Blog był na próbę. Czy umiem, czy moja codzienność na to pozwoli, czy będzie mi się chciało. Mam na imię Romana i jestem unikatem, tak jak mój numer PESEL 50+. Żaden ze mnie cud . Jestem obrośnięta kotami, książkami, myślami o roślinach i tysiącami zaczętych spraw. Siedem wiatrów w tyłku, wciąż i ciągle, ale blog jest.
sobota, 31 grudnia 2022
Notatka 474 niechaj gwiazdka
piątek, 23 grudnia 2022
Notatka 473 pomiędzy wszystkim..
To czerwone okienko to moje, kuchenne. A za nim dzieją się rzeczy różne i różnie bywa, tak jak na swój własny sposób ma każdy. Nie będzie raportu dokładnego bo i nic szczególnie ciekawego się nie dzieje, a to co się dzieje nieszczególnie chciałabym uwieczniać.
A kawalerowie jakby też tak chcieli i robi się naprawdę strasznie.
Żywioł nie kociczka. Intensywna bardzo, jak śpi to letarg, zabawa to koniecznie taka by wszyscy się bawili - ja przy sprzątaniu zawsze i na pewno, gdy chce pieszczot to ręce odpadają bo mało i mało. . Ale czasem, no dobra, najczęściej, jest pokój i słodycz.
A tu prezent dla Kocurro.
niedziela, 4 grudnia 2022
Notatka 472 Manulki
Dziś tylko filmik, bo ich puchate wysokości nie mogą przepaść w odmętach twarzoka.
I tygodniowy kalendarz.
Oraz poradnik, przydatny bardzo gdyby zachciało Ci się Czytaczu pogłaskać puchacza.
A jest co głaskać, aż rączki swędzą.
Manulkowała R.R.
I jeszcze takie cóś.
czwartek, 1 grudnia 2022
Notatka 471 bandytyzm niezrozumiały. Ryszarda IV Waza
Miało być o czymś innym.
Ale.
Kolejny raz bandycki napad na przywleczone zakupy. W odstawionej na "tymczasem" w przedpokoju torbie były różności, w tym na samym dnie torby kilka pętek parówkowej, ale to nie ona padła łupem, ani nie biedronkowe karmy. Gdyby te miesno-karmowe nabytki zostały skradzione to nie byłoby posta, bo rzecz byłaby całkowicie zrozumiała. Torba stała niepilnowana może dziesięć minut, tyle ile trwał mój pobyt w łazience i zmiana ciuchów na domowe.
Rysia porwała kupioną bułkę tartą, zawlokła na moje wyrko i wypatroszyła folijkę. Kiedyś na podobnej torebce z manną jeździła po przedpokoju siejąc zawartością.
Czy Czytaczu możesz rozjaśnić sprawę, bo nie rozumiem tej kocicy. Dlaczego? Może wiesz?
Ryszarda twierdzi że jej tam wcale nie było, natomiast ja twierdzę że w łazience miałam towarzystwo Felusia i Jacusia, Rysi w łazience nie było.
Jacuś zdziwiony ulepszeniem, Feluś popatrzył i odwrócił się z niesmakiem, Ryszarda udaje głuchą i wcale nie wie gdzie jest wyrko. To skąd ona do tej plaży, co?
Aż się prosi o pioseneczkę ostatnio przypomnianą przez Tabaazę, "Nas przy tym wcale nie było". Ale nie, to mało pocieszające i zupełnie nie motywujące do działania, prędzej do czynów karnych wobec tych co to ich nie było....
Pisała zdezorientowana i bliska płaczu R.R.