poniedziałek, 22 czerwca 2020

Notatka 25 Zieleń - wekowanie na zimę.

Pytanie - dlaczego teraz? Ano dlatego:


Sam rozumiesz Czytaczu, nie ma co się guzdrać, więc bez marudzenia. Wekujemy.



I trochę kwiatów w zielonym












Eee, nie . Zielone ma być. Smaczne i pożywne. Kwiatuszki innym razem.















Coś mi się zdaje, że to powyżej to mój ulubiony na dziś zielony. A to jest intensywne i inwazyjne chwaścidło. Chwila oddechu i jedziemy dalej.



Tu, gdybyś R.R. zapomniała, jest duuży liść klonu na liściu łopianu. I po co komu gunnera? 











Uff. Jaka to straszna rzecz masowe wekowanie. Te wysokie słoiki takie nieporęczne... Chroń mnie dobry losie przed fotoblogiem. A w nagrodę kwiat nie paproci. Trzymetrowe ościdło. Gdyby Toliboski zamiast zrywać nenufary miał zerwać te kwiatuszki- natychmiast by się odkochał. A tak, to się odkochał w  Barbarze jak się zaziębił. 


No dobra. Żartowałam. To jest nagroda.


Na razie mam dość.

  Pozdrawiam. R.R.





  




7 komentarzy:

  1. PS, u mnie wysyp kotow będzie, ale najpierw Wet!

    OdpowiedzUsuń
  2. Borze Zielony!!! Co to znaczy wysyp kotów???!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Po głębokim namyśle pojęłam. Wysyp fotków kotków będzie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wysyp kotów zawyglądało groźnie, he, he, he. A tu proszę fotki będą! :-D Duuużo zielonego, mła zobaczyła że lipa już kwitnie u Cię, u nas jeszcze nic lipowego nie pachnie. Mła się jutro przejdzie po byłych miejskich trawnikach, zobac zy co to teraz na tych łąkach daje czadu. Też sobie przywekuje. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze twardo będę wekować. Trudno,musi być solidny zapas. Trzeba się jakoś zabezpieczyć... Chyba, że mnie gugieł wykończy.

    OdpowiedzUsuń