niedziela, 21 czerwca 2020

Notatka 23 Lato, dzień pierwszy.

Mglisto, szaro i mokro. Znowu leje i to jak. Jednostajny szmer jest podkładem dla  stłumionych odległością grzmotów. Ocho, błyska się.

Umordowana siedzę przy kuchennym blacie. Rany jak cholernie bolą mnie nogi.


Ręce poparzone pokrzywami i ostami -  było wielkie rwanie chwastów. Prawie zabiły mi różę. Szmer deszczu nię nasila, coraz ciemniej. Wieczór w końcu.


Udał mi się ten dzień. Mimo, że teraz leje, to nie zmokłyśmy, rodzinne dziecko odwiozło nas do Cz-wy. Obyło się bez pielgrzymki powrotnej. Pewnie dałybyśmy radę, ale jak dobrze że dziecko chciało, pomyślało i mogło. Czy na pewno dałybyśmy radę?


Pierwszy dzień kalendarzowego lata udany, lecz zakończony zmęczeniem i otępieniem ze zmęczenia. Zaraz się ruszę, trzeba dać futerkom jeść, wlazły oczywiście na blat i kręcą mi się przed twarzą. Umyć się z wyparzaniem i lulu. Nie mam siły na nic więcej. Pierwszy dzień lata jeszcze raz zaliczony.   Na zdjęciach uratowana róża.

Pozdrawiam, R.R




7 komentarzy:

  1. Gratulejszony z okazji mile pracowitego dzionka. Pokrzywy ponoć skutecznie działają jako antyreumatyzatory, dla zdrowia znaczy wyrywałaś kole różyczki. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyrywałam na zdrowie różyczki. Poparzenia i pokłucia jeszcze czuję, więc może później się okaże, że to było i na moje zdrowie. Oby. 😀

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna róża ❤❤❤ Kiedyś mi się ogród rożany marzył, ale to trzeba by w totka wygrać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liwa, róża półpnąca Poulsena. Dunka z narodowości. M.in. dlatego sadzę róże u kuzyna. A wiesz, z różami to trochę tak jak z futerkami. Kocha się, a one drapią.

      Usuń
  4. Ależ się cieszę, że zaczęłaś pisać , żal byłoby marnować taki dar obserwacji i takie zręczne pióro . Dziękuję !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dokładnie a tu o Psa w Swetrze ubłagalam też o ja!!!! Żeby historię kocie były bo tam była ciekawa 🥰🥰🥰

      Usuń
  5. To ja dziękuję. Baardzo mi miło.

    OdpowiedzUsuń