam od posłowia, które dużo wyjaśnia, wygląda na to że to jest ta nowsza wersja bez cenzury. To co czytałam kiedyś, było niestrawne i nudne, chyba dlatego tak długo nie ruszałam tej książki, miałam raczej negatywne skojarzenia, a tu proszę, miła niespodzianka. Aż mnie ciekawi, co to za cudo ta zapowiadana super najnowsza wersja.

      Usuń
    4. Ooo to koniecznie nam foto okłądki zapodaj <3

      Usuń
    5. okładka to tak wygląda jak tutaj:
      https://www.antykwariatnws.pl/upload/book_id8303_0.jpg
      Za jakiś czas zrobię post książkowy, ale to jeszcze chwila...

      Usuń
    6. o kurde. na allegro zemdlałam. 65 zł. a jaki to tłumacz? bo może go wykorzystali przy innym wydaniu?

      Usuń
    7. Andrzej Drawicz. Na pewno były inne też wydania w jego przekładzie.
      Ciekawy artykuł na temat różnych przekładów MM - https://turbotlumaczenia.pl/blog/ktore-tlumaczenie-mistrza-i-malgorzaty-warto-wybrac/

      Usuń
    8. Czytałam że on podobno pozmieniał imiona i go za to nie lubia

      Usuń
    9. Jest czytaty. Czytaty jest Cichocki i wersja Lewandowsko/Dąbrowska. Nie mam pojęcia, kto tłumaczył te najnowsze wydania. Zdaje się, że nikt nie zdążył sobie wyrobić zdania na ich temat.

      Usuń
  8. Rety, no moze i irysek przypomina pieska,,ten jezyczek i uszka😀😀😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie przypomina😲. Żal, że nie umiem się nim podzielić 😲

      Usuń
  9. http://stl.org.pl/co-wyczytali-tlumacze-w-najnowszych-przekladach-mistrza-i-malgorzaty/

    Głowa mi spuchla :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biblioteka odpowiedzią. Drawicz tłumaczył z niemieckiego, świetnie, ale z wersji ograniczonej. Fabuła niewiele się różni we wszystkich wersjach, ale w mojej nie było wytłumaczenia dlaczego krzywda z rąk Wolandowej ferajny spotyka Mogarycza. Epizod tłumaczący dlaczego usunął sam autor. Teraz ukazuje/ukazało się jeszcze inne, całkiem nowe tłumaczenie. Taaaak, można zwariować. Znienawidzić te książkę lub ja gorąco pokochać. Czytać wątkami lub całość jak leci. Odbierać dosłownie, lub doszukiwać się drugiego dna. Dlatego, że odbiór książki jest tak bardzo osobisty, to najmniejszego sensu nie mają i mieć nie mogą wszelkie ekranizacje czy adaptacje na scenę. Tej książki, bo z innymi łatwiej, a i tak rzadko kiedy się dają oglądać.

      Usuń
    2. Mnie przekonuje jednak wersja Drawicza, ponieważ jest najbliższa ostatecznej (aczkolwiek niedokończonej) wersji opracowanej przez samego Bułhakowa. Skoro autor sam usunął jakieś fragmenty, to nie jest rolą tłumacza wpychanie ich tam z powrotem. Ale oczywiście najlepiej by było przeczytać wszystkie wersje tłumaczeń, a potem jeszcze oryginał :).

      Usuń
    3. Czy jest ktoś, kto czytał wszystkie tłumaczenia? I oryginały, przypominam, sześć wersji?. Jak będę miała to ósme życie.to się postaram😀

      Usuń
    4. Ja się nie podejmuję :). Zostanę przy tym Drawiczu, bo dobrze mi się czyta jego przekład.

      Usuń
    5. A jaki autor dodał ten fragment? Znaczy tłumacz?

      Usuń
    6. W tłumaczeniu zrobionym przez Przebindów. Grzegorza Przebindę z rodziną. No nie wiem. Jak dla mnie to nie najlepsze.

      Usuń
    7. Cholercia. Mi ten Tur chodzi po głowie. Nawet jak na prezent tani w empiku znalazłam za 26. A i tak stamtąd coś dziecku wezmę na koniec roku. Chyba kotki Holly Webb nowe :D te z muzeum

      Usuń
  10. No i tak to z tymi tlumaczeniami jest, i jak wiele zależy od tlumacza.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak Doruś. Zdani jesteśmy na tłumaczy. Przynajmniej ja.😀

    OdpowiedzUsuń