wtorek, 12 stycznia 2021

Noouotaaaatkauaau 248

Ziew. Albo sobie coś alkoholowego zapodam, albo zlegnę. Lisiunia pojadła, nadal na szczęście przytomna. Dziś jeszcze czeka mnie danie jej zastrzyku. Jutro podróż po jeszcze trzy porcje i finito. Chyba finito. Mam nadzieję, że finito. Oczywiście z zastrzykami finito, a z Lisiunią mam nadzieję, że będzie ok.  Jasna dupa, nawet mózg mi ziewa. 

Strzał oddany.

Łojciec ma za sobą ekstremalnie dla niego trudną podróż do PZU. Dał radę, ale też pada na twarz. To nie takie hop siup dla prawie osiemdziesięciolatka ledwie powłóczącego nogami po źle zrośniętym złamaniu kręgosłupa.  Daleko, autobusy rzadko niskopodłogowe, od przystanku trzeba dojść dość tzw. ładny kawałek, a jak się wsiądzie w niewłaściwy numer to przesiadka lub wędrówka przez dodatkowe dwa przystanki. Żaden problem dla zdrowego, dla kogoś o mniejszej niż normalna sprawności tak. Problem.  Ale jak większość znanych mi starszych osób, Łojciec ma w sobie zawziętość buldoga i mimo że wsiadł niewłaściwie to też dał radę, powędrował te dwa przystanki. Nie musiał, ale chciał , a ja widząc że mimo zmęczenia chodzi sprawniej, żałuję że nie chce mu się częściej. 

Za oknem cienka warstewka śniegu, padał gdy wysiadłam z pociągu. Kołderki na razie nie ma, co najwyżej cieniutki kocyk. Nie cykałam, pisząc po drodze. Cykanki szronowe z "rana" dokumentujące zbliżanie się pogodowego potwora ze wschodu o którym się bąka, że Śląsk to ominie. Ja się upieram, że Cz-wa to nie Śląsk, zobaczymy czy potwór też tak uważa.




Niespodziewanie na nogi postawił mnie serial obyczajowo sensacyjny. 

http://pieswswetrze.blogspot.com/2021/01/wieczorynki.html?m=1




Tyle na dziś.
R.R. pisała

11 komentarzy:

  1. Lisiunia i Łojciec bohaterstwo prawdziwne, no a Romana - norma. Nawet jakby po drodze z pracy z pożaru stado dzieci uratowała i trzech krnąbrnych staruszków to po prostu norma. ;-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuję się pod komentarzem Tabaazki. Romanko zatem zmierzaj na spalną, axwczesniej i kieliszeczek smakowitego napitku też wskazany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacukałam się. Jakie to swoją drogą szczęście, że po napisaniu pościka zajęłam się dopieszczaniem futerek w pozie zalegającej i spaniem... Jak bym poczytała Wasze komentarze, to bym nie zasnęła.🤣🤣🤣

      Usuń
  3. OdIanego w sweterek piesa czytam, ale nie komentuję, tylko doczekac sie juz nie mogę kiedy kiciunia do lepszego zdrowia dojdzie, biedactwo .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym nieszczęściu kicia jest ogromną szczęściarą, wiesz? Tak naprawdę biedna jest Piesa, z racji ogromu bied napływających i już istniejącego dużego stada.

      Usuń
  4. Ja muszę te wieczorynki nadrobić bo chyba odsypiam stres z księżniczką. Ale ale!!!
    Wklej wieści bo radosne
    Królewna Już ma dzień przerwy z dużej dziury jest dosłownie dziurka na 2 milimetry. Magia jak się to szybko zrosło. O juz odchodzi zeschnięte a nie było tego wczoraj!!! Magic?!! Już jej nie płukali dzisiaj. Jutro za to mamy wnoszenie paczek, bo jestem w domu cały dzień i czekam na domofon i dupek od razu zaznaczył nieobecni i zaniósł do punktu tu na dole. Skarga na niego leci tylko jutro odbierzemy paczkę i zobaczę w jakim stanie. Jak w takim jak ostatnio to poleci znowu skarga ze zdjęciami. Dupek nie odbierał telefonu. Ehhhh.... I jak tu zamawiać cokolwiek z zooplusa jak muszę sama to wnosić?
    Księżniczka dostała saszetki uspokajające, bo linieje i się stresuje coś ostatnio. Ale sukces że rany nie rusza.
    WSZELAKIE FALE DZIALAJA !!! 💗💗💗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można teraz mówić, że się goi jak na Ejmisi. Czyli szybciutko, i tak dalej ma być, za co trzymam kciuki!!! Małpeczka namnożyła stresu i Tobie i sobie. Może po saszetkach przestanie.

      Usuń
  5. Ale podobno ma być prędzej czy póżniej. Ja też go nie dostałam w pierwszej kolejności. Kocurku, jak Ci tego białego tak baardzo brakuje - zamów kurierem🤣♥️🤣

    OdpowiedzUsuń