niedziela, 31 maja 2020

Notatka 8 W czym Romana bywa ubabrana

Coraz to mniej mam czasu na ulubione dłubanki. Co gorsza, dłubanki kiedyś tam wykonane wymagają zadbania, czasem korekty.  Różne to są rzeczy.

Korzystając z faktu, że udało mi się (uwaga, w niedzielę) odmyć ścianę w łazience, pokażę tę ścianę, a na niej jest coś co wymyśliłam i wykonałam jeszcze w czasie gdy pracowałam w mieście w którym mieszkam. Czyli dawno.

Z konieczności jest to ustrojstwo. Brak mi było miejsca do przechowywania tych wszystkich dupereli które w każdej łazience być powinny. A w sklepach ceny porażały i nie umiałam znaleźć nic, co by pasowało do mojej małej łazienki, oliwkowego akrylowego tynku i białych kafelek. Najpierw powstała szafka z płaskorzeźbą kriszna-buddowym, potem szafka z chińskimi życzeniami, a na samym końcu łącznik z pleksowych półek. Miejsca nadal mało, ale to ustrojstwo uważam za skończone. Jeszcze mi się nie znudziło, więc zostaje. Proszsz:

ustrojstwo półkowe

I w szczegółach, w kolejności powstawania.
wnętrze 

wierzch

szerszy widok, na pralce poduszka  w swetrowej powłoczce - oczywiście dla futerek
I zielona szafka klejona z ozdobnych listewek. Trzyma się, i to doskonałe, biorąc pod uwagę, że jest to łazienka i że szafka robiona była ok. 15 lat temu.

wierzch

wnętrze, drzwiczki od środka pozwalają przechowywać np. pudełko z ampułkami-odżywką do włosów i zapasowe szczoteczki do zębów.
bok, widać że drzwiczki są wypukłe

I pleksowe półki pomiędzy. Wycięte wg przygotowanego szablonu w zakładzie zajmującym się obróbką tworzyw sztucznych. Opierają się na aluminiowych płaskownikach, a płaskowniki trzymają się ściany, przymocowane na ha ha pinezkach. Pinezki z kolei są wetknięte luzem w dziurki wywiercone w płaskownikach i w kartongipsowej ściance wiertłem o średnicy takiej jak drut pinezek. Całość można zdjąć, a śladem na ściance będą tylko małe dziurki.

graciarnia użytkowo/ozdobna
Dykta z antyramy której stłukła  się szyba, drewniane listewki, ścianki niebieskiej szafki przycięte w Castoramie, masa plastyczna samoutwardzalna, metaliczne akryle, akwarela dla uzyskania różnych odcieni farby, werniks, kleje, wkręty, haczyki i zawiaski z którymi było najwięcej kłopotów. Żeby je kupić. Ponadto pleksa, aluminiowe płaskowniki, pinezki. I jest ustrojstwo. Służy dzielnie od piętnastu lat

Dowód na to, że jak się Romana uprze, to zrobi. Jak każda baba.
Pozdrawiam.
                                           R.R.

5 komentarzy:

  1. Ja też mam lazienke wykorzystana jak się da. Bo jak już idę do tego Rossmanna to bierzemy po dwa szampony itd. nie przepadam za chodzeniem tam. Szafkę pod zlewem też mam z Castoramy z najtańszego zestawu że zlewem. I dzięki temu każdy kąt w łazience wykorzystany. Nie jest to niestety tak ładne po drzwiczkach, ale moje koty lubią się na szafkach stojących wyciągnąć. A wiszące maja naklejki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie. Blok, łazienka miniatura, zmieścić trzeba dużo. I jeszcze żeby było po swojemu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie chcę pisać o próbach remontu. To dla mła drażliwa sprawa i wielki wyrzut sumienia ( przeca była kwarantanna i ona mogła remontować i przeróbki uskuteczniać a nic nie zrobiła ). Młą podziwia pełna szaconku. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. W kwarantannie to i ja palcem nie ruszyłam. Bordello to niby skąd? Zero wyrzutów, sorry taki był klimat. I dzięki za szacunek, ale przecież też wszystko umiesz jak Ci się chce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja pierdziu! To Ty zdolniacha jesteś, pomysłowy Dobromir po prostu! Genialne!

    OdpowiedzUsuń