Blog był na próbę. Czy umiem, czy moja codzienność na to pozwoli, czy będzie mi się chciało.
Mam na imię Romana i jestem unikatem, tak jak mój numer PESEL 50+. Żaden ze mnie cud . Jestem obrośnięta kotami, książkami, myślami o roślinach i tysiącami zaczętych spraw. Siedem wiatrów w tyłku, wciąż i ciągle, ale blog jest.
niedziela, 12 lipca 2020
Notatka 49 Leniwe niedzielne figielki
Biedny Łojciec. Nie leżankuje sam. Bieedny.
Reszta też gdzieś wypoczywa, ale znalazłam tylko Felusia. Zakamuflowanego.
Bo tak było:
Sam widzisz, Czytaczu jak to jest. Pozdrawiam. R.R.
Słodziaki!!!
OdpowiedzUsuńAno.😺
OdpowiedzUsuńMaly sie rozzuchwalil bardzo:)
OdpowiedzUsuńCzyli wykarmiony, odkarmiony, ocalony:)
Och, miejmy nadzieję na to ostatnie. Zaraz zmajstruję posta, gdzie stanie się jasne dlaczego ciągle jeszcze boję się o małego.
OdpowiedzUsuńZa to on absolutnie nie jest z tych bojących się. ;-)
OdpowiedzUsuńJaguar, tygrys, lew.. panter i pum...😀
OdpowiedzUsuń